Festiwal Pizzy. Klienci oburzeni: "Ściema. Pizzy jest tak mało, że goście jej nie dostają"
Jak co roku Pizza Hut ruszyła ze swoją flagową akcją Festiwal Pizzy. Część lokali przeżywa prawdziwe oblężenie i nie jest w stanie obsłużyć wszystkich klientów biorących udział w zabawie. Wielkość kawałków pizzy też nie jest, mówiąc delikatnie, satysfakcjonująca.
"Zapłać raz i jedz, ile dusza zapragnie" - takim hasłem reklamuje swoją akcję Pizza Hut. Festiwal Pizzy polega na tym, że biorący w nim udział klienci mogą wziąć po jednym kawałku z dowolnej pizzy, którą roznoszą kelnerzy. Nie ma limitu - możemy jeść, ile tylko chcemy. Nie mamy jednak wpływu na to, jaka pizza trafi na nasz talerz z kuchni lokalu, gdyż to obsługa sama decyduje, jaki smak przyrządzi.
Brzmi pięknie. Jednak rzeczywistość nie zawsze jest taka piękna, o czym informuje nas czytelnik za pośrednictwem platformy Dzieje się.
Tłumy w restauracjach
"W Pizza Hut jest organizowany festiwal pizzy - jesz ile chcesz za 30 złotych. Cały myk polega na tym, że kelnerzy noszą pizzę, a jest jej tak mało, że goście jej po prostu nie dostają" - informuje rozczarowany czytelnik WP.
Zobacz "Czy to się opłaca": Wielki test pierogów z mięsem. Jedne z nich były z Biedronki
"Ludzie robią awantury i wychodzą" - dodaje i nazywa sam festiwal "ściemą". Wysłał nam też zdjęcia pokazujące zatłoczenie lokalu, do którego przyszedł.
Rozczarowania nie kryją również użytkownicy Facebooka. Jeden z nich podzielił się swoim doświadczeniem z restauracji zlokalizowanej w jednej z warszawskich galerii handlowych.
Dowiedz się: Polacy już nie gotują, wolą jeść na mieście
"Jestem tutaj od 18.30 i do godziny 19.15 nawet talerzy ani picia nie dostaliśmy. Inni są obsługiwani normalnie. Jakoś kelnerowi nie po drodze do nas... Dno dna" - napisał rozgoryczony klient. W komentarzu wskazał, że chociaż pracuje pięciu kelnerów, to oddelegowany do obsługiwania festiwalu był wyłącznie jeden z nich.
Pracownik Pizzy Hut odpowiadający za media społecznościowe napisał, że firmie jest "przykro" z powodu jego "niezadowolenia" i zapowiedział, że sieć jakoś "zrekompensuje" mu tę sytuację.
Kawałki pizzy rozczarowują
Tłok w lokalach to niejedyny problem sieci, jeśli idzie o Festiwal Pizzy. Po Instagramie krążą zdjęcia kawałków ciasta, które są bardzo małe. Nie wyglądają również nazbyt apetycznie.
Wysłaliśmy w tej sprawie zapytanie do firmy AmRest, która jest w Polsce jest franczyzobiorcą sieci i właścicielem lokali Pizza Hut.
- Festiwal Pizzy w restauracjach Pizza Hut przyciągnął w tym roku mnóstwo fanów pizzy. Ogromne zainteresowanie ofertą sprawia, że w niektórych lokalizacjach Goście restauracji Pizza Hut mogą czekać dłużej na swoje ulubione smaki pizzy. Aktywnie słuchamy opinii wszystkich gości, dziękujemy za dzielenie się z nami wrażeniami z Festiwalu Pizzy i pracujemy nad tym aby spełnić wszystkie oczekiwania związane z naszym świętem pizzy - usłyszeliśmy w odpowiedzi od biura prasowego.
Tegoroczna edycja festiwalu potrwa od 2 stycznia do 3 marca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl