Frank tanieje, za granicą umacnia się euro
W piątek inwestorzy nie oczekiwali na przełomowe publikacje makroekonomiczne, ale nie można było powiedzieć, żeby na rynkach finansowych brakowało bodźców do działania.
18.03.2011 17:57
Słowem - kluczem była dziś "interwencja", która z jednej strony opisywała reakcję największych banków centralnych na rynku walutowym w celu osłabienia jena, z drugiej natomiast, gotowość międzynarodowej społeczności do podjęcia działań zbrojnych wspierających opozycję w Libii. W najkrótszym możliwym horyzoncie czasowym oba działania można uznać za skuteczne, bo na rynku walutowym w ciągu kilkunastu godzin jen osłabił się o 4 proc., a w Libii ogłoszono zawieszenie broni. Nie ma jednak wątpliwości, że dla uspokojenia inwestorów konieczne będą rozwiązania długoterminowe.
Na rynku walutowym w piątek po południu dolara wyceniano na ok. 81,5 jenów, a w czwartek, przed skoordynowaną akcją banków centralnych, można było wymienić amerykańską walutę nawet na 76,5 jenów. Złoty tuż przed zakończeniem sesji na GPW szybko odrabiał straty w stosunku do franka którego wyceniano na 3,17 PLN oraz dolara, za którego płacono mniej niż w ubiegły piątek - ok. 2,87 PLN. Euro kosztowało, podobnie jak dzień wcześniej, ok. 4,06 PLN, ale w stosunku do dolara było najmocniejsze od października 2010 r. Mówiąc o globalnym pokerze walutowym warto również zwrócić uwagę na kolejną, trzecią w tym roku podwyżkę stopy rezerw obowiązkowych przez Chiny.
Godzinę przed zakończeniem sesji na warszawskim parkiecie, kiedy rozpoczynała się gra o ustalenie kursów rozliczenia marcowych serii instrumentów pochodnych, inwestorzy posiadali ok. 36 tys. otwartych pozycji w wygasającej kontraktów na WIG20. Na czerwcową serię inwestorzy zdążyli przenieść ponad 75 tys. pozycji. Wśród spółek z WIG20 ok. godz. 16.30 najsilniej wahały się wyceny spółek, które od poniedziałku opuszczą ten indeks - o blisko 3 proc. taniały akcje Polimeksu Mostostal, a o ponad 2 proc. drożały papiery Cyfrowego Polsatu. Na ich miejsce "wskoczą" Kernel i Bogdanka. Za granicą na większości giełd przeważali inwestorzy kupujący akcje - wzrosty indeksów we Frankfurcie i Paryżu wynosiły ok. 0,5 proc., a w Londynie i USA indeksy poruszały się ok. 1 proc. wyżej niż dzień wcześniej.
Łukasz Wróbel
Noble Securities