Ferma drobiu "od kuchni". Oto, jak hoduje się kurczaki, które trafią później na nasz talerz

Zabijanie najsłabszych kurcząt i intensywne tuczenie to standard na jednej z ferm, z której film trafił właśnie do sieci. Stowarzyszenie Otwarte Klatki składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

Kury przeznaczone do wykorzystania w przemyśle spożywczego nie mają przyjemnego życia.
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Tomasz Sąsiada

Przez sześć tygodni pracownik stowarzyszenia pracował na jednej z ferm drobiu w województwie lubuskim. To tyle, ile trwa okres chowu brojlerów, które później trafiają na nasze stoły. To, co działo się na fermie, nagrał i opublikował w internecie. Sprawę opisje w środę "Dziennik Gazeta Prawna".

Choć teoretycznie zdajemy sobie sprawę, że zwierzęta hodowane na potrzeby przemysłu spożywczego nie mają lekkiego życia, sceny zawarte w filmie dają do myślenia.

4-minutowe nagranie zawiera przekrój scen z poszczególnych etapów życia kurcząt. Do fermy przyjeżdżają jako małe, żółte kurczaki, jakie znamy z obrazków wielkanocnych. W pierwszych dniach ich życia pracownicy wyszukują najsłabsze osobniki - ślepe, z trzema nogami, takie, po których widać, że nie urosną - i z miejsca je uśmiercają. Łapią za nogi i uderzają o pręty dzielące pomieszczenie albo o wiadro.

Kiedy kurczęta podrosną, znów weryfikuje się, czy aby warto utrzymać przy życiu wszystkie sztuki. Na nagraniu widzimy m.in. pracownika fermy, który nie wiedząc, ze jest nagrywany, mówi o ślepym kurczaku: - On już dawno powinien być ubity. Patrz, ile już paszy zjadł, jaki duży urósł. I sprawnym ruchem uśmierca go.

Zaobacz też: Kurczaki faszerowane antybiotykami? Sprawdzamy, skąd wzięły się liczby w raporcie NIK

Hodowane na fermach kury to specjalne odmiany, które bardzo szybko rosną i nienaturalnie dużo jedzą. Przez to niektóre osobniki są tak utuczone, że gdy się przerwócą, nie są w stanie już wstać. Żeby nie zdechły, trzeba im pomagać. Choć tym przejmuje się głównie tylko autor filmu. Później zwierzęta, którym udało się dotrwać do tego etapu, trafiają do ubojni, a na stępnie do sklepów.

Jak czytamy w "DGP", stowarzyszenie złożyło awiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Organizacja uważa, że wiele praktyk stosowanych na fermie nosi znamiona znęcania się nad zwierzętami. Chodzi m.in. o arbitralne zabijanie kurcząt - zgodnie z prawem powinien o tym decydować lekarz, który miałby też uśmiercać najsłabsze osobniki, usypiając je.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje