Dane z rynku pracy wciąż dobre, pomimo spowolnienia w przemyśle wg analityków
Warszawa, 16.12.2014 (ISBnews) - Listopadowe dane z rynku pracy wskazują na kontynuację stabilnej poprawy sytuacji na krajowym rynku pracy i kreacji etatów mimo przejściowego spowolnienia w przemyśle, uważają analitycy. Choć tempo wzrostu zatrudnienia nieco osłabło, w kolejnych miesiącach może ponownie przekroczyć 3,0%, cieszy też stabilny wzrost zatrudnienia.
16.12.2014 | aktual.: 16.12.2014 15:38
Według analityków, stały wzrost popytu na pracę - sugerowany już wcześniej m.in. przez badania PMI - może wiązać się z kontynuacją inwestycji przedsiębiorstw i zwiększaniem majątku produkcyjnego.
Wyhamowanie dynamiki wzrostu płac tłumaczone jest przesunięciem w wypłatach dodatków w części branż, głównie w górnictwie.
W listopadzie realny fundusz wynagrodzeń zanotował wzrost na poziomu 4,25%, co jest pozytywnym czynnikiem z punktu widzenia konsumpcji prywatnej, podkreślili także.
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie br. wzrosło o 2,7% r/r, zaś zatrudnienie w przedsiębiorstwach zwiększyło się o 0,9% r/r. Konsensus analityków ankietowanych przez agencję ISBnews wynosił odpowiednio: +3,6% r/r i +0,9% r/r.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze cytaty z wypowiedzi ekonomistów:
"Rynek pracy w listopadzie potwierdził, że stanowi solidne wsparcie dla gospodarki, nawet jeśli wzrost płac o 2,7% r/r wobec 3,8% w październiku można nazwać rozczarowaniem" - analityk Banku BGŻ Paweł Radwański
"W listopadzie zanotowano dalsze przyspieszenie tempa wzrostu zatrudnienia w przedsiębiorstwach, wzrosły także płace, choć w tym przypadku tempo było niższe od oczekiwań. Niższa dynamika nominalna wynagrodzeń wynika prawdopodobnie z przesunięć wypłat premii w górnictwie i już w grudniu może okazać się, że będzie ona sporo wyższa" - główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
"Dane wskazują na postępującą w umiarkowanym tempie odbudowę zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Średni kroczący 3 miesięczny przyrost zatrudnienia zwiększył się do 5,4 tys. osób, wobec 4,5 tys. po październiku br." - główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
"Rynek pracy w listopadzie potwierdził, że stanowi solidne wsparcie dla gospodarki, nawet jeśli wzrost płac o 2,7% r/r wobec 3,8% w październiku można nazwać rozczarowaniem. Przyspieszył natomiast wzrost zatrudnienia, który w przedsiębiorstwach osiągnął 0,9% tj. o 0,1 pkt proc więcej niższa przed miesiącem i tym samym był najwyższy od stycznia 2012. Łącznie z wczorajszym odczytem inflacji dane wskazują, że realny fundusz płac w sektorze wzrósł w listopadzie o 4,2% r/r, a więc nadal na tyle solidnie, aby zapewniać wsparcie dla konsumpcji. Z punktu widzenia RPP, dane nie wnoszą zatem nowych informacji i nie będą raczej argumentem wspierającym obniżki stóp. Takim mógłby stać się dopiero kolejny, wyraźny spadek dynamiki zatrudnienia połączony z niższą dynamiką zatrudnienia. W tej chwili taki scenariusz wydaje się jednak mało prawdopodobny" - analityk Banku BGŻ Paweł Radwański
"Sytuacja na rynku pracy w Polsce nie budzi większego niepokoju. W listopadzie zanotowano dalsze przyspieszenie tempa wzrostu zatrudnienia w przedsiębiorstwach, wzrosły także płace, choć w tym przypadku tempo było niższe od oczekiwań. Niższa dynamika nominalna wynagrodzeń wynika prawdopodobnie z przesunięć wypłat premii w górnictwie i już w grudniu może okazać się, że będzie ona sporo wyższa. Płace w sektorze przedsiębiorstw i ogólnie w gospodarce, rosną nadal w ujęciu realnym ze względu na spadek cen towarów i usług. Zwiększająca się siła nabywcza wynagrodzeń jest wsparciem dla konsumpcji, której dynamika w kolejnych miesiącach powinna przyspieszać. Skala tego przyspieszenia może być jednak ograniczona. Napływ negatywnych informacji zza naszej wschodniej granicy może bowiem powodować, że gospodarstwa domowe ostrożniej podchodzić będą do swoich wydatków. Opublikowane dziś dane są neutralne z punktu wiedzenia polityki pieniężnej. RPP w najbliższych miesiącach obserwować będzie napływające dane z gospodarki
realnej, wskaźnik CPI, i czekać na marcową projekcję inflacji i PKB. Do tego czasu najprawdopodobniej stopy procentowe nie ulegną zmianie" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek
"Listopadowe dane o wzroście dynamiki wynagrodzeń okazały się wyraźnie słabsze od konsensusu rynkowego. Wynagrodzenia zwiększyły się w sektorze przedsiębiorstw o 2,74 proc. r/r, wobec oczekiwań na poziomie 3,6 proc. Tym samym dynamika wzrostu wynagrodzeń okazała się w najniższa od grudnia ubiegłego roku. Wzrost okazał się również znacząco niższy od średniej liczonej od początku roku, która wyniosła 3,76 proc. W ujęciu miesięcznym wynagrodzenia trzeci kolejny miesiąc odnotowały wzrost ale w wartościach bezwzględnych wzrosły blisko czterokrotnie mniej niż przed miesiącem. W listopadzie na wynagrodzenia w akordzie negatywnie wpływał krótszy czas pracy w stosunku do października. Co znalazło swoje odzwierciedlenie w niewielkiej nadwyżce wynagrodzeń z tytułu wypłat premii i bonusów nad wynagrodzeniami liczonymi bez premii. Ten element pojawi się prawdopodobnie dopiero w danych grudniowych. Za neutralny czynnik oddziałujący na bieżące dane można uznać umiarkowaną roczną dynamikę wzrostu w listopadzie ub.r. (3,1
proc. r/r). Gorsze od oczekiwań dane z rynku pracy, zgodne z prognozami wynagrodzenia i wciąż rekordowo ujemna inflacja spowodowały, iż w listopadzie realny fundusz wynagrodzeń zanotował wzrost na poziomu 4,25 proc., co jest pozytywnym czynnikiem z punktu widzenia konsumpcji prywatnej. Dane te nie zmieniają zasadniczo perspektyw polityki pieniężnej, nie wydają się też być silnym argumentem za dalszymi obniżkami stóp procentowych. Tym bardziej, że w grudniu coraz niższa baza z roku ubiegłego powinna ułatwiać osiągnięcie dobrej dynamiki wzrostu. W listopadzie przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 0,9 proc. r/r, co było wartością zgodną z konsensusem rynkowym. Do października włącznie rocznym dynamikom zatrudnienia wciąż sprzyjała ujemna baza z roku ubiegłego - jednak już listopad jest pierwszym miesiącem od ponad roku, w którym baza była dodatnia (w listopadzie 2013 dynamika zatrudnienia wzrosła o 0,1 procent rok do roku). W kolejnych miesiącach czynnik ten będzie stopniowo w
coraz większym stopniu utrudniał osiąganie wysokiej dynamiki wzrostu zatrudnienia liczonej na bazie rocznej. W wartościach bezwzględnych zatrudnienie wzrosło o 6,2 tys. osób, co jest wynikiem wyraźnie lepszym niż w analogicznym miesiącu roku poprzedniego (wzrost o 1,0 tys. osób) i drugim najlepszym od czerwca br. Dane wskazują na postępującą w umiarkowanym tempie odbudowę zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Średni kroczący 3 miesięczny przyrost zatrudnienia zwiększył się do 5,4 tys. osób, wobec 4,5 tys. po październiku br. Bardziej spektakularnej poprawy w zakresie wzrostu dynamiki zatrudnienia spodziewamy się dopiero w drugiej połowie przyszłego roku, wraz ze wzrostem inwestycji finansowanych ze środków unijnych" - główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz
"Dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw przyspieszyła w listopadzie do 0,9% r/r z 0,8% r/r w październiku. W skali miesiąca liczba etatów 5,8 tys. i był to siódmy z rzędu miesiąc zwyżki zatrudnienia. Przedsiębiorcy wciąż zwiększają popyt na pracę, co sygnalizowały m.in. wyniki badania PMI, w którym przedsiębiorcy wskazywali na wzrost liczby miejsc pracy. Może się to wiązać z kontynuację inwestycji przedsiębiorstw i zwiększaniem majątku produkcyjnego. Negatywnie zaskoczyły natomiast płace, których dynamika wyhamowała do 2,7% r/r z 3,8% r/r w październiku. Jak przypuszczaliśmy, przyspieszenie płac w październiku było krótkotrwałe i wiązało się z przesunięciem w wypłatach bonusów w części branż, głównie w górnictwie. Niska inflacja wciąż sprzyja dochodom realnym gospodarstw domowych. W ujęciu realnym dynamika płac wyniosła w listopadzie 3,4% r/r. Będący złożeniem obu tych zmiennych fundusz płac, wzrósł w listopadzie o 4,3% w ujęciu realnym i 3,7% r/r nominalnie. Dane po potwierdzają postępującą
poprawę na rynku pracy. Wzrost zatrudniania, przekładający się na poprawę nastrojów gospodarstw domowych i poczucie większej stabilności zatrudnienia, w połączeniu ze wzrostem siły nabywczej dochodów z pracy, czemu ujemna inflacja, będą stanowiły czynnik wspierający popyt konsumpcyjny w kolejnych kwartałach. Jednocześnie dynamika płac, choć powyżej oczekiwań, nie stanowi zagrożenia silnego zrostu presji płacowej. Przedsiębiorcy ankietowani przez NBP zwracali na niewielka presję płacową ze strony pracowników i umiarkowaną skalę podwyżek płac. Z punktu widzenia polityki pieniężnej dane te nie zmieniają naszych oczekiwań co do decyzji RPP. Nie wpływają też na sentyment rynkowy, który obecnie jest pod dominującym wpływem nastrojów globalnych" - ekonomiści Banku Millennium
"W listopadzie dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw spadła do 2,7% r/r z 3,8% r/r w październiku wobec konsensusu prognoz rynkowych zakładającego 3,7% r/r. Niższa dynamika płac w listopadzie jest najpewniej efektem spadku dynamiki płac w górnictwie z jednej strony ze względu na jej podwyższony poziom odnotowany w październiku zaś z drugiej wskutek prawdopodobnego przesunięcia wypłat premii barbórkowych na grudzień, aczkolwiek strukturę sezonową płac poznamy dopiero za tydzień w Biuletynie Statystycznym GUS. W kolejnych miesiącach dynamika płac powinna więc powrócić do poziomów powyżej 3,0% r/r. Z kolei dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw wzrosła do 0,9% r/r z 0,8% r/r w poprzednim miesiącu, zgodnie z konsensusem rynkowym. Dzisiejsze dane wskazują na kontynuację stabilnej poprawy sytuacji na krajowym rynku pracy i kreacji etatów mimo przejściowego spowolnienia w przemyśle" - analityk Banku Pekao Piotr Piękoś
"Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie br. wzrosło jedynie o 2,7% r/r wobec wzrostu o 3,8% r/r w październiku. Tempo wzrostu płac brutto okazało się zatem znacząco poniżej oczekiwań rynkowych (3,6% r/r), jak również naszej prognozy (3,4%). Wobec braku danych GUS o strukturze zmian płac w poszczególnych sekcjach (poznamy to dopiero w najbliższy wtorek), trudno jednoznacznie określić co przyczyniło się do odnotowanego wyhamowania dynamiki wynagrodzeń. Najbardziej prawdopodobną przyczyną wydaje się spadek tempa wzrostu płac w górnictwie (lub przesunięcie terminu wypłaty premii) związany z fatalnymi wynikami finansowymi wielu kopalń. Gdyby ta hipoteza została potwierdzona i jednocześnie tempo wzrostu płac w przetwórstwie przemysłowym utrzymałoby się na poziomie obserwowanym w ostatnich miesiącach, to dzisiejszych danych o relatywnie niskiej dynamice płac nie należy interpretować negatywnie. Oznaczałoby to bowiem kontynuację wzrost płac nominalnych, co powinno wspierać dalszy wzrost
spożycia prywatnego gospodarstw domowych. Jeśli jednak w listopadzie nastąpiło wyhamowanie tempa wzrostu płac w przetwórstwie przemysłowym i w sekcjach usługowych, to może to sugerować trwalsze wygaszanie tempa wzrostu płac. Choć nie jest to nasz scenariusz bazowy, to jednak w takiej sytuacji wzrosłoby prawdopodobieństwo, że RPP dokona jeszcze jednego cięcia stóp procentowych na początku 2015 r., aby przyspieszyć powrót inflacji do celu w średnim okresie. O tym, że trwale wyhamowanie dynamiki płac jest mało prawdopodobne świadczy kontynuacja wzrostu zatrudnienia, które zgodnie z naszą prognozą i oczekiwaniami rynkowymi zwiększyło się o 0,9% r/r. W listopadzie przeciętna liczba zatrudnionych wzrosła o 6,2 tys. Skoro firmy nadal zwiększają liczbę pracowników, to raczej pozytywnie oceniają przyszłą koniunkturę i zaburzenie w dynamice płac ma prawdopodobnie charakter jednorazowy. Mimo wyhamowania dynamiki wynagrodzeń w listopadzie, tempo realnego wzrostu fundusz płac utrzymało się na poziomie przekraczającym 4%
(spadek do 4,3% r/r z 5,3% r/r w październiku). Jest to wsparciem dla dalszej poprawy wzrostu spożycia prywatnego. Inflacja bazowa w listopadzie br. wzrosła do 0,3% wobec 0,2% w październiku, a zatem poniżej oczekiwań rynkowych (0,5%), ale blisko naszej prognozy (0,4%). Powoli wspinająca się inflacja bazowa jest argumentem za utrzymaniem dotychczasowego poziomu stóp NBP" - główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski
"Zatrudnienie systematycznie roście. W listopadzie było wyższe o 6,2 tys. w porównaniu z październikiem. Od początku roku zwiększyło się już o ok. 60 tys. Przybywa etatów również w ujęciu rocznym. W listopadzie zatrudnienie było wyższe o 0,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Zwykle jesienią obserwowaliśmy spadki zatrudnienia lub jego stabilizację. Tym razem jest inaczej, co świadczy o tym , że firmy tworzą nowe miejsca pracy. W najbliższych miesiącach sytuacja na rynku pracy nie powinna się znacznie pogorszyć, ponieważ ponad jedna czwarta przedsiębiorstw deklaruje, że będzie zatrudniać nowych pracowników. Skłonność do tworzenia miejsc pracy jest większa niż w ubiegłym roku i przed dwoma laty" - ekspertka Konfederacji Lewiatan Grażyna Spytek-Bandurska
"Listopadowe dane - choć lekko odbiegające od oczekiwań nie zmieniają bieżącej oceny sytuacji na rynku pracy. Pozytywną informacją jest lekkie przyspieszenie rocznej dynamiki zatrudnienia, implikujące także nieco wyższe tempo wzrostu zatrudnienia w ujęciu zmian miesięcznych (oczyszczonych z wahań sezonowych). Sądzimy, że wciąż skala tego wzrostu nie jest na tyle silna, aby zapowiadać silniejszy trend wzrostowy zatrudnienia w miesiącach kolejnych, z drugiej strony opublikowane dane silne wspierają oczekiwania ograniczonego ryzyka silniejszego osłabienia wzrostu aktywności krajowej gospodarki. Dotychczasowe oceny koniunktury przedsiębiorstw nie wskazujące na wysokie ryzyko silniejszego osłabienia zatrudnienia oraz lekka poprawa bieżących ocen koniunktury pozwalają na podtrzymanie oceny generalnie stabilnych krótkookresowych perspektyw rynku pracy. Oczekujemy, że w grudniu 2014 r. dynamika zatrudnienia utrzyma się na bieżącym poziomie 0,9% r/r, natomiast silniejszego wzrostu zatrudnienia można oczekiwać dopiero
w połowie 2015 r. (wykluczając ewentualne przesunięcia dynamiki zatrudnienia w styczniu wynikające ze zmiany próby badania). Nie sądzimy także, aby obraz sytuacji rynku pracy zmieniał listopadowy silniejszy spadek rocznej dynamiki wynagrodzeń. W przypadku tych danych bardzo istotne będą bardziej szczegółowe dane dot. struktury wynagrodzeń w poszczególnych sektorach gospodarki, które GUS opublikuje w przyszłym tygodniu (23. grudnia). (?) W warunkach wyraźnie niższej dynamiki wynagrodzeń, pomimo minimalnego wzrostu dynamiki zatrudnienia, dynamika nominalna funduszu płac obniżyła się w listopadzie do 3,7% r/r z 4,7% odnotowanych w październiku. Przy stabilnym wskaźniku listopadowej inflacji, dynamika funduszu płac w ujęciu realnym także obniżyła się o 1 pkt proc. do poziomu 4,3% r/r. Niezależnie od zmienności danych w cyklu miesięcznych należy zwrócić uwagę, że dynamika funduszu płac w kolejnym miesiącu z rzędu kształtuje się na podwyższonym poziomie (powyżej 4,0% r/r, wobec 0% r/r i 1,0% r/r w l 2012-2013).
Przy stabilnej dynamice nominalnej sprzyja jej (i w najbliższych miesiącach sprzyjać będzie jeszcze silniej) bardzo niska inflacja, wynikająca przede wszystkim z niskich cen żywności i energii (a nie z osłabienia popytu). Korzystna sytuacja w zakresie realnych dochodów pozwala oczekiwać utrzymania w kolejnych kwartałach solidnego (ok. 3% r/r) wzrostu konsumpcji prywatnej, pomimo naszych ostrożnych prognoz co do dalszej poprawy sytuacji na rynku pracy" - ekonomiści BOŚ Banku
"W listopadzie zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 0,9% r/r zgodnie z naszymi oczekiwaniami, podczas gdy płace wzrosły o 2,7% r/r, znacząco poniżej naszych i rynkowych prognoz. Niska dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw mogła wynikać z sytuacji w sektorze górniczym, ale o tym będziemy mogli się przekonać dopiero w następnym tygodniu, po publikacji szczegółowych informacji o zatrudnieniu i płacach w sektorze przedsiębiorstw. Pomimo niższej dynamiki wynagrodzeń, sytuację na rynku pracy oceniamy jako dobrą. Pozytywne tendencje powinny się również utrzymać w nadchodzących miesiącach, przy niskiej presji płacowej. Sądzimy, że w najbliższych miesiącach średnie nominalne tempo wzrostu płac powinno się utrzymać na poziomie 3-4% r/r, co przy utrzymaniu deflacji (przynajmniej do połowy przyszłego roku) będzie oznaczać istotny wzrost realnej siły nabywczej wynagrodzeń. Będzie to czynnik wspierający konsumpcję prywatną w nadchodzących kwartałach" - ekonomiści Banku Zachodniego WBK
(ISBnews)