Dwa tygodnie na wybór OFE

Osoby, które nie wybrały do tej pory swojego funduszu emerytalnego, zostaną 10 stycznia wylosowane do jednego z czterech otwartych funduszy emerytalnych. Chodzi o tych, którzy rozpoczęli właśnie pracę lub prowadzenie własnej działalności gospodarczej, a ich składki leżą na razie na kontach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

30.12.2005 | aktual.: 02.01.2006 10:04

Osoby, które nie wybrały do tej pory swojego funduszu emerytalnego, zostaną 10 stycznia wylosowane do jednego z czterech otwartych funduszy emerytalnych. Chodzi o tych, którzy rozpoczęli właśnie pracę lub prowadzenie własnej działalności gospodarczej, a ich składki leżą na razie na kontach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Tym razem do rywalizacji o składki zapominalskich wyznaczono: Polsat, AIG, Generali i DOM. ZUS wysłał zawiadomienia o konieczności wybrania funduszu do ponad 180 tys. osób.
_ Mniej więcej połowa osób samodzielnie wybierze fundusz. Resztę rozlosujemy _ – przewiduje Aleksandra Bełkowska z biura prasowego ZUS.

W Polsce działa szesnaście OFE. Według doradców finansowych, poza zyskami, jakie przynosi fundusz, przy wyborze należy kierować się przede wszystkim bezpieczeństwem naszych pieniędzy. Ważna jest także wysokość opłat za zarządzanie naszymi pieniędzmi.
_ Fundusze są przede wszystkim od tego, żeby ochraniać nasze składki. Różnice między emeryturami z poszczególnych OFE nie będą w przyszłości duże _ – uważa Krzysztof Olszewski z Open Finance.

Od trzech lat nie zmienia się czołówka rankingu funduszy. Najlepsze przyniosły w tym czasie ok. 50 proc. zysku, najsłabsze osiągnęły 30 proc. Dobre wyniki nie oznaczają jednak, że przyszłych emerytów czeka beztroska przyszłość.

Eksperci nie mają wątpliwości, że samo OFE to za mało.
_ Przyszłe emerytury będą porównywalne, a nawet niższe od tych, które mamy dzisiaj _ – mówi Krzysztof Olszewski. Według niego najistotniejszą częścią emerytury powinien stać się tzw. III filar, który jest nieobowiązkowy i dlatego na razie cieszy się niezbyt dużym zainteresowaniem. Powinniśmy o nim pomyśleć, gdy mamy 25-30 lat.

Łukasz Pałka
NaszeMiasto.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)