Ekspert broni producenta Oleju Kujawskiego. "Niech się politycy zdecydują"
Firma Bunge mierzy się z falą krytyki po tym, jak wyszło na jaw, że miała importować zboże z Ukrainy. - Nie można robić tak, że najpierw wypuszcza się na rynek produkty zupełnie legalnie, a potem nagle tych, którzy te produkty kupowali, wytyka się palcami - kontruje w programie "Newsroom" WP Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności.
20.02.2024 11:54
Ekspert broni producenta Oleju Kujawskiego
Kilka dni temu do sieci trafiła lista 500 firm, które miały importować wątpliwej jakości zboże z Ukrainy. Nie ma na niej podpisu i nie wiadomo, kto jest jej autorem, ale internauci szybko zaatakowali firmy, które się na niej pojawiły.
Jedną z nich jest Bunge Poland Sp. z.o.o., która odpowiada m.in. za produkcję popularnego Oleju Kujawskiego. W obronie spółki stanął Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności w programie "Newsroom" WP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy podatek na armię. Czy to dobry pomysł? - Marcin Piątkowski - Biznes Klasa #16
To jest do sprawdzenia. Ale ta firma akurat w Polsce sprzedaje głównie olej rzepakowy, a nie słonecznikowy.
Ekspert zwrócił uwagę, że akurat import oleju słonecznikowego z Ukrainy jest bardzo duży, ale nie tylko w Polsce, lecz także w innych państwach europejskich.
- W chwili wybuchu wojny w Ukrainie okazało się, że w całej Europie nie ma oleju ani śruty słonecznikowej. Niemcy kupowali butelkę produktu za 200 euro. Natomiast to, że ktoś kupuje śrutę słonecznikową czy lecytynę, nie oznacza od razu, szczególnie jeśli to jest duża firma z systemami kontroli jakości, że jest to wykroczenie - podkreślił.
Klientów nie można "wytykać palcami"
Komentując aktualne zamieszanie wokół produktów z Ukrainy, stwierdził, że "nie można robić tak, że najpierw otwiera się granice, wypuszcza się na rynek produkty zupełnie legalnie, a potem nagle tych, którzy te produkty kupowali, wytyka się palcami".
- Jeśli politycy otwierają granicę, a potem piętnują firmy, to doprowadza do sytuacji, że wszyscy przedsiębiorcy natychmiast mają u siebie UOKiK na podstawie zmowy. Pojawia się zarzut, że producenci się umówili, by tych produktów nagle nie kupować. Niech się ci politycy wreszcie na coś zdecydują - zaapelował Gantner.
Internetowy bojkot Oleju Kujawskiego. Producent tłumaczy
Jak już pisaliśmy w WP, z ujawnionej tabelki wynika, że Bunge Polska miała zaimportować zboże o wartości przekraczającej 69 mln zł. Wywołało to ogromne poruszenie w internecie.
Choć informacje na temat pochodzenia zboża nie zostały zweryfikowane, to użytkownicy platformy X zaczęli nawoływać od bojkotu Oleju Kujawskiego. W związku z tą falą krytyki producent wydał oświadczenie, w którym przekonuje, że zaimportowana z Ukrainy w 2022 r. kukurydza oraz śruta słonecznikowa została "w większości sprzedana i wyeksportowana poza granice Polski".
"W ciągu ostatnich pięciu lat Bunge nie importowało do Polski ukraińskiego rzepaku, ani oleju rzepakowego" - czytamy w stanowisku. Dodatkowo firma zapewniła, że przestrzega przepisów, a produkty są bezpieczne.
W odpowiedzi na pytania WP Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyznało, że "krążąca w internecie lista jest aktualnie przedmiotem analiz".