David Beckham stracił prawo jazdy na pół roku. Polskie ministerstwo komentuje
David Beckham za rozmawianie przez telefon podczas jazdy stracił właśnie prawo jazdy. Historię gwiazdora wykorzystało Ministerstwo Cyfryzacji, które przypomniało, co w Polsce grozi za takie wykroczenie.
10.05.2019 12:13
Odebranie prawa jazdy byłej gwieździe europejskiego futbolu odbiło się szerokim echem na całym świecie. Sytuację postanowiło wykorzystać na Twitterze polskie ministerstwo cyfryzacji.
"W Polsce grozi za to 5 punktów karnych. Jeśli chcesz wiedzieć, ile sam ich uzbierałeś, załóż Profil Zaufany i wejdź na obywatel.gov.pl" - czytamy na oficjalnym koncie resortu.
Jak Beckham stracił prawo jazdy? Pisaliśmy już o tym w WP.
W listopadzie zeszłego roku David Beckham podczas jazdy swoim Bentleyem rozmawiał przez telefon komórkowy. Zobaczył to jeden z przechodniów i poinformował policję.
Ta zajęła się sprawą i skierowała ją do sądu. Za to wykroczenie ukarano go sześcioma punktami karnymi i odebrano prawo jazdy na sześć miesięcy. Do tego na Beckhama została nałożona grzywna w wysokości 750 funtów.
Były piłkarz musi dodatkowo zapłacić 100 funtów kosztów sądowych i 75 funtów na fundusz ofiar wykroczeń. Beckham przyznał się do winy. Teraz przez pół roku będzie musiał korzystać z prywatnego kierowcy.
To nie pierwsze jego naruszenie przepisów w ruchu drogowym. W zeszłym roku był krytykowany za to, że znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Jechał 95 km/h przy ograniczeniu 65 km/h. Wtedy - tak jak i w innych podobnych przypadkach - uniknął mandatu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl