Dla ludzi, którzy chcą rozmawiać
Rozmowa z Zygmuntem Berdychowskim, przewodniczącym Rady Programowej Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju
28.11.2011 | aktual.: 28.11.2011 13:52
.
*– Co jest głównym tematem dyskusji polityków i ekonomistów krynickiego Forum? *
– Nasze przesłanie niezmiennie brzmi: ci, którzy są zainteresowani tym co dzieje się w Europie Środkowej i Wschodniej – powinni przyjechać do Krynicy. Po to, żeby dyskutować o reformach wprowadzanych w krajach tej części Europy – zarówno w gospodarce, jak i w samych strukturach państw.
*– Tegoroczne, 21. już Forum świadczy o tym, że w Krynicy zrodziła się i utrwaliła tradycja wrześniowych spotkań. *
– Stworzyliśmy pod potrzeby Forum, wspólnie z naszymi partnerami z Małopolski, rzecz unikalną - ogromny Dom Forum. Odbywały się w nim sesje plenarne i seminaryjne. Tegoroczne Forum było wyjątkowe również i z tego powodu, że obok prezydentów, premierów, ministrów i polityków wzięła w nim udział największa w stosunku do lat wcześniejszych reprezentacja ekonomistów i finansistów z różnych państw – liczba uczestników wzrosła o ponad 300 osób. Wzrosła także liczba gości Forum Regionów, Forum Ekonomicznego Młodych Liderów i Forum Inwestycyjnego.
– Czy obecność w Krynicy prominentnych polityków nie zaciążyła na profilu i przebiegu debat?
– Gdy spojrzeć przekrojowo na listę paneli oraz innych spotkań – wykładów, seminariów, warsztatów, których łącznie odbyło się ponad 150 – to widać, że polityka nie zdominowała ekonomii. Dwie trzecie wszystkich wydarzeń było z obszaru szeroko rozumianej ekonomii, a jedna trzecia z obszaru polityki.
– Mimo tego, że dominowała tematyka poświęcona krajom Europy Środkowej i Wschodniej, jedno seminarium dotyczyło Chin, a jedno rynków wschodzącym.
– Staramy się pamiętać o Chinach. To jest temat, który chcemy, żeby był obecny na Forum w Krynicy, ale jego przygotowanie wymaga bardzo dobrych partnerów. Mamy stosunkowo mało środków, ażeby zapewnić udział przedstawicieli chińskiego sektora niekomercyjnego, potrzebne są niemałe pieniądze.
– Co było najciekawszym i wartym zapamiętania dorobkiem ostatniego Forum?
– Forum krynickie pokazało, że kiedy Europa zmaga się z kryzysem, a komentatorzy, ekonomiści i politycy poświęcają najwięcej uwagi temu jak rozwiązać problem zadłużenia greckiego, jak pomóc Portugalii, Irlandii, Hiszpanii i Włochom, takie europejskie kraje jak Gruzja czy Mołdowa, nie oglądając się na Unię, wprowadzają bardzo trudne reformy, które coraz bliżej swoimi standardami odpowiadają temu, co staramy się na co dzień stworzyć wewnątrz wspólnoty europejskiej. Szczególnie Gruzini mają się czym pochwalić, osiągając ogromny sukces w walce z korupcją, czy też w dziedzinie funkcjonowania państwa i odpolitycznienia administracji. Tegoroczne przesłanie brzmi również i tak, że w przypadku niektórych elementów warto naśladować naszych sąsiadów, a zwłaszcza warto naśladować tych, którzy bez oglądania się na kogokolwiek reformują swoje gospodarki i zmieniają swoje państwa. To powinno być zaadresowane głównie do tych partnerów europejskich, którzy zastanawiają się czy reformować, czy też nie reformować, zmieniać czy
nie zmieniać, ograniczać czy nie ograniczać deficytu. Warto powtarzać: postępujcie tak jak ci, którzy starają się to robić w Mołdowie, Gruzji, Armenii. Warto te przykłady pokazywać również i u nas tym, którzy dyskutują czy coś robić, czy też nie.
– Było też kilka paneli poświęconych bankom i rynkom finansowym. Mówiono o agencjach ratingowych, kryzysie finansowym, zadłużeniu Grecji. Czy w czasie tych spotkań padły jakieś wnioski bądź propozycje rozwiązań?
– W odróżnieniu od wszelkich innych tego typu wydarzeń, które odbywają się w kraju, my nie mamy absolutnie żadnych aspiracji, które związane byłyby z tym, że będziemy przyjmować jakieś stanowiska, pisać listy lub zbierać podpisy. To nie jest rola organizatorów tego rodzaju konferencji i spotkań. Wydarzenia, które przygotowaliśmy w tym roku były pochodną współpracy z naszymi partnerami i to oni współdecydowali o programie Forum Ekonomicznego. I to ich aktywność determinuje w pewnym stopniu taki a nie inny kształt naszej agendy. Nie mam wątpliwości, że dyskurs o roli i zasadach funkcjonowania agencji ratingowych jest jak najbardziej na czasie. Ale też nie wolno mieć złudzeń, że utworzenie na przykład europejskiej agencji ratingowej cokolwiek zmieni w ocenie Grecji, Portugalii, Hiszpanii czy Włoch. Nic nie zmieni. Każdy kto będzie oceniał jakość polityki gospodarczej prowadzonej przez rządy tych państw będzie miał uzasadnione wątpliwości. Dlatego próba tworzenia wrażenia, że winnymi obecnego zamieszania są
agencje ratingowe jest nieporozumieniem. Winnymi obecnej sytuacji są rządy i politycy konkretnych krajów, którzy bez oglądania się na konsekwencje doprowadzili swoje kraje na skraj ekonomicznej katastrofy.
*– Z Forum Ekonomicznego zostało wydzielonych kilka bloków tematycznych. W jakim celu? *
– Zdecydowały dwie zasadnicze przesłanki. Pierwsza – chcielibyśmy z czasem doprowadzić do sytuacji, w której nasi goście będą mogli skorzystać z dodatkowo przygotowanej oferty związanej z poszerzeniem wiedzy na dany temat. Przykładowo: Forum Inwestycyjne to jest próba wskazania Tarnowa jako miejsca, w którym prezentowane są największe w tej części Europy oferty inwestycyjne regionów, miast, firm. Jest to spotkanie z jednej strony bardzo elitarne, ale z drugiej bardzo wyprofilowane na osoby i instytucje, które funkcjonują na rynku kapitałowym. Z kolei Muszyna to Forum Regionów – z tematyką nakierowaną na administrację samorządową, bo jak wiadomo samorządy, będące coraz ważniejszym partnerem dla polityków i przedsiębiorców, są jednym z największych inwestorów.
– Co może być głównym tematem przyszłorocznego Forum w Krynicy?
– Tego dzisiaj jeszcze nie wiemy, gdyż duża część tematyki na Forum jest zależna od naszych partnerów. Jeśli zaś chodzi o organizację Forum, chcemy w pierwszej kolejności uporządkować i wzmocnić wszystko to, co dotąd robiliśmy. Chcemy poprawić organizację wszystkich imprez, ale także planujemy – obok paneli dyskusyjnych – zorganizowanie imprez sportowych i rekreacyjnych. Zależy nam na tym, żeby stworzyć jak najlepsze warunki dla ludzi, którzy „chcą rozmawiać”. Od nich i ich decyzji zależeć wszak będzie sposób zarządzania dobrem publicznym.
Jacek Strzelecki