Dzień po euforii
Otwarcie dzisiejszej sesji na GPW nie tyle było trudne do przewidzenia, co nieistotne. Biorąc pod uwagę bardzo świeży pozytywny efekt psychologiczny środowych decyzji i silne zwyżki na największych parkietach trudno było oczekiwać już dzisiaj jakiegokolwiek niebezpieczeństwa dla byków.
28.10.2011 18:13
Z mojego punktu widzenia znacznie istotniejsze było np. to czy pojawi się na rynku realny, większy popyt na polskie blue chipy, bo o wczorajszym dniu tego bym nie powiedział. Pierwsze godziny sesji upłynęły pod znakiem próby kontynuowania wzrostów jednak niepopartej istotniejszymi obrotami. Atmosfera na innych parkietach europejskich była podobna, a lekkie umocnienie złotówki wspierało byki. Atmosferę sielanki zakłóciły wyniki dzisiejszej aukcji włoskich obligacji oraz Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny, który wstępnie zakwestionował ustawę regulującą udział parlamentu w decyzjach dotyczących funduszu stabilizacji euro EFSF. Te informacje dały impuls do intradayowej korekty, tym niemniej trudno było nazwać reakcję rynków gwałtowną. Po otwarciu sesji w USA lekki podmuch optymizmu z Wall Street nie wystarczył aby WIG20 wyszedł na plus i dlatego bilans dzisiejszego dnia jest jednak ujemny (-0.22%). Obroty po raz drugi z rzędu rozczarowały albowiem osiągnęły wartość zaledwie 855 mln zł. Szerokość rynku
także nie potwierdza euforycznego nastroju, ponieważ spółki których kursy spadły przeważały nad wzrostowymi (175/151).
Wśród blue chipów największą siłę pokazały Pekao SA (+2.35%), przy całkiem przyzwoitych obrotach rzędu 756 tys. szt. oraz jednak KGHM pomimo dosyć nikłego wzrostu +0.32%. Dużo gorzej zachowały się TVN (-2.74%), GTC (-2.38%), PGE (-2.33%) i PKO BP (-1.63%). Korzystając z poprawy klimatu na giełdach z ukrycia wyszedł kapitał spekulacyjny kontynuując ożywienie w tym segmencie rynku. Ponad 10% zwyżkowały Internet Group, Jupiter i NWR. Szczególnie zwraca uwagę zwyżka Internet Group przy olbrzymim obrocie rzędu 6.67 mln zł. Spoza WIG20 wartością obrotów wyróżniły się po raz kolejny Boryszew, Midas i Enea.
Spadkowa sesja zakończyła byczy tydzień, który jednak na początku wcale nie był taki jednoznaczny. O przebiegu zdarzeń powiedziałbym „co się odwlecze to nie uciecze”. WIG20 już w zeszłym tygodniu wyraźnie sygnalizował chęć do ruchu w okolice 2400 pkt, jednak wypowiedzi polityków to uniemożliwiły. Tym razem wszystko bykom sprzyjało i scenariusz wzrostowej piątki od 23 września się ziścił. Nie sądzę aby dzisiejsza delikatna przecena oznaczała już wejście w korektę, raczej spodziewałbym się przynajmniej jeszcze jednej próby poderwania rynku do góry. Zasięg kończącej fali w tej strukturze jest trudny do zaprognozowania. Osobiście postawiłbym na okolice2450-2470 pkt lub 2520-2550 pkt. Poniedziałek jest dniem kończącym miesiąc i może to sprzyjać podtrzymaniu dobrego klimatu, a z kolei brak sesji na GPW we wtorek i tym samym brak możliwości reakcji na zachowanie innych rynków może prowokować do realizacji krótkoterminowych zysków już od początku tygodnia. Abstrahując od tak krótkoterminowych prognoz nie spodziewam
się aby bilans nadchodzącego tygodnia był wyraźnie pozytywny, raczej stawiam na przeciąganie liny między bykami a niedźwiedziami ze wskazaniem na ruch korekcyjny.
Sławomir Koźlarek
makler DM BZ WBK S.A.
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |