Trwa ładowanie...
d26ophy

Dziś sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA

Już wczorajsze informacje na temat kondycji amerykańskiego rynku nieruchomości były zaskakujące. Ceny domów wzrosły w lutym o 0,7 proc. w porównaniu do stycznia.

d26ophy
d26ophy

To pierwszy miesięczny wzrost cen od dwóch lat - podaje Bloomberg. Ale w skali roku spadek wciąż jest wyraźny - 6,5 proc. w porównaniu do lutego 2008 r., to jednak najwolniejsze tempo spadku zanotowane przez ostatnie pół roku. Dziś przekonamy się czy wczorajsze dane agencji federalnej znajdą swoje potwierdzenie - w USA opublikowana zostanie dynamika transakcji na rynku wtórnym. Analitycy oczekują spadku liczby transakcji o 1,3 proc. (w porównaniu do lutego), do 4,66 mln (w ujęciu zaanulizowanym). Lepsze dane - np. wzrost liczby transakcji - mogłyby być potwierdzeniem zastopowania rozwoju kryzysu w branży nieruchomości w Stanach.

SYTUACJA NA GPW

Wczorajsze notowania dały wielu inwestorom do myślenia. Mieliśmy bowiem jeden z najsilniejszych wzrostów indeksów w Europie, a jego liderem ponownie był sektor bankowy. Nie można wykluczyć, że rynek będzie ciągnął akcje banków w górę przed zaplanowanym na 4 maja opublikowaniem wniosków ze stress-testu w amerykańskich bankach. W każdym razie innych powodów wczorajszej zwyżki nie widać. Można też sądzić, że korekta spadkowa na GPW już się zatrzymała, a ci którzy kupowali wczoraj akcje, uważają nawet, że zakończyła. Wskazuje na to nie tylko wzrost indeksów, ale także wzrost obrotów, który temu towarzyszył - na całym rynku akcji podliczono je na 1,3 mld PLN, z czego 1 mld PLN na sam WIG20, a 450 mln PLN na akcje sektora bankowego. Wczoraj podrożały akcje 238. spółek, potaniały 71.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Odreagowanie spadków na amerykańskim parkiecie na początku sesji pozwoliło wrócić indeksom giełdowym o ok. 2 proc. wyżej niż kończyły we wtorek, ale w ostatniej godzinie notowań nie zdołały oprzeć się realizacji zysków. Słabe wyniki kwartalne przedstawił bank Morgan Stanley, a obniżone prognozy wzrostu gospodarczego na świecie przez MFW z pewnością nie przypadły do gustu tym inwestorom, którzy wolą wierzyć na słowo ekonomistom oczekującym powrotu koniunktury w 2009 roku. Producent sprzętu elektronicznego Apple pochwalił się wyższym niż oczekiwano zyskiem, a General Motors rozważa tymczasowe zamknięcie w wakacje amerykańskich fabryk. Mało kto w głównych mediach zwraca uwagę na taki "detal" utrudniające spadki na Wall Street, jak uniemożliwienie przez największych brokerów otwarcia krótkiej pozycji na indeks S&P 500 (czyli gry na zniżki cen akcji) bez uprzedniego powiadomienia.

d26ophy

OBSERWUJ AKCJE

Lotos - poziom Fibonacciego wyznaczony jako 161,8 proc. długości ostatniej fali spadkowej nakreślił opór dla kursu akcji Lotosu na wysokości 17,85 PLN. Po zrywie byków z końca marca cena akcji przekroczyła przez moment 17 PLN, ale przed kolejnym atakiem na tę barierę nieunikniona jest korekta, ponieważ nieprzerwane wzrosty z okolic 7 PLN za akcję stanowią na tyle silny ruch, że nie powinno brakować skłonnych do wycofania się z rynku z zyskami (lub przynajmniej znacznie zredukowanymi stratami). Za powrotem w okolice średniej kroczącej z 50 sesji przemawia również długoterminowa linia wyznaczająca główny trend, do której udało się zbliżyć w bardzo krótkim czasie i pora by zadziałała jako opór. Sygnał sprzedaży wskazany przez MACD oraz przebicie przez kurs akcji od góry średniej z 20 sesji to również krótkoterminowe "niedźwiedzie" sygnały, dlatego dobrym pomysłem wydaje się ustawienie zleceń obronnych w okolicy 15 PLN za akcję.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ

ZNTK - prezes spółki Ryszard Ekiert złożył rezygnację "w związku z nabyciem uprawnień emerytalnych". Zastąpi go Stanisław Jacek Łupiński, wieloletni prokurent spółki i dyrektor handlowy. ATM - zarząd spółki zarekomenduje akcjonariuszom pozostawienie zysku za 2008 r. w spółce i ewentualnie przeznaczenie go na dywidendę w innym - spokojniejszym okresie. Bakalland - spółka objęła 70 proc. udziałów w firmie Leosnia, która pod nazwą Gardenia będzie prowadziła obrót tzw. owocami miękkimi. BRE - rada nadzorcza zamierza powołać Hansa Dietera-Kemlera na stanowisko szefa bankowości inwestycyjnej w banku.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Lepsze od oczekiwanych wyniki Credit Suisse (opublikowane już po sesji w USA) i rekomendacja kupna akcji Toyoty wydana przez Morgan Stanley to dwie miłe wiadomości na początek dnia, które mogą zachęcić inwestorów do zakupów i sprawić, że WIG20 powróci powyżej poziomu 1700 pkt. Jednak szanse na dalszą zwyżkę są już ograniczone. Pamiętamy, że okolice 1800 pkt okazały się poziomem nie do utrzymania. W tej sytuacji inwestorom wcale nie będzie spieszno do kontynuacji zakupów w pobliżu tej strefy, a nawet nieco niżej. W tej sytuacji zakładamy dziś raczej neutralną sesję, której szalę mogą przeważyć dane z USA.

WALUTY

W czwartek przed rozpoczęciem sesji na GPW amerykański dolar był jedyną walutą, która potaniała od poprzednich notowań. Zielonego wyceniono na 3,37 PLN, a frank szwajcarski i euro kosztowały mniej więcej tyle samo co dzień wcześniej, czyli odpowiednio 2,90 PLN oraz 4,40 PLN. Sygnały analizy technicznej pojawiające się właśnie na wykresach wymienionych walut obcych względem złotówki przemawiają za sprzedażą polskiego złotego, który tylko w tym tygodniu stracił w stosunku do dolara i euro ponad 3 proc. Po stronie fundamentów warto odnotować, że MFW spodziewa się, że w 2009 r. polska gospodarka nie oprze się recesji i skurczy się o 0,7 proc.

d26ophy

SUROWCE

W obszernym raporcie Międzynarodowego Funduszu Walutowego na temat kondycji światowej gospodarki ekonomiści stawiają tezę, że przed powrotem realnego wzrostu zapotrzebowania na produkty mało prawdopodobny jest powrót cen surowców do poziomów z lat 2007-2008 r. Obecnie praktycznie na każdym rynku, w zależności od branży, dostrzec można od kilkunastu do kilkudziesięciu procent niewykorzystywanych mocy produkcyjnych, a niepewne perspektywy sprawiają, że bieżąca sprzedaż wielu dóbr pochodzi głównie z opróżniania magazynów. Na palcach jednej ręki można policzyć tygodnie (od początku roku), w których amerykański Departament Energii informował inwestorów o spadku zapasów paliwowych a w większości przypadków wzrosty stanu rezerw były wyższe od prognoz analityków branży energetycznej. Sugeruje to, że zamiast inwestować w nowe projekty czy odnawialne źródła USA szykują się do przeczekania gorszego okresu i pozostanie przy status quo. W czwartek rano baryłka ropy kosztowała mniej niż 49 USD.

Łukasz Wróbel, Emil Szweda
Open Finance

d26ophy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d26ophy