Fenomen parkingu w Magnolii. Wrocławianie mają zagwozdkę

Choć wrocławskie centrum handlowe Magnolia Park otwiera się dopiero o 9 rano, to już kilka minut po 7 na parkingu stoi przynajmniej 100 samochodów. A przed godziną 10 miejsca trzeba już trochę poszukać. Powód? Pracownicy pobliskich biurowców i ich auta.

Fenomen parkingu w Magnolii. Wrocławianie mają zagwozdkę
Źródło zdjęć: © WP.PL
Jakub Ceglarz

10.08.2019 11:13

Każdy wrocławianin wie, że kiedy nie pojawiłby się pod centrum handlowym Magnolia Park, na pewno zastanie na nim mnóstwo zaparkowanych samochodów. Wyjątkiem jest może tylko niehandlowa niedziela.

Ale w pozostałe dni parking pęka w szwach. A setki pojazdów pojawiają się na długo przed otwarciem galerii.

Czwartek, godzina 10 rano. Początek sierpnia, wakacje w pełni. Pod galerią jednak ruch taki, jakby wszyscy urlop spędzali w sklepie, a nie nad morzem czy jeziorem.

Piątek, kilka minut po 7 rano. Miejsca jakby więcej, ale co chwilę dojeżdżają kolejni kierowcy. Parking zapełnia się w szybkim tempie, przed 10 jest już prawdopodobnie ponad 1000 aut, tak jak dzień wcześniej.

Obraz
© WP.PL

Tak wygląda parking o godzinie 7 rano w dzień powszedni

Co najciekawsze, największy tłok nie panuje przy wejściu do galerii, ale kilkaset metrów dalej, zupełnie po drugiej stronie parkingu, przy kolejowym nasypie.

Winny wrocławski Mordor

Wystarczy przejść pod wiaduktem kolejowym, by poznać przyczynę. Kilka przeszklonych biurowców, a w budowie kilka następnych. Wrocławski "Mordor", do którego przenoszą się coraz to nowe korporacje.

Obraz
© WP.PL

Po drugiej stronie wiaduktu kolejowego jest mnóstwo biurowców. I cały czas powstają kolejne

A że w podziemnych parkingach biurowców miejsca mają tylko menadżerowie i dyrektorzy, to szary pracownik musi zostawić auto gdzie indziej. Pada na Magnolię, gdzie parking jest darmowy i całkiem duży.

- Trzeba przejść kilkaset metrów. 5 minut i jestem w biurze - mówi Karolina, która od kilku miesięcy pracuje w jednym z biurowców. - Z przystanku tramwajowego musiałabym iśc z 15 minut, więc wolę podjechać na Magnolię i mieć bliżej - wyjaśnia.

Jeśli więc ktoś około południa w dzień powszedni przyjedzie na zakupy, to z zostawieniem auta będzie miał problem. Ale miejsce w końcu znajdzie, bo parking liczy 3,5 tys. miejsc. Gorzej w soboty, gdy desperaci zastawiają trawniki i skwerki.

- Ja przyjeżdżam do pracy na 7:30, więc problemu z parkingiem nie mam, ale koledzy przyjeżdżają na 10 i muszą przejść już trochę dalej - mówi nasza rozmówczyni. - Mam tylko nadzieję, że nie wprowadzą tu opłat, bo zrobi się problem - dodaje.

Magnolia się cieszy

Co ciekawe, centrum handlowe opłat za parkowanie wprowadzać nie zamierza. A przynajmniej o tym nie mówi. Zapytaliśmy właścicieli, czy nie zamierzają wprowadzić opłaty na swoich parkingach, jeśli ktoś zostawia auto na dłużej niż półtorej godziny.

Magnolia twierdzi, że nie, bo pracownicy pobliskich biurowców to dla niej potencjalny klient.

- Pracownicy okolicznych biurowców już dzisiaj są klientami Magnolia Park i chętnie korzystają z naszej oferty - mówi nam Joanna Sawośko-Duda, dyrektor Magnolia Park.

Obraz
© WP.PL

Około godziny 10 jest już znacznie bardziej tłoczno

- Co więcej, specjalnie z myślą o nich przygotowaliśmy pewne udogodnienia: wprowadziliśmy m.in. kartę lunchową, która umożliwia im korzystanie z naszej strefy restauracyjnej ze zniżką - dodaje Sawośko-Duda.

Wygląda więc na to, że na razie opłat nie będzie. Bo nawet przy olbrzymim obłożeniu parking Magnolii liczy aż 3,5 tysiąca miejsc. Wciąż zostaje więc sporo przestrzeni dla klientów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Finanse
magnoliamagnolia parkwrocław
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (67)