Dentyści zarabiają krocie a są coraz gorsi
Pogarszają się umiejętności lekarzy stomatologów. Jednocześnie w
przeliczeniu na 1000 mieszkańców, Polska ma najwięcej dentystów w Europie.
25.10.2011 | aktual.: 25.10.2011 12:24
Pogarszają się umiejętności lekarzy stomatologów. Jednocześnie w przeliczeniu na 1000 mieszkańców, Polska ma najwięcej dentystów w Europie. Po co kształcimy aż tylu? - pyta "Dziennik Polski".
Wiceprezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie dr Robert Stępień wini za to system, w którym racja bytu uczelni - czyli kwoty dotacji państwowych dla kierunku - uzależniona jest od liczby kształconych osób.
Prof. Jan Zapała, krajowy konsultant ds. Chirurgii Stomatologicznej, kierownik Katedry Chirurgii Szczękowo-Twarzowej, Onkologicznej i Rekonstrukcyjnej, dyr. Instytutu Stomatologii UJ, wskazuje na resort zdrowia, który ustala limity osób, przyjmowanych na kierunki medyczne. Podkreśla także niekorzystną zmianę profilu kształcenia z naciskiem na przedmioty zawodowe. Zmniejszył się natomiast udział dyscyplin medycznych. Jego zdaniem studia stomatologiczne zastąpi wkrótce zawodowa szkoła dentystyczna, w efekcie czego nastąpi obniżenie wysokiego statusu polskiego lekarza stomatologii w kogoś, kto przypomina technika.
Rozmówcy "Dziennika Polskiego" zgodnie podkreślają, że wraz ze wzrostem liczby stomatologów, którzy walczą o pacjenta, co widać w Internecie i w licznych reklamach - próchnica u naszych dzieci postępuje w tempie zatrważającym i niespotykanym w Europie. To rezultat zarządzeń, w efekcie których ze szkół zniknęły gabinety stomatologiczne.
Ile zarabia stomatolog w Polsce?
Płaca jest uzależniona od stażu dentysty, specjalizacji, tego, w jakiej miejscowości pracuje, czy ma prywatną praktykę czy też pracuje w publicznej przychodni. Dlatego różnice między zarobkami w tym zawodzie są gigantyczne. Nie brakuje stomatologów zarabiających ponad 10 tys. zł netto, są i tacy, którzy otrzymują na rękę ok. 1,5 tys. zł. Nie zawsze wynagrodzenie stomatologa jest adekwatne do jego umiejętności - czasem przepłacamy, bo dentysta przyjmuje w gabinecie z marmurowymi kafelkami.
Młody dentysta po ukończeniu studiów musi odbyć staż, po którym otrzyma prawo do wykonywania zawodu. Dlatego początkowo może liczyć na około tysiąc złotych pensji stażowej. Z czasem zarobki wzrastają, ale i tak dentysta w pierwszym roku pracy na duże pieniądze nie ma co liczyć.
1,4 tys. zł netto
Katarzyna Licha, 1,4 tys. zł, pracuje w publicznej przychodni od sześciu miesięcy.
- Zarabiam na rękę 1,4 tys. zł, w tym 200 zł to premia za pracę wieczorami. Pracuję w małej miejscowości pod Suwałkami i najczęściej przyjmuję wieczorami, dyżury ranne i popołudniowe biorą stomatolodzy starsi stażem. Wiem, że nie mogę liczyć na dużo w tej przychodni. Dlatego myślę o wyjeździe, no i oczywiście o szkoleniach. Chciałabym się specjalizować w chirurgii szczękowej, ale to całe lata nauki. A na razie nie mam na to pieniędzy. Moja koleżanka pracuje od roku w Irlandii, 3 dni w tygodniu, ma tam na rękę ok. 4 tys. zł, od dwóch lat jest stomatologiem.
3,4 tys. zł netto
Danuta Groszkiewicz, 3,4 tys. zł na rękę, pracuje w publicznej przychodni w Poznaniu, ma 7-letni staż.
- Pracuję właściwie na 1,5 etatu, bo zastępuję koleżankę, która urodziła dziecko. Bez dodatkowej pracy miałabym około 2,5 tys. zł. Ja naprawdę nie wiem, skąd te informacje o wielkich zarobkach stomatologów. Może w dużych prywatnych klinikach tak jest, ale w publicznej ochronie zdrowia to jest niemożliwe. Chciałbym nawet coś dorobić, ale nic interesującego nie znalazłam.
około 4-6 tys. zł netto
Anna Poręba, ok. 4-6 tys. zł netto miesięcznie, ma własny gabinet pod Poznaniem, ma 15-letnie doświadczenie zawodowe. - Pracowałam w publicznej przychodni, potem założyłam własną działalność. I wcale nie było tak różowo. Ciągle jeszcze spłacam kredyt, który wzięłam na wyposażenie gabinetu. Na bieżąco trzeba kupować leki, mam też asystentkę, której płacę miesięcznie 1,7 tys. zł. Gabinet mieści się w moim prywatnym domu. Nawet jeśli miesięcznie zarobię ok. 15 tys. zł, to około 10 tys. przeznaczam na raty i opłaty. A i tak cieszę się, bo jeszcze kilka lat temu, w ogóle na czysto nie wychodziłam i bez pensji męża byłoby mi trudno.
6 tys. zł netto
Tomasz, około 6 tys. zł netto miesięcznie, od 3 lat ma własny gabinet w Gdańsku, ma 15 – letnie doświadczenie zawodowe.
- Wynajmuję gabinet w samym centrum i płacę zawrotną sumę właścicielom. Zatrudniam też asystentkę i myślę o wspólniku. Mam dużo klientów i właściwie robię wszystko, od borowania po implanty. Pracuję od 9 do 19 mam godzinną przerwę. Czasem wydłużam czas pracy - nawet do 22. Wiem, że pracuję zbyt długo, ale zależy mi na pieniądzach, nie chcę też zawieść pacjentów. Zdarzyło mi się, otworzyć gabinet nawet o godzinie 24 lub w niedzielę, gdy pacjent miał ropne zapalenie.
9,2 tys. zł netto
Jakub (prosi o anonimowość), 9,2 tys. zł netto, ma 8-letni staż pracy, pracuje w prywatnej przychodni w Sopocie, to jego najniższy miesięczny zarobek w roku.
- Zajmujemy się też stomatologią kosmetyczną i to na niej zarabiamy. Przyjeżdżają do na pacjenci z daleka, również ze Szwecji lub Niemiec. Korygują uzębienie, robią sobie implanty, korony. W przychodni pracuje w sumie 6 stomatologów. Zarobki każdego dentysty są uzależnione od tego, ilu pacjentów przyjmuje i jaki dokładnie zabieg wykonuje. Ja na przykład zajmowałem się rekonstrukcją szczęki po wypadku pacjenta i to był bardzo drogi zabieg. Pensje zależą też od tego, ile ogólnie zarobiła przychodnia. Zarobki stomatologa zależą od jego renomy. Czasem jakiś zabieg wykonany przeze mnie kosztuje więcej niż w innej przychodni, ale pacjent ma pewność, że trafił w dobre ręce. Mam doświadczenie, uczyłem się w USA, używam też najlepszych materiałów. Dlatego tyle to kosztuje. A ludzie płacą, mam kalendarz zajęty już na cały styczeń i luty.
Właściwie co tyle kosztuje
Ten sam zabieg w jednej przychodni może kosztować jeszcze raz tyle, ile kosztuje w innej. Na przykład za leczenie kanałowe zęba (jeden kanał) w prywatnym gabinecie w Suwałkach zapłacimy około 60 zł, w Warszawie to już koszt ok. 90 zł., w Gdańsku – 70-80 zł. W gabinecie w Warszawie, w którym pacjent może oglądać telewizję podczas zabiegu, płaci się już 110 zł. Płacimy za wygodę, gadżety, dyplomy na ścianie gabinetu i nazwisko stomatologa. Niekoniecznie za jego wyjątkowe umiejętności. Dentyści ciągle należą do najlepiej opłacanych zawodów medycznych - w porównaniu do innych profesji ich zarobki najszybciej rosną.
PAP/Krzysztof Winnicki/AS