Trwa ładowanie...

Dwie wielkie wygrane Lotto w jednej kolekturze. Takich niezwykłych historii jest więcej

Jedna kolektura, dwie milionowe wygrane. W tym tygodniu gracz lub gracze z Poznania mieli niezwykłe szczęście. W jednym miejscu padły dwie główne wygrane. Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski, takie sytuacje w Totalizatorze Sportowym nie należą do rzadkości. O tych historiach mało kto wie.

Dwie wielkie wygrane Lotto w jednej kolekturze. Takich niezwykłych historii jest więcejŹródło: Shutterstock.com
drksnyc
drksnyc

Trzeba powiedzieć wprost, że ostatni wtorek był naprawdę szczęśliwy dla graczy Lotto. Dlaczego? W jednej kolekturze padły dwie „szóstki”. Każda warta jest po 1 179 848 zł. Co ważne - obie wygrane trafiły do graczy, którzy kupon kupili przy Placu Waryńskiego w Poznaniu. Graczy lub do gracza, bo Totalizator Sportowy nie wie, czy wygrana trafiła do jednej czy dwóch osób. Możliwe jest, że jedna osoba dwa razy kupiła kupon z tymi samymi liczbami. W obu przypadkach kombinacja została skreślona ręcznie.

Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski, wielokrotnych wygranych w jednej kolekturze w tym samym dniu było zdecydowanie więcej. Totalizator Sportowy nie dysponuje od ręki takimi danymi - sprawdzenie wszystkich wygranych wymaga czasu. Jednak przedstawiciele Totalizatora są przekonani, że to nie była jednostkowa i pierwsza sytuacja. Dlaczego? Bo wielu graczy ma swoje systemy. I wcale nie chodzi tylko o wybór liczb, ale o cały ceremoniał gry. A to może sprawić, że jeden kupon wysyłany jest wielokrotnie.

Totalizator Sportowy wie o sposobach wybierania liczb od samych graczy, często się tym chwalą, informują w sondach.. Są na przykład tacy, którzy puszczają te same liczby w różnych kolekturach w swoim mieście. A to wszystko dlatego, że mają swoje szczęśliwe punkty. I tak potrafią odwiedzić dwa lub trzy miejsca i w jednym dniu wysłać w nich ten kupon z tymi samymi liczbami. Są najwidoczniej przekonani, że to właśnie od punktu gry (a nie od kombinacji liczb) zależy ich szczęście. Mało tego, są gracze, którzy te same liczby skreślają jednego dnia, ale w różnych godzinach.

drksnyc

Niemożliwe? Możliwe. Jak wynika z danych IGT Poland, która dostarcza systemy dla Totalizatora, najczęściej wybieraną kombinacją jest 1,2,3,4,5,6. Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski w maju 2016 roku, gdy kumulacja osiągnęła blisko 60 mln zł, takich kuponów zostało wysłanych aż 8 tys. Równie popularną kombinacją jest kombinacja 4, 8, 15, 16, 23 i 42.

Co ciekawe, przez lata gracze grali na tak zwaną kopertę. Co to oznacza? Zaznaczali skrajne liczby w rogach i dwie środkowe. Są gracze, którzy mają inny układ graficzny. I to właśnie nim, a nie samymi liczbami grają. I są tego efekty.

W historii Totalizatora Sportowego jest jedna historyczna kumulacja. Ponad 20 lat temu jednego dnia "szóstkę" trafiło równocześnie aż 80 osób. Każda z wygranych miała wynosić poniżej 7 tys. zł, czyli 70 mln "starych" złotych. Główna wygrana wynosiła wtedy dokładnie miliard starych złotych. Od 1994 roku taka sytuacja już nie miała miejsca. Ryszard Rembiszewski, były prowadzący losowania, w rozmowie z mediami kilka lat temu wspominał, że wygrani z tamtego dnia często się do niego zgłaszali. Głównie tylko po to, by wyrzucić z siebie nieco frustracji. Totalizator Sportowy podejrzewa, dlaczego tyle osób wygrało jednego dnia. To nie było tylko zrządzenie losu. Wygrali wszyscy ci, którzy puszczali kupon w systemie graficznym. Ich obrazek po prostu pokrył się z wylosowanymi liczbami. Dziś tamte liczby już nie układają się w żaden wzór - zmienił się sposób wybierania liczb, są nowe formularze. Przyzwyczajenia zostają.

Co ciekawe, w miniony wtorek dwie wygrane padły również Super Szansie. Każda miała po 100 tys. zł. I, co zaskakujące, obie padły w tej samej miejscowości Kozy w województwie śląskim. Zbieg okoliczności był jednak mniejszy, bo szczęśliwe okazały się dwie kolektury - przy ul. Klonowej 1 i Bielskiej 5. Również w tych przypadkach zakłady zawarto na własne liczby. I również w tym przypadku Totalizator nie wie, czy wygrał jeden gracz czy dwóch. Tego się nie dowiemy - organizator gier nie ujawnia takich danych. Na dodatek każdą wygrana można odebrać w innym oddziale Totalizatora Sportowego. A nie jest wykluczone, że gracz wybierze się do sąsiedniego województwa, by w spokoju odebrać nagrodę. I takie przypadki się zdarzają.

drksnyc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
drksnyc