Działa rurociąg z paliwem dla głównych lotnisk

Rurociąg, który zaopatruje w paliwo dwa główne paryskie lotniska, Roissy-Charles de Gaulle i Orly, znów zaczął działać - poinformowała w sobotę Dyrekcja Generalna Lotnictwa Cywilnego

16.10.2010 | aktual.: 17.10.2010 11:43

(DGAC).

W następstwie masowych protestów przeciwko reformie emerytalnej we Francji rurociąg ten przestał działać w piątek.

Istniała obawa, że na skutek strajków w rafineriach największy port lotniczy Paryża Roissy-Charles de Gaulle wyczerpie za trzy dni swoje zasoby paliw. Informowało o tym w sobotę francuskie ministerstwo ekologii, dodając, że istnieją inne sposoby rozwiązania problemu tankowania samolotów. Według ministerstwa, którego kompetencje obejmują również transport, nie powinno być na razie utrudnień w ruchu lotniczym.

Trwający od wtorku we Francji strajk przeciwko rządowej reformie emerytalnej objął wszystkie francuskie rafinerie. Zdecydowana większość z nich - 10 spośród łącznie 12 - wstrzymała już całkowicie swoją produkcję.

Resort ekologii twierdzi, że dzięki uruchomieniu przez rząd specjalnych rezerw i importowi paliw, francuskim kierowcom nie grożą braki przynajmniej do początku listopada. Państwo posiada także tzw. zapasy strategiczne paliw na okres do trzech miesięcy, ale można je odblokować w zasadzie tylko w sytuacji międzynarodowego kryzysu.

Podobnie jak ministerstwo, francuska Unia Przemysłu Naftowego zapewnia, że podejmie "wszystkie możliwe wysiłki, aby nie było przerwy w zaopatrzeniu" w paliwa w całym kraju, a szczególnie na paryskich lotniskach.

Szacuje się, że z powodu strajku w rafineriach nie działało w sobotę kilkaset stacji benzynowych. Koncern naftowy Total podał w piątek, że od 150 do 160 z jego stacji jest już pustych lub ma poważne problemy z zaopatrzeniem. Obawa przed zmniejszeniem dostaw paliwa skłania wielu kierowców do ustawiania się w długich kolejkach i do tankowania na zapas. W ciągu kilku ostatnich dni zakupy paliw wzrosły we Francji o połowę.

Trwające nieprzerwanie od wtorku strajki przeciw rządowej reformie podnoszącej wiek emerytalny z 60 do 62 lat zakłócają też nadal ruch na kolei. Do protestów dołączyli się też licealiści, którzy w czwartek i w piątek w niektórych miastach starli się z policją.

W sobotę w całym kraju odbyły się kolejne demonstracje przeciw rządowej reformie emerytalnej. Wzięło w nich udział - według różnych źródeł - od 825 tys. do blisko 3 mln osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)