Fala rozczarowania

W pierwszej części dzisiejszego dnia poznaliśmy serię bardzo istotnych danych z europejskiej gospodarki. Odczyty indeksów PMI sektora usług w maju mogły stanowić pozytywny początek dnia, gdyż poziom 44,8 pkt dla Eurolandu był nieco wyższy od oczekiwań rynku (44,7 pkt), jednak później publikowane figury przyniosły rozczarowanie.

03.06.2009 17:11

Rynek Zagraniczny

W pierwszej części dzisiejszego dnia poznaliśmy serię bardzo istotnych danych z europejskiej gospodarki. Odczyty indeksów PMI sektora usług w maju mogły stanowić pozytywny początek dnia, gdyż poziom 44,8 pkt dla Eurolandu był nieco wyższy od oczekiwań rynku (44,7 pkt), jednak później publikowane figury przyniosły rozczarowanie.

Europejskie PKB w I kwartale bieżącego roku było o 2,5% niższe niż w IV kwartale i o 4,8% w stosunku rocznym. Największy wpływ na taki odczyt miały największe od 1995 roku kwartalne spadki konsumpcji gospodarstw domowych (0,5%), eksportu (8,1%), importu (7,2%) oraz wydatków inwestycyjnych (4,2%). Dodatkowo byliśmy świadkami publikacji ujemnego odczytu inflacji PPI w kwietniu (-1,0% m/m oraz -4,6% r/r), co nie będzie sprzyjać zbyt szybkiej zmianie łagodnego charakteru prowadzonej przez EBC polityki monetarnej.

Najprawdopodobniej koszty pieniądza po zakończonym jutro powiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego pozostaną niezmienione, gdyż rosnące ceny ropy będą stanowić zagrożenie inflacjogenne. Warto jednak przyjrzeć się nadal ujemnym odczytom wskaźników inflacji CPI i PPI, które mogą zmusić władze wyżej wymienionej instytucji do powiększenia skali „ilościowego” luzowania polityki monetarnej polegającego na skupowaniu różnego rodzaju papierów dłużnych.

Kolejna fala rozczarowania stanowiły dane z amerykańskiego rynku pracy, gdzie według agencji ADP w maju zwolniono kolejne 532 000 pracowników. Zgodnie z oczekiwaniami analityków zaplanowany na piątek raport również dotyczący zatrudnienia w sektorze pozarolniczym może wskazać na wzrost stopy bezrobocia do poziomu 9,2% r/r nieobserwowanego za oceanem od 25 lat. Byłby to ten sam udział procentowy bezrobotnych co w Europie i takie informacje popsułyby dobre nastroje inwestorów na rynkach kapitałowych.

O godzinie 16:00 wiadomo było, że indeks koniunktury w amerykańskim sektorze usług (ISM) wyniósł jedynie 44 pkt wobec oczekiwanych 45,1 pkt a dynamika zamówień przemysłowych również była niższa od prognoz i wyniosła 0,7% m/m. Ta ostatnia seria informacji makroekonomicznych nie stanowiła wsparcia dla korygującego się euro wobec dolara i pogłębiła spadki indeksów na światowych giełdach.

O godzinie 17:00 jedno euro było warte 1,4190 USD.

Rynek Polski i regionu

Dzisiejszy kalendarz danych makroekonomicznych z Polski był pusty a rano poznaliśmy jedynie rozczarowujące informacje z regionu dotyczące dynamiki słowackiego PKB. Było ono w I kwartale 2009 o 5,6% niższe w stosunku rocznym. Polska waluta pod wpływem wzrostu awersji do ryzyka oraz korekty pary EUR/USD i indeksów giełdowych straciła w dniu dzisiejszym na wartości zarówno wobec euro jak i dolara. Polskim parom walutowym udało się obronić istotne poziomy oporu przy cenach 4,54 PLN za jedno euro oraz 3,20 PLN za jednego dolara.

O godzinie 17:00 wspólna waluta była warta 4,5260 PLN a zielony kosztował 3,19 PLN.

Tomasz Szecówka
analityk rynku walutowego
AMB Consulting

kurswalutyzłoty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)