Dziś decyzje ECB i Banku Anglii
Po podwyżce stóp procentowych w Australii i Izraelu coraz więcej inwestorów wypatruje wskazówek z ECB oraz Banku Anglii odnośnie możliwego zwrotu kierunku polityki pieniężnej.
Dzisiejsze decyzje dwóch banków centralnych ze Starego Kontynentu nie powinny przynieść niespodzianki - koszt pieniądza pozostanie najprawdopodobniej na dotychczasowych poziomach. Podobne oczekiwania analityków wprawdzie towarzyszyły na początku tygodnia podniesieniu stóp procentowych w Australii i okazały się błędne, lecz w przeciwieństwie do tamtejszej gospodarki w Europie, na europejskim rynku pracy zupełnie nie widać poprawy sytuacji, a zagrożenie inflacją pozostaje na razie w sferze teorii.
W czwartek informacje z Australii potwierdziły optymizm banku centralnego - bezrobocie spadło we wrześniu z 5,8 proc. do 5,7 proc., dzięki temu, że pracodawcy stworzyli ponad 40 tys. nowych miejsc pracy (analitycy prognozowali spadek o ok. 10 tys. miejsc pracy).
Wyniki największego na świecie producenta aluminium na świecie (Alcoa), które opublikowano po zakończeniu sesji na Wall Street, okazały się lepsze od oczekiwań, co było rezultatem cięcia kosztów w III kwartale. Wcześniej indeksy w USA wzrosły o 0,3 proc. (S&P500 i NASDAQ), a w czwartek z podobnym wynikiem kończył japoński NIKKEI oraz inne azjatyckie indeks.
W kontekście rekordowych cen złota, które argumentuje się zagrożeniem wystąpienia inflacji warto przypomnieć, że na łączną podaż pieniądza wpływa nie tylko emisja pieniądza przez bank centralny, ale również zmiana wartości kredytów zaciągniętych przez firmy i gospodarki. W Stanach Zjednoczonych konsumenci w sierpniu spłacili 12 mld USD zadłużenia i był to siódmy miesiąc z rzędu, kiedy redukowano obciążenie tzw. dźwignią finansową. Podobne zjawisko obserwujemy w segmencie przedsiębiorstw - wczoraj koncern naftowy ConocoPhillips (7 największa firma na świecie) poinformował, że w ciągu najbliższych kwartałów zamierza sprzedać aktywa za 10 mld USD, właśnie w celu zmniejszenia współczynnika dźwigni (z 34 do ok. 20). Banki centralne próbują za wszelką cenę przekonać konsumentów i firmy do powrotu do wcześniejszych nawyków - pytanie tylko, czy chorobę wynikającą z nadmiernego zadłużenia można skutecznie leczyć nowymi kredytami?
Łukasz Wróbel
Open Finance