Dominacja podaży
Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj aż 17 punktów powyżej piątkowej ceny odniesienia, co było pokłosiem silnych wzrostów za oceanem. Również poranna atmosfera jaka panowała na rynkach azjatyckich mogła stymulować popyt do działania.
31.08.2010 | aktual.: 31.08.2010 08:25
Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj aż 17 punktów powyżej piątkowej ceny odniesienia, co było pokłosiem silnych wzrostów za oceanem. Również poranna atmosfera jaka panowała na rynkach azjatyckich mogła stymulować popyt do działania.
Początek sesji upłynął zatem pod znakiem odreagowania wzrostowego, jednak kupujący – głównie za sprawą nienajlepiej zachowującego się Eurolandu – dość szybko stracili ochotę do wywierania dalszej presji na rynku. Niepokojącą kwestią pozostawało to, że do uformowania się intradayowego punktu zwrotnego doszło w rejonie czerwonej median line (skonstruowanej na bazie wykresu minutowego) i projekcji cenowej APP =1 (wspomniana projekcja symbolizowała równość bieżącej korekty wzrostowej w stosunku do analogicznej inicjatywy byków, która miała miejsce w okresie od 16 do 19 sierpnia).
Zanegowanie tego typu symetrii uznawane jest często za istotny sygnał techniczny zapowiadający kontynuację danego ruchu cenowego. W przedpołudniowej fazie handlu bykom nie udało się jednak sforsować tak określonej przeszkody cenowej. Co więcej, na skutek pogarszających się nastrojów w Europie naruszona została także strefa cenowa: 2432 – 2436 pkt, która po porannym przełamaniu funkcjonowała teraz jako zapora popytowa.
Generalnie sesja nie była jednak zbyt pasjonującym widowiskiem i właściwie przez cały jej czas trwania na parkiecie dominował ruch boczny (z symboliczną aktywnością mieliśmy również do czynienia na rynku kasowym). Końcówka ułożyła się jednak po myśli sprzedających, co znalazło odzwierciedlenie w postaci stosunkowo silnego ruchu cenowego. Ostatecznie zamknięcie wrześniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2416 pkt, czyli 8 punktów poniżej piątkowej ceny odniesienia.
W porannej fazie wczorajszego handlu bykom udało się jak wiadomo przedrzeć ponad strefę Fibonacciego: 2432 – 2436 pkt. Przełamanie tej dość istotnej zapory podażowej mogło sugerować siłę rynku i jednocześnie stanowić zapowiedź kontynuacji ruchu wzrostowego. Nie można było zatem wykluczyć, że kupującym uda się ostatecznie dotrzeć do kluczowej bariery cenowej: 2460 – 2464 pkt, gdzie między innymi koncentrowały się dwa zniesienia wewnętrzne: 38.2% i 61.8%. Niestety byki wykazały się wczoraj niekonsekwencją i nie zdołały wybronić strefy: 2432 – 2436 pkt, która po przełamaniu zaczęła pełnić rolę zapory popytowej. Następstwem tego faktu był jak wiadomo silny ruch cenowy. Tym samym nie uzyskaliśmy wczoraj potwierdzenia związanego z porwzrostowym wizerunkiem wykresu wynikającym z układu ABCD. Jak wiadomo takim potwierdzeniem byłoby właśnie zanegowanie strefy: 2460 – 2464 pkt (wygenerowany zostałby wówczas sygnał kupna). Zamiast oczekiwanej konfrontacji w rejonie w/w zapory podażowej otrzymaliśmy natomiast wskazanie
sugerujące słabość popytu.
Również sesja za oceanem nie ułożyła się po myśli posiadaczy długich pozycji. Ten element wpłynie zapewne na przebieg porannej fazy dzisiejszych notowań, zatem ważną rolę ponownie może tutaj odegrać znana nam już zapora popytowa Fibonacciego: 2395 – 2401 pkt. Jeśli wczorajsze nastroje potwierdzą się i ostatecznie dojdzie do zanegowania wskazanego zakresu, układ techniczny wykresu w ujęciu średnioterminowym ulegnie wyraźnemu pogorszeniu. Byki mają zatem dzisiaj o co walczyć, gdyż skutkiem braku aktywnych działań podejmowanych w celu obrony w/w przedziału może być test kolejnej zapory cenowej: 2347 – 2353 pkt. Nie ukrywam jednak, że zakres: 2395 – 2401 pkt plasuje się zdecydowanie wyżej w hierarchii ważności, dlatego cały czas spodziewam się tutaj sporej presji ze strony obozu popytowego (w swoim pierwszym komentarzu online wyeksponuję również istotny filtr cenowy dla strefy: 2395 – 2401 pkt, zbudowany – jak to często bywa – na bazie zniesienia zewnętrznego 113%).
Z załączonego wykresu wynika, że strefę 2395 – 2401 pkt przecina także median line. Linia środkowa odegrała wczoraj dość istotną rolę, gdyż mniej więcej w tym właśnie rejonie cenowym fala wzrostowa wytraciła swój impet. Ta okoliczność wzmacnia zatem znaczenie analizowanej obecnie zapory cenowej: 2395 – 2401 pkt. Z racji koncentrujących się tutaj projekcji i zniesień Fibonacciego, a także silnej poniedziałkowej przeceny za oceanem nie można wykluczyć, że w porannej fazie handlu dojdzie do jej naruszenia. Dlatego stosunkowo ważną rolę może tutaj odegrać wspomniany już filtr cenowy. Test tej strefy (dokładny jej zakres wskażę w opracowaniu online), a następnie powrót kwotowań kontraktów ponad poziom 2401 pkt mógłby oznaczać, że byki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Niemniej dopiero zanegowanie ważnej zapory podażowej Fibonacciego (byki mają z tym obecnie ogromny problem) stanowiłoby istotny element potwierdzający ich ofensywne nastawienie do handlu. Na razie działania podejmowane przez kupujących
odznaczają się jednak pasywnością i brakiem wiary w możliwość ponownego przejęcia inicjatywy.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |