Europa chce podnieść ceny paliw

Benzyna drożeje jak szalona praktycznie z dnia na dzień. A Unia Europejska? Zamiast walczyć z rosnącymi cenami, chce jeszcze mocniej wydrenować kieszenie kierowców! Zamierza nakazać wszystkim państwom Wspólnoty podniesienie o 22 eurocenty za litr, czyli prawie złotówkę, cenę oleju napędowego. Już dzisiaj będzie nad tym debatował Parlament Europejski. Taka podwyżka oznaczałaby, że na stacjach diesel kosztowałby już 7 złotych!

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP

Wniosek, którym dziś ma zająć się europarlament, przygotowała Komisja Europejska. Eurourzędnicy wymyślili, że paliwa powinny być opodatkowane w sposób „odzwierciedlający ilość energii, którą mogą dostarczyć oraz wytwarzane przez nie zanieczyszczenia”. Co ten bełkot oznacza? Chodzi im o to, że olej napędowy jest wydajniejszy od benzyny, jednak bardziej od niej szkodliwy dla środowiska naturalnego, więc eurourzędnicy uznali, że wskazane jest podniesienie od 2013 roku minimalnej kwoty podatku na diesla. I to aż o 22 eurocenty. – Zmiana podatku pomoże też osiągnąć do roku 2020 założone cele w ochronie środowiska – tłumaczy Bruksela.

Jeśli Parlament Europejski zdecyduje o podwyższeniu podatku i zostanie on potem przyjęty przez poszczególne państwa, przez stacje całej Europy przetoczy się fala drastycznej, nagłej drożyzny. Wzrost cen nie tylko uderzy w kierowców indywidualnych, ale głównie w firmy transportowe, których pojazdy w większości mają silniki diesla. A to oznacza szybki wzrost cen praktycznie wszystkich produktów i usług.

Przeciwko nowemu podatkowi już szykuje się szeroki front przeciwników. Prym w nim wiodą Niemcy. Mają o co walczyć, bo u nich 47 procent nowych samochodów dopuszczanych co roku do użytku to wozy z silnikiem diesla. Poza tym transport samochodowy jest w Niemczech ważniejszy niż kolejowy. Niemcy, których kanclerz nie popiera tego podatku, mogą liczyć na wsparcie także Belgów (tam 76 proc. nowych aut jeździ na ON) i Austriaków (51 proc. nowych aut to diesle).

- Konsekwencje dla kierowców, przedsiębiorców, dla wszystkich konsumentów są oczywiste: wzrost cen, spowolnienie popytu krajowego, przenoszenie przemysłu - powiedział Alexander Lambsdorff (46 l.), eurodeputowany niemiecki.

Wybrane dla Ciebie
Spędziła kilka godzin na SOR-ze w USA. Oto rachunek
Spędziła kilka godzin na SOR-ze w USA. Oto rachunek
Alarmujące dane ZUS. Coraz więcej zwolnień L4 z kodem "C"
Alarmujące dane ZUS. Coraz więcej zwolnień L4 z kodem "C"
Płacą do 70 zł/h. Praca tuż przy granicy z Polską
Płacą do 70 zł/h. Praca tuż przy granicy z Polską
Przez 9 lat brał zasiłki na fikcyjnych bezdomnych. Wyłudził 2,8 mln zł
Przez 9 lat brał zasiłki na fikcyjnych bezdomnych. Wyłudził 2,8 mln zł
Szukają Polaków do pracy w warsztacie. Płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy w warsztacie. Płacą 4 tys. zł tygodniowo
To koniec znanej księgarni w Poznaniu. Wyprawili stypę
To koniec znanej księgarni w Poznaniu. Wyprawili stypę
Ile kosztuje węgiel? Oto ceny w skupach przed szczytem sezonu
Ile kosztuje węgiel? Oto ceny w skupach przed szczytem sezonu
Nowe źródło zarobku dla handlarzy autami. Padł rekord
Nowe źródło zarobku dla handlarzy autami. Padł rekord
Fabryka "polskiej whisky" szuka inwestora. Jest warta 106 mln zł
Fabryka "polskiej whisky" szuka inwestora. Jest warta 106 mln zł
Słynna sieć restauracji w USA wstaje z kolan. Oto nowy plan
Słynna sieć restauracji w USA wstaje z kolan. Oto nowy plan
Podpaski zamiast elektroniki. Straty na 90 tys. zł. Sąd wydał wyrok
Podpaski zamiast elektroniki. Straty na 90 tys. zł. Sąd wydał wyrok
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Zarobili po kilkanaście milionów
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Zarobili po kilkanaście milionów