Firmowy "śledzik" odchodzi do lamusa. Pracownicy nie chcą świątecznych spotkań

Świąteczne spotkania w gronie pracowników, nazywane popularnie "śledzikami", do niedawna były jeszcze normą. Z powodu pandemii trzeba je było jednak ograniczyć. Okazuje się, że Polacy wcale nie tęsknią za takimi pracowniczymi spotkaniami i wcale nie będzie im ich brakować, a spotkania z kolegami z pracy wolą organizować w kameralnym gronie.

Wigilie firmowe odchodzą do lamusa.
Wigilie firmowe odchodzą do lamusa.
Źródło zdjęć: © 123RF
oprac. WZI

28.11.2021 14:48

Jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Free Now, aż 71 proc. pracowników chciałoby spotkać się przed świętami z kolegami z pracy. Jednak aż 60 proc. badanych przyznaje, że lepsze byłoby kameralne spotkanie, niż huczny, firmowy "śledzik".

Co ciekawe, aż 83 proc. firm nie zwraca pracownikom kosztów dojazdu na firmowe imprezy, co w praktyce oznacza, że większość pracowników musi do nich dokładać z własnej kieszeni.

Firmowe wigilie w pandemii

W zeszłym roku okres Bożego Narodzenia przypadł w szczycie pandemii. Zamknięte były lokale gastronomiczne, nie wolno było organizować spotkań w gronie większym, niż pięć osób.

Niektóre firmy próbowały obostrzenia obchodzić i organizować takie spotkania jako "zawody" czy "szkolenia". Większość jednak zdecydowała, że firmowej wigilii po prostu nie będzie.

Pieniądze zamiast "śledzika"

Jak wynika z badania Randstad Polska, w zeszłym roku na wypłacanie pracownikom świątecznych premii zamiast organizowania spotkań opłatkowych zdecydowało się 35 proc. badanych. 33 proc. postanowiło dać załodze bony podarunkowe.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)