DM BZ WBK broni marki
Poznański broker ostrzega przed oszustem, który podszywając się pod markę biura, próbował wyłudzić pieniądze od inwestorów. Zapowiada zarazem, że w przyszłości takie przypadki nie pozostaną bez zdecydowanej odpowiedzi.
02.02.2010 12:41
W związku z próbami nielegalnego zdobycia zaufania inwestorów i uzyskania od nich środków pieniężnych dom maklerski ostrzega swoich klientów oraz wszystkich innych inwestorów przed ofertami, które gwarantując wysokie zyski z inwestycji, nielegalnie powołują się na współpracę z Domem Maklerskim" - komunikat o takiej treści wysłał do swoich klientów DM BZ WBK. Jak się dowiedzieliśmy, chodzi o osobę fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą, która kilka dni temu próbowała w ten sposób przechwycić środki inwestora. Sprawa jest już w prokuraturze.
Weryfikacja się przydaje
- Jeden z inwestorów otrzymał poza placówką ofertę założenia korzystnej lokaty - rzekomo oferowanej w porozumieniu z naszą firmą. Udał się do placówki naszego banku, gdzie dowiedział się, że oferta nie ma z nami nic wspólnego - wyjaśnia Katarzyna Besz-Malinowska, menedżer rozwoju strategicznego DM BZ WBK. - Chcieliśmy poinformować inwestorów, że nasze produkty inwestycyjne są sprzedawane wyłącznie w placówkach naszego banku i domu maklerskiego.
Wszystkie podejrzane oferty należy weryfikować, najlepiej kontaktując się z nami, tak jak postąpił inwestor, który zgłosił się do placówki naszego banku, albo poprzez nasze contact centre. Zdarzenie nie dotyczy jakichkolwiek aktywów znajdujących się w Domu Maklerskim BZ WBK - dodaje.
Atut marki
Broker od długiego czasu oferuje klientom szeroką gamę produktów strukturyzowanych (ostatnio obligację Top5 Duo, gdzie zyski są powiązane również z notowaniami największych spółek z WIG20)
. Część z nich trafia do obrotu giełdowego (emitentem jest Secur Asset - spółka prawa luksemburskiego). DM BZ WBK to także jeden z największych polskich domów maklerskich, prowadzący ponad 84 tys. rachunków.
- Wszystko wygląda, jakby ktoś podszywał się pod szyld znanej instytucji - komentuje jeden z maklerów. Zdaniem przedstawicieli branży oszust liczył na naiwność inwestorów. Prawo nie pozwala bowiem na wpłatę pieniędzy nawet zarejestrowanym agentom firm inwestycyjnych. Tymczasem DM BZ WBK nie korzysta z ich pomocy przy pozyskiwaniu nowych klientów.
- Trudno sobie wyobrazić, aby ktoś chciał wpłacić pieniądze. Rynek robi się coraz dojrzalszy. Niemniej jednak zawsze jest grono mniej świadomych inwestorów i takie przypadki mogą się zdarzać - ocenia Krzysztof Polak, dyrektor Biura Maklerskiego Alior Banku.
Warto bronić reputacji
Domom maklerskim przy wykrywaniu tego typu oszustw pomaga fakt, że duża część inwestorów dokonuje transakcji przez Internet. - Model, w którym klient zanosi gotówkę do "okienka", powoli odchodzi do lamusa. Rynek kapitałowy wymaga szybkich decyzji, inwestorzy cenią wygodę, jaką daje składanie zleceń z domu - mówi szef jednego z biur.
Maklerzy przyznają, że reputacja w tej branży jest ważna i nie dziwią się ostrzeżeniom DM BZ WBK, że "jakiekolwiek nielegalne powoływanie się na współpracę będzie ścigane na drodze prawnej".
PARKIET