Elektrownie atomowe powstaną na północy Polski

Nie jedna, a dwie elektrownie atomowe mogą powstać w Polsce - zapowiedział w ostatnią sobotę premier Donald Tusk.

Elektrownie atomowe powstaną na północy Polski
Źródło zdjęć: © NaszeMiasto.pl

10.11.2008 08:43

Docelowa liczba siłowni nie jest jeszcze znana, ale rząd zamierza radykalnie przyśpieszyć prace nad planami budowy elektrowni jądrowych w Polsce. Wiadomo, że może ich być kilka. Ostateczne decyzje dotyczące lokalizacji przyszłych siłowni mają zapaść najpóźniej pod koniec przyszłego roku.

Polska jest jednym z niewielu krajów Europy, w których nie ma ani jednej elektrowni jądrowej. Tymczasem dla porównania w Niemczech jest ich 17, a we Francji prawie 60. W Polsce prawie całość produkowanej energii pochodzi z węgla. Dlatego, zdaniem premiera, Polska powinna jak najszybciej zabrać się za budowę atomówki, bo może okazać się, że energia z węgla nam po prostu nie wystarczy.

Do tego może być bardzo droga, bo elektrownie tradycyjne będą musiały płacić za dodatkowe limity emisji CO2. Te wyznaczane przez Unię Europejską są zbyt niskie. Szacuje się, że w 2030 r. bez elektrowni atomowej będziemy zmuszeni importować ok. 30 proc. energii, co w praktyce oznacza uzależnienie energetyczne od innych krajów.

Donald Tusk, powiedział, że najbardziej na budowie siłowni skorzystałyby regiony północno-wschodniej Polski, czyli te najbiedniejsze. Tym bardziej że właśnie tam planuje się budowę mostu energetycznego, łączącego poza Polską kraje nadbałtyckie, a także Finlandię i Szwecję.

Kandydatem do budowy elektrowni jądrowej jest również Żarnowiec na Pomorzu. Już kilka tygodni temu marszałek województwa pomorskiego Jan Kozłowski zwrócił się do premiera z prośbą o to, by właśnie tam stanęła elektrownia atomowa.

Argumentował, że siłownia jądrowa na Pomorzu jest potrzebna, bo województwo aż 70 proc. energii musi w tej chwili importować z południa kraju. Poza tym już w latach 80. właśnie nad Jeziorem Żarnowieckim rozpoczęto budowę elektrowni atomowej. Prace jednak przerwano ze względu na liczne protesty ludności. Teraz ma się to nie powtórzyć.

A to dlatego, że rząd obok kampanii informacyjnej na temat bezpieczeństwa energii jądrowej przygotowuje system zachęt dla lokalnej ludności. W grę wchodzą m.in. duże obniżki cen prądu dla mieszkańców powiatu, w którym powstanie siłownia. Do tego dochodzą nowe miejsca pracy i wpływy z podatków do budżetu gminy.

Zgodnie z założeniami inwestycja miałaby się rozpocząć w 2012-2013 r. Do tego czasu trzeba znowelizować szereg przepisów dotyczących ochrony środowiska, prawa budowlanego czy wodnego. Należy również rozwiązać kwestię składowania odpadów radioaktywnych. Potem pozostanie jeszcze sprawa złożenia zamówień na budowę reaktorów - koszt jednej elektrowni to ok. 25 mld zł. Niewykluczone, że siłownie zbudują nam Koreańczycy, którzy obecnie mają w tej kwestii największe doświadczenie na świecie.

Cały świat w atomie

W Stanach Zjednoczonych znajduje się w tej chwili ponad 100 czynnych reaktorów jądrowych. Z kolei w Europie czołowe miejsce pod tym względem zajmuje Francja, w której działa w tej chwili 59 elektrowni jądrowych. 19 czynnych reaktorów mają u siebie Brytyjczycy.

Elektrownie są również u naszych wszystkich sąsiadów poza Białorusią: w Niemczech - 17, Czechach - 6, na Słowacji - 5,Ukrainie - 15, Litwie - 1, w Rosji - 35). Wśród krajów azjatyckich najwięcej, bo aż 55 czynnych reaktorów, jest w Japonii.

Łukasz Pałka
NaszeMiasto.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)