Trwa ładowanie...
dqjs1j1
waluta
26-01-2011 11:37

Fatalne dane z Wielkiej Brytanii

Najważniejszym wydarzeniem dnia wczorajszego na rynku walutowym okazała się publikacja pierwszych szacunków brytyjskiego PKB za IV kwartał 2010. Dane zaskoczyły inwestorów i analityków. Niestety in minus.

dqjs1j1
dqjs1j1

Najważniejszym wydarzeniem dnia wczorajszego na rynku walutowym okazała się publikacja pierwszych szacunków brytyjskiego PKB za IV kwartał 2010. Dane zaskoczyły inwestorów i analityków. Niestety in minus.
Dane, które napłynęły natomiast ze Stanów Zjednoczonych były mieszane. Z jednej strony silny wzrost zaufania konsumentów, z drugiej strony spadek cen nieruchomości mieszkalnych. Wczoraj poznaliśmy również istotną figurę z punktu widzenia gospodarki kanadyjskiej, była to inflacja konsumencka za grudzień.

Według pierwszych szacunków, PKB Wielkiej Brytanii skurczyło się w czwartym kwartale poprzedniego roku o 0.5% mierząc kwartał do kwartału. Analitycy spodziewali się, że odczyt wskaże na wzrost o taką wartość. Róźnica jest więc naprawdę duża. Załamanie kursu GBPUSD w takiej sytuacji nie może dziwić. Funtowi nie pomogły tłumaczenia, że spadek ten jest jednorazowy i spowodowany głównie przez czynniki pogodowe. Trudno stwierdzić w tym momencie, czy te tłumaczenia są prawdziwe, bowiem pierwszy odczyt nie zawiera szczegółowych informacji o poszczególnych komponentach PKB.

Więcej na ten temat dowiemy się za miesiąc, kiedy to będzie miała miejsce rewizja tych danych (ostateczny, trzeci odczyt odbędzie się natomiast na przełomie marca i kwietnia). Mimo wszystko inwestorzy mocno się zawiedli i ciężko będzie zmienić ich spojrzenie na funta. Na razie nie zdołał ich przekonać szef Banku Anglii Mervyn King, który we wczorajszym przemówieniu stwierdził, że słabsze dane o PKB nie zmienią spojrzenia Komitetu Polityki Monetarnej na kwestię projekcji stóp procentowych.

W USA nastąpił natomiast wzrost zaufania konsumentów - taką informację podała organizacja Conference Board. Wzrost ten był w dodatku znacznie wyższy od oczekiwanego przez analityków. Odczyt wskazał na 60.6 punktu wobec oczekiwanych 54.3 punktu oraz poprzedniego odczytu na poziomie 52.5. Dolar amerykański nie chciał się jednak umacniać, bowiem wcześniej podane zostały gorsze od spodziewanych dane z rynku nieruchomości w USA. Ceny domów z 20 metropolii amerykańskich spadły o 1.6%, co oznacza największy spadek od listopada 2009.
EURUSD
Trend wzrostowy na parze EURUSD trwa nieustannie od początku drugiego tygodnia stycznia. Wczoraj kurs po raz kolejny zawędrował wyżej niż to miało miejsce dzień wcześniej, mianowicie do poziomu 1.3703. Trudno jednak nie zauważyć, że siła kolejnych impulsów wzrostowych w tym trendzie (mierzona jako odległość w pipsach od lokalnego minimum do najbliższego lokalnego maksimum) jest coraz mniejsza, co sugeruje wzrastające prawdopodobieństwo zmiany trendu lub przynajmniej silnej korekty. Z drugiej strony jednak inwestorzy wciąż mają ochotę do gry na zwyżkę euro. Wczoraj wyczekali moment publikacji indeksu CB i zaraz po jego ogłoszeniu (chociaż odczyt ewidentnie sprzyjał dolarowi) przystąpili do ataku.
EURPLN
Notowania pary EURPLN cały czas pozostają stabilne. Złoty nie zareagował na wypowiedź członka Rady Polityki Pieniężnej Andrzeja Bratkowskiego, który stwierdził, że kolejna podwyżka stóp procentowych w marcu jest mało prawdopodobna. Wydarzeniem dnia była kontynuacja debaty na temat zmian w polskim systemie emerytalnym. Tym razem wypowiedział się Leszek Balcerowicz, stawiając zdecydowany sprzeciw proponowanym zmianom i sugerując inne możliwości prowadzące do obniżenia zadłużenia naszego kraju. Szanse na wycofanie się rządu z obecnego planu są mimo wszystko niewielkie, jednak wczorajsza wypowiedź może da niektórym do myślenia.

dqjs1j1

USDCAD
Przez większą część wczorajszej sesji dolar kanadyjski osłabiał się w stosunku do amerykańskiego. Jego deprecjacja gwałtownie przyspieszyła po publikacji danych o inflacji CPI za grudzień w Kanadzie. W stosunku do listopada ceny utrzymały się na tym samym poziomie podczas gdy oczekiwano wzrostu o 0.2%. Negatywny był również pomiar rok do roku. Wskazał on na 2.4% wobec prognozy na poziomie 2.5%. Na skutek tego kurs dotarł aż do 1.0003. Później jednak, głównie ze względu na słabego USD, obserwowaliśmy ruch powrotny. Trwa on do chwili obecnej, a wsparcie dla niego powinna stanowić linia trendu poprowadzona po dołkach z 18 stycznia i dnia wczorajszego.
GBPUSD
Spadki kursu GBPUSD zatrzymały się na wysokości 1.5750 i ten poziomie stanowić będzie najbliższe wsparcie techniczne. Od osiągnięcia tego dna, funt stara się odrobić straty, jednak każda silniejsza próba, spotyka się jak dotychczas z równie silną podażą. Opublikowany dzisiaj nad ranem protokół z ostatniego posiedzenia Banku Anglii, wskazuje na możliwość rychłej podwyżki stóp procentowych, co pomaga w krótkim okresie funtowi. Czy jednak decydenci polityki monetarnej nie zmienią zdania wobec opublikowanych wczoraj danych o PKB? Inwestorzy mają ciężki orzech do zgryzienia podejmując próbę odpowiedzi na to pytanie.

Kamil Rozszczypała
IDM SA

dqjs1j1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dqjs1j1