Dwa miesiące urlopu tylko dla ojców. Niewykorzystane przepadną
W każdym kraju UE ojcowie mają zyskać prawo do dwóch miesięcy urlopu rodzicielskiego, których nie będą mogli przekazać matkom. Unijna komisja przyjęła we wtorek dyrektywę w tej sprawie.
27.02.2019 09:32
Dyrektywa wpłynie na to, że poszczególne kraje unijne będą wprowadzały minimum cztery miesiące płatnego urlopu rodzicielskiego, w tym dwa wyłącznie dla ojców. Jeśli ojcowie nie skorzystają z urlopu, ten przepada.
- Chcemy zapobiec sytuacjom, w których jedno z rodziców, zwykle kobieta, aby realizować obowiązki rodzinne, musi zrezygnować ze swojego rozwoju zawodowego. Przede wszystkim jednak chcemy walczyć ze zjawiskiem "kary za macierzyństko i premii za ojcostwo - komentuje europosłanka Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, cytowana przez "Gazetę Wyborczą".
Z badań OECD wynika, że tam, gdzie kobiety muszą wybierać między karierą a domem, dzietność jest niższa, dodaje gazeta. Jest wyższa, gdy kobiety mogą liczyć na partnerów w sprawie opieki nad dziećmi.
Sprawa urlopów dla ojców jeszcze przed podjęciem decyzji przez unijną komisję odbiła się szerokim echem w mediach. Mówił o nich m.in. wiceminister Stanisław Szwed w wywiadzie udzielonym "Dziennikowi Gazecie Prawnej". Pisaliśmy o tym w money.pl.
W tej chwili polskie przepisy dają większą dowolność w tej kwestii. Przez pierwsze 14 tygodni po urodzeniu dziecka na urlopie musi być matka. Pozostały czas (cały urlop macierzyński wraz z rodzicielskim trwa rok) z potomkiem rodzice mogą podzielić według własnego uznania.
Drogi są dwie (zakładamy, że roczny urlop w tej chwili w pełni wykorzystuje matka): albo zabieramy z 12 miesięcy wspomniane 2 dla ojca i matce zostaje 10 miesięcy, albo do tych 12 dokładamy jeszcze 2 kolejne, tak by w sumie było ich 14. Jak mówił w wywiadzie wiceminister Stanisław Szwed, on sam optowałby za tym drugim wariantem.
- Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby wydłużenie urlopu rodzicielskiego o dodatkowe dwa miesiące. Dzięki temu żaden z rodziców nie czułby, że odbiera mu się jakąś część dotychczasowego uprawnienia - powiedział "DGP". Zaznaczył, że jest to "jego pogląd, a nie oficjalne stanowisko ministerstwa".
- Politycy dostają małpiego rozumu. Nie jest rolą pracodawcy prowadzić politykę demograficzną. Mnożenie regulacji i przerzucanie kosztów na przedsiębiorców skończy się katastrofą, gdy dojdzie do osłabienia koniunktury gospodarczej - komentował w rozmowie z money.pl Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl