Euroland ma swój pakiet pomocowy
Podczas weekendu przywódcy państw strefy euro zaakceptowali przygotowany przez Komisję Europejską plan pomocowy. Fundusze przeznaczone na ten cel w postaci pożyczek i gwarancji plus środki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego mogą sięgnąć 750 mld euro w ciągu najbliższych trzech lat.
11.05.2010 09:24
Wiadomość spowodowała szał zakupów w poniedziałek na parkietach Starego Kontynentu, główne indeksy giełd Portugalii czy Hiszpanii rosły nawet ponad 10%. Nie tylko rynki akcji skorzystały z weekendowego „prezentu” od polityków, surowce tj. ropa i miedź również sporo drożały, chwilami o ponad 3%, euro oraz złoty dynamicznie odrabiały straty z zeszłego tygodnia do dolara, a rentowność obligacji Grecji zmniejszyła się ponad dwukrotnie. Na takim tle początek notowań na GPW nie wyglądał bardzo imponująco. WIG20 na otwarciu zyskiwał „zaledwie” 3%. Jednak wobec euforii na innych parkietach strona popytowa szybko przeszła do ofensywy i do południa główny warszawski indeks rósł o ponad 4,5%. O ile rano obroty były zwiększone, tak po osiągnięciu ww. pułapu aktywność graczy zmalała. Równocześnie wykres indeksu ruszył bokiem i taki scenariusz był realizowany już do końca notowań. Ostatecznie WIG20 zamknął się 2458 pkt (+5,2%) przy obrocie 1,1 mld PLN. Największym beneficjentem poniedziałkowej sesji na światowych
parkietach okazały się banki, głównie te najbardziej zaangażowane w kredytowanie krajów PIIGS (m.in. większościowy akcjonariusz BZWBK – AIB). Na GPW było podobnie, WIG-Banki zyskał 5,8% (PKOBP +7,7%).
Ostatnie dni na giełdach pokazały jak dużą rolę w zachowaniu ryku odgrywają emocje. W poniedziałek indeks szerokiego rynku wykonał dynamiczny zwrot na północ, kończąc notowania na 4,7% plusie przy obrocie 1,3 mld zł. Ogromna zmienność ostatnich sesji powoduje, że co dziennie inwestorzy muszą zmagać się ze znaczną zmianą obrazu rynku. O ile jeszcze w piątek techniczny wydźwięk sesji wykazywał przewagę negatywnych przesłanek, o tyle po poniedziałkowej sesji nie jest to już tak jednoznaczne. Kurs powrócił w obręb trendu wzrostowego, przebiegający aktualnie powyżej 41 250 pkt, dodając tym samym argumentów popytowi. Dodatkowo, duża biała świeca marubozu dotarła w granice luki bessy z ze środy zeszłego tygodnia, umożliwiając potencjalny atak na wyznaczony przez nią opór w najbliższym czasie. W układzie wskaźnikowym na jednoznaczny przełom trzeba będzie jeszcze poczekać. W prawdzie RSI przebił od dołu swoją linię sygnalną w rynku wzrostowym dając sygnał kupna, ale ruchu nie potwierdziły znacząca pozostałe
oscylatory, a wartość odbicia nie wydostała się jeszcze z kanału spadkowego dla tego wskaźnika. Biernie zachował się również ADX, który utrzymując wartości bliskie 20 pkt wskazuje słabość rynku i sprawia, że każdy scenariusz rozwoju sytuacji posiada podobne prawdopodobieństwo powodzenia. Na dzisiejszej sesji warto zatem bacznie obserwować naruszoną linię trendu a dalsze inwestycje uzależniać od potwierdzenia obrony lub pokonania wsparcia.
BM Banku BPH