Deloitte: fundusze private equity optymistycznie o przyszłości
Działające w Europie Centralnej fundusze private equity (PE) z optymizmem patrzą na przyszłość. Ich Indeks Optymizmu wzrósł w ciągu pół roku o 20 proc., na rynku można się spodziewać nowych transakcji - wynika z badania Deloitte, opublikowanego w środę.
02.06.2010 | aktual.: 02.06.2010 13:00
Od października 2008 r. przygotowywany przez Deloitte Indeks Optymizmu private equity (funduszy inwestujących w spółki spoza rynku publicznego, z zamiarem ich sprzedaży z zyskiem) wzrósł z 48 pkt do 140 pkt i jest bliski wartości notowanej przed okresem złej koniunktury, w połowie 2007 r. Wówczas osiągnął 159 pkt.
- To nie znaczy, że dobre czasy wróciły, ale jesteśmy na dobrej drodze. (...) Obecny poziom optymizmu powinien mieć odzwierciedlenie w ciągu najbliższego kwartału lub sześciu miesięcy w postaci liczby zawartych transakcji i ich wartości - powiedział podczas spotkania z dziennikarzami partner w Dziale Doradztwa Finansowego Deloitte, Oliver Murphy.
Według niego na rynku PE niemal codziennie można się spotkać z pogłoskami o tym, że ten lub inny fundusz jest zainteresowany inwestycjami. - Poziom aktywności funduszy private equity wraca do normy. Za pół roku będziemy mieli wiele zamkniętych transakcji - dodał partner z Deloitte.
Także według menadżera w Dziale Doradztwa Finansowego Deloitte, Agnieszki Zielińskiej, fundusze są obecnie "bardzo zajęte", niektóre prowadzą nabór pracowników. Zielińska poinformowała, że trzy czwarte zarządzających funduszami uważa, iż w ciągu najbliższego półrocza skupi się na nowych inwestycjach.
Zwróciła uwagę, że inwestycje takie są czasochłonne, a przygotowania do transakcji zaczęły się jeszcze w ubiegłym roku. Kontrakty są analizowane znacznie dłużej niż kilka lat temu. - Nikt już nie robi tego tak, jak np. w 2006 r., kiedy kupowano wszystko i szybko - powiedziała.
Menadżer zaznaczyła jednak, że na to, w jakim stopniu sprawdzą się oczekiwania PE, duży wpływ będzie miała ogólna sytuacja w Europie Centralnej i sytuacja w Grecji.
- Mimo pozytywnego nastawienia, specjaliści funduszy private equity są ostrożni jeśli chodzi o prognozy spółek. Ciągle nie wiadomo, jak rynek zareaguje na kryzys w Grecji i jakie to będzie miało przełożenie na stabilność sytuacji w Polsce - uważa Zielińska.
Eksperci z Deloitte są zdania, że fundusze, które nie będą musiały w najbliższym czasie wyjść z inwestycji, nie będą tego robić. Jednocześnie nie wykluczyli, że wiele transakcji będzie zawieranych między funduszami. Spodziewany jest wzrost zainteresowania przede wszystkim sektorem wytwórczym oraz spożywczym oraz TMT (telekomunikacja, media, technologie - PAP). Według Murphy'ego wyniki sektora spożywczego mogą być jednak niższe od oczekiwanych, ze względu na warunki pogodowe.
- Polska jest pozytywnie postrzegana przez fundusze private equity. W ciągu ostatniego półrocza żaden z nich nie zniknął z naszego rynku. Swoje biura otwierają banki inwestycyjne. Atrakcyjny jest polski rynek fuzji i przejęć - podsumowała Zielińska.
Indeks Optymizmu powstaje na podstawie badania Central Europe Private Equity Confidence Survey prowadzonego przez Deloitte raz na pół roku wśród specjalistów od private equity działających głównie w Europie Środkowej. Ankieta dotyczy oczekiwań funduszy związanych z transakcjami i aktywnością PE w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. W tym przypadku chodziło o okres od kwietnia 2010 r. do października 2010 r.
Z analizy wynika, że ponad 96 proc. respondentów uważa, że sytuacja w regionie poprawi się lub pozostanie na stabilnym poziomie, odnotowując stały wzrost, który jednak nie osiągnie poziomu z lat 2006-2007.
Niemal 74 proc. pytanych przewiduje, że spędzi większość czasu pracując nad nowymi możliwościami inwestycyjnymi i zamykaniem transakcji, a 65 proc. uczestników oczekuje zwiększenia działalności na rynku fuzji i przejęć, co jest najlepszym wynikiem od sześciu i pół roku. Od października 2008 roku z 5 proc. do 35 proc. wzrósł odsetek respondentów oczekujących poprawy wyników firm z ich portfela.