Dynamiczne osłabienie złotego na początku sesji
Początek pierwszej sesji w tygodniu przyniósł silne osłabienie złotego - kurs EUR/PLN zwyżkował na otwarciu do poziomu 4,2400, a USD/PLN wzrósł w powyżej 2,9200.
14.09.2009 10:33
Po tak dynamicznych ruchach euro i dolar oddały po około 3 grosze, w notowaniach złotego jednak wciąż utrzymuje się presja deprecjacyjna. Naruszenie poziomu 4,2200, stanowiącego górne ograniczenie kanału wahań, w jakim kurs EUR/PLN przebywał od początku sierpnia, wskazuje na dużą rynkową siłę sprzedających polską walutę i może sugerować dalsze osłabienie PLN. Trudno ocenić, co stoi za tym silnym porannym ruchem - na rynek bowiem w ostatnim czasie nie napłynęły żadne na tyle niepokojące informacje, by zwiększyć zmienność do obserwowanego poziomu - fakt ten potęguje ryzyko ponownej próby przebicia poziomu 4,2200 w najbliższym czasie.
Złoty osłabił się pomimo kolejnych uspokajających komentarzy agencji ratingowych, napływających na rynek. Według ostatniego komunikatu agencji Standard&Poor’s, sytuacja polskiego budżetu jakkolwiek jest słaba, wygląda jednak raczej niegroźnie i łagodnie, z perspektywą ograniczenia deficytu o 2 punkty proc. w 2011 roku. Ponadto, ostatnia pesymistyczna ocena krajowego sektora bankowego, nie wpływa na rating Polski.
Z drugiej strony na rynek napływają również niepokojące doniesienia z pozostałych gospodarek regionu. Według Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBRD) ewentualna dewaluacja rubla nie zdoła rozwiązać problemów w rosyjskiej gospodarce, które prawdopodobnie będą utrzymywać się jeszcze przez najbliższych kilka lat. Sterowane obniżenie wartości rubla miałaby na celu wsparcie rodzimego eksportu surowców poprzez podniesienie jego konkurencyjności cenowej. Zdaniem EBRD jednak Rosja powinna dążyć w kierunku gospodarczego uniezależnienia się od eksportu ropy naftowej i pozostałych surowców i wspierać rozwój innych gałęzi przemysłowych - dewaluacja nie jest tu zatem rozwiązaniem.
Informacje te nie były jednak najprawdopodobniej bezpośrednią przyczyną osłabienia złotego. Pewnym wsparciem dla polskiej waluty może okazać się dzisiejsza rewizja prognoz Komisji Europejskiej, dotyczących PKB w największych gospodarkach UE, w tym w Polsce. Oczekuje się, że Komisja podniesie swoje prognozy odnoście krajowej gospodarki – publikacja raportu będzie miała miejsce dziś o 11.45.
Początek nowego tygodnia przyniósł wzrost awersji do ryzyka na światowych rynkach. Jego przejawem są m.in. dość silne spadki na azjatyckich parkietach oraz przecena walut państw wschodzących. Mimo to wciąż nie padły sygnały, które jednoznacznie świadczyłyby o tym, że dzisiejsze zachowanie notowań ryzykowniejszych aktywów, jest zapowiedzią ich większej korekty spadkowej.
W trakcie dzisiejszej sesji azjatyckiej nastrojom rynkowym z pewnością nie sprzyjały doniesienia o możliwym dalszym wzroście stopy bezrobocia w Australii, czy też o nieoczekiwanej zniżce sprzedaży detalicznej w Nowej Zelandii. Ponadto pewną nerwowość wśród inwestorów mogły wprowadzić protekcjonistyczne działania prowadzone przez USA i Chiny w handlu pomiędzy tymi państwami. Po tym jak Stany Zjednoczone wprowadziły cło na chińskie opony, drugi z krajów zapowiedział podjęcie kroków, zmniejszających atrakcyjność cenową amerykańskich samochodów oraz eksportowanego z USA drobiu. Protekcjonistyczne działania największych państw mogą osłabiać tempo wychodzenia światowej gospodarki z kryzysu.
W trakcie dzisiejszej sesji azjatyckiej kurs EUR/USD odnotował zniżkę do poziomu 1,4510. O godz. 9.40 kształtował się już jednak na poziomie 1,4550. Wobec spadkowego otwarcia na giełdach w Europie, odrobienie części wcześniejszej zniżki przez kurs tej pary walutowej należy uznać za przejaw siły jej wzrostowego trendu. Jeśli na światowych giełdach spadki nie będą dominować zbyt długo, wartość euro względem dolara prawdopodobnie powróci w okolice zeszłotygodniowych szczytów.
Z przedstawianych dzisiaj danych, wpływ na kurs EUR/USD mogą mieć jedynie doniesienia ze strefy euro na temat produkcji przemysłowej w lipcu, które napłyną na rynek o godz. 11.00.
Joanna Pluta
Tomasz Regulski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.