Domowy internet pod pełną kontrolą

Jeśli chcesz kontrolować kto, kiedy i w jaki sposób korzysta z internetu w Twoim domu, modem oferowany przez telewizję kablowe to za mało.

14.03.2017 | aktual.: 27.07.2017 10:13

Domowe Wi-fi to dziś standard. Kłopot w tym, że dystrybutorzy sieci mają mocno ograniczone zaufanie do klientów. W domowym routerze dostarczanym przez kablówki możesz zmienić co najwyżej hasło i nazwę sieci. Jakiekolwiek inne próby kontrolowania sieci są niemożliwe. Nie wiemy kto się do niej logował, nie możemy kontrolować tego, jak dużo czasu spędzają w Internecie nasze dzieci. To wszystko będzie możliwe, jeśli do domowego urządzenia, dołożymy własny router. Ich wybór na rynku jest ogromny - urządzenia kosztują od 100 do ponad 2 tysięcy złotych. My przyjrzeliśmy się tym ze średniej półki, które za stosunkowo nieduże pieniądze posłużą nam przez najbliższe kilka lat.

FRITZ!Box 4040

Niemiecki produkt to mercedes na rynku routerów. Producent jest przekonany o trwałości swoich produktów, bo na każde urządzenie zapewnia aż pięcioletnią gwarancję.

Urządzenia tej marki mają jedną zasadnicza zaletę - wbudowaną antenę, przez co nie rzucają się w oczy i nie mają żadnych elementów, które można łatwo uszkodzić.

Takie jest również najnowsze dziecko tej firmy, czyli FRITZ!Box 4040.

Obsługuje dwa standardy sieci WLAN AC (do 866 MBit/s brutto, 5 GHz) i N (do 400 MBit/s brutto, 2,4 GHz) - to urządzenia same wybiorą z której będą chciały skorzystać. Można podłączyć do niego modem kablowy internet światłowodowy, a nawet modem z kartą z telefonii komórkowej - UMTS/HSPA/LTE.

Do routera można podłączyć również dysk, by jego zawartość udostępniać wszystkim innym urządzeniom domowym - od komórki po telewizor.

Sama instalacja urządzenia jest banalnie prosta - wymaga podłączenia do domowego modemu, podłączenia do prądu i kilku kliknięciach.

W zamian otrzymujemy pełną informację co dzieje się w naszej domowej sieci. Panel urządzenia jest po polsku i w bardzo przejrzysty sposób pokazuje wszystkie informacje.

Dzięki temu wiemy, kto łączył albo łączy się z naszą siecią, możemy kontrolować internet i udostępniać go dla każdego z urządzeń osobno, np. możemy zablokować, by nastolatek nie korzystał z internetu np. w nocy, blokując dostęp do sieci w jego tablecie czy komórce.

Możemy również stworzyć osobną sieć dla naszych gości. Idealne rozwiązanie, gdy chcemy udostępniać sieć znajomym lub gościom naszej kawiarni.

Samo urządzenie jak przystało na niemiecką jakość pracuje niezauważalnie - w ogóle go nie słychać.

I co najważniejsze można się o tym przekonać za darmo. Producent oferuje 100 dni na przetestowanie produkty. Jeśli nam się nie spodoba, możemy router odesłać i odzyskamy pieniądze.

Cena: 399 zł

Linksys EA6350

To nieco droższy konkurent niemieckiego producenta. Router również obsługuje dwie sieci i pozwala w pełni kontrolować sieć, czy udostępniać pliki z domowego dysku w sieci. Urządzenie wygląda bardziej elegancko niż FRITZ, ale na tym podobieństwa się kończą. Linksys posiada tylko jeden port USB i to w wolniejszym standardzie 2.0. Gwarancja to tylko dwa lata, a całość szpecą dwie anteny, przez co routera nie da się np. ukryć. Nie wiadomo również, czy producent udostępnił menu sprzętu języku polskim, bo tych informacji nie sposób znaleźć w instrukcji produktu. Linksys, choć jest znaną i słynącą z jakości marką, może wymagać większego doświadczenia, niż konkurencyjny Fritz, który stworzono z myślą m.in. o fachowcach jak i komputerowych laikach.

Cena: 429 zł

ASUS DSL-AC52U

Trzeci z routerów, to marka Asus, która może pochwalić się dobrej jakości laptopami. Ze sprzętem sieciowym może być nieco gorzej - szczególnie jeśli chodzi o estetykę. Anteny w tym urządzeniu są wyjątkowo duże i mamy ich aż cztery. Router wygląda jakbyśmy wypożyczyli go z jednostki wojskowej. Producent wyjaśnia to tym, że dzięki temu urządzenie oferuje znacznie większy zasięg domowej sieci Wi-Fi.

Funkcjonalności? Identyczne jak u konkurencji, z tym, że znów mamy dostęp tylko do jednego i do tego wolnego portu USB 2.0. Jeśli więc chcemy podłączyć sieciowy dysk przez usb, to możemy już zapomnieć o korzystaniu z internetu na modemie z sieci komórkowej. Dlaczego kolejny producent tak oszczędza na gniazdach USB - nie mamy pojęcia?
Na szczęście producent nie poskąpił gwarancji i trwa ona trzy lata. Obsługa urządzenia możliwa jest w języku polskim.

Cena: 428 zł

TP-Link Archer VR400

Firma TP-Link to jeden z najpopularniejszych producentów sprzętu sieciowego. Jego router ze średniej półki oferuje niemal bliźniacze funkcje jak wspomniany wyżej ASUS. I ma również te same bolączki - jeden port USB i trzyletnią gwarancję. Potężne anteny zapewniają doskonały zasięg wifi nawet w większym domu, ale o ukryciu urządzenia nie ma mowy. Jest zbyt duże, by nie rzucało się w oczy.

TP-Link cierpi na jeszcze jedną przypadłość - skomplikowane menu urządzenia. Jeśli nie jesteś komputerowym maniakiem możesz mieć problem z poprawnym skonfigurowaniem urządzenia.

Cena: 409 zł.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)