Eksperci: w Polsce brakuje strategii innowacji

Firmy, które korzystają z funduszy UE, przeznaczonych na innowacje, wydają je głównie na modernizowanie parku maszynowego - mówili eksperci podczas wtorkowej debaty w Instytucie Nauk Ekonomicznych PAN. Ocenili, że w Polsce brakuje rządowej strategii innowacji.

15.12.2015 15:15

Prof. Joanna Kotowicz-Jawor z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN podkreśliła podczas dyskusji "Efektywność proinnowacyjnej pomocy strukturalnej z UE w latach 2007-2013", że spada liczba przedsiębiorstw inwestujących w innowacje. W latach 2010-2014, według danych GUS, było ich 16,9 proc., podczas gdy w latach 2008-2010 - 18,1 proc.

Kotowicz-Jawor wskazała jednak na pewne symptomy poprawy w tym zakresie. Jak mówiła, w firmach wzrasta liczba jednostek badawczych oraz zatrudnienie osób, które zajmują się innowacjami. Ponadto - dodała - rośnie liczba patentów, zgłaszanych przez przedsiębiorstwa. "Mimo pewnej poprawy, poziom innowacyjności, proinnowacyjna pomoc strukturalna z Unii Europejskiej nie przynosi zamierzonych efektów" - zaznaczyła. Zwróciła uwagę, że polskie przedsiębiorstwa wykazują "awersję" do korzystania z zewnętrznego finansowania, w tym m.in. z pieniędzy publicznych na inwestycje w innowacje.

Prof. Marzenna Anna Weresa z SGH oceniła, że dzieje się tak dlatego, bo firmy nie widzą bezpośrednich korzyści, które mogą pojawić się w krótkim czasie z działalności innowacyjnej. "Przedsiębiorstwa oczekują szybkich efektów" - zaznaczyła. Jak dodała, ryzyko takich przedsięwzięć jest wysokie. "W przypadku badań i rozwoju efekt jest niepewny. Firmy są karane za porażki. System podatkowy nie zwalnia z płacenia podatków przedsiębiorstw, które poniosły porażkę; brakuje pomocy w sytuacjach kryzysowych" - podkreśliła.

Jej zdaniem być może za mało jest środków UE na innowacje, by powstawały przełomowe przedsięwzięcia. Zwróciła uwagę, że w latach 2004-2012 spadł udział środków publicznych na innowacje oraz badania i rozwój. Choć wzrasta udział środków zagranicznych na te cele, m.in. z funduszy UE z 5 do 13 proc., to firmy nie za bardzo chcą angażować środki własne w takie projekty.

Weresa zauważyła, że wsparcie innowacyjności i konkurencyjności z funduszy UE na lata 2007-2013, stanowiły głównie bezzwrotne granty. "Być może to nie motywowało firm" - oceniła. Dodała, że należałoby "zdywersyfikować instrumenty wsparcia", by firmy musiały wydawać więcej środków własny na innowacje.

"Unijne wsparcie na badania i rozwój wpływało (głównie) na wzrost wydatków polskich przedsiębiorstw na maszyny i urządzenia, czyli na modernizowanie parku maszynowego. Nie ma tu przełożenia na nowe produkty" - podkreśliła Weresa.

Według dr. Roberta Dwilińskiego z Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego ryzyko przedsiębiorstw inwestujących w innowacje polega m.in. na tym, że nie da się przewidzieć, które rozwiązanie będzie akceptowane przez globalne społeczeństwa.

Dwiliński wskazywał, że nasz kraj potrzebuje polityki innowacyjnej, która określałaby kierunki rozwoju. "W Polsce czegoś takiego nie ma. Każdy rozwinięty kraj ma gremium eksperckie, które na podstawie posiadanych zasobów, położenia, sytuacji geopolitycznej, określa optymalne kierunki rozwoju. Dlatego w Polsce te środki (przeznaczone na innowacje) przynoszą tak słabe efekty, bo nie określono celów" - zaznaczyła. Jego zdaniem Polsce potrzebna jest Rada Polityki Innowacyjnej, składającej się z ekspertów i polityków.

Prof. Stefan Krajewski z Uniwersytetu Łódzkiego nie wierzy w żadne rady, zarówno przy premierze, jak i przy prezydencie. "To są pozory działań" - ocenił. Jak mówił, jeżeli firmy mogą mieć duże zyski, nie inwestując w innowacje, to nie będą tego robić. Zwrócił uwagę na rozproszenie środków na te cele. "Nie ma wielkich, priorytetowych programów, bo instytucje państwa wolą mieć tysiące +maluchów+, gdyż odpowiedzialność, jak się nie uda, jest żadna" - mówił.

Krajewski opowiedział się za wypracowaniem rządowej strategii innowacji. Jego zdaniem wsparcie unijne powinno trafiać na innowacje dla dużych firm współpracujących z instytutami naukowymi, a małe przedsiębiorstwa powinny być "podpięte" pod duże. Ponadto - jak dodał - powinno się również "zmuszać" zagranicznych inwestorów do projektów "dojrzałych technologicznie".

Według dr. Adama A. Ambroziaka z SGH by zachęcić firmy do działań innowacyjnych, powinny mieć one możliwość składania wniosków o wsparcie UE jeszcze przed rozpoczęciem tych inwestycji.

Na lata 2014-2020 Polska ma do wykorzystania w sumie 82,5 mld euro z unijnej polityki spójności. To więcej niż w poprzedniej perspektywie 2007-2013. Wówczas było to ok. 68 mld euro. Blisko 40 proc. funduszy polityki spójności będą zarządzały samorządy województw. To ponad 31 mld euro. W nowej perspektywie unijnej mają być premiowane wspólne projekty biznesu i nauki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)