Funt kosztuje już mniej niż 5 złotych i może nadal tanieć
Tysiące Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii zastanawia się, o co chodzi, gdy patrzą, jak topnieją ich zarobki i oszczędności. Topnieją, gdy funty szterlingi przeliczają na złote.
04.01.2008 | aktual.: 04.01.2008 09:11
Brytyjska waluta nie była jeszcze tak tania. Ten rok także nie zapowiada się dla emigrantów zarobkowych najlepiej. Odłożyć np. na wymarzone mieszkanie w Polsce jest coraz trudniej. _ Do Wielkiej Brytanii wyjechałam rok temu _ - narzeka pani Teresa, gdańszczanka, obecnie mieszkająca w Brighton. _ I tak żałowałam, że nie zrobiłam tego wcześniej, ponieważ gdy wyjeżdżałam, funt już kosztował mniej niż 6 złotych, ale to co się dzieje teraz, trudno jest zrozumieć. Przy płacy rzędu 1000 funtów okazuje się, że zarobić można niewiele więcej niż w Polsce _.
W styczniu 2007 roku 1000 funtów warte było 5900 zł. W ciągu dwunastu miesięcy kwota ta stopniała o 1000 zł. Warto przypomnieć, że brytyjska waluta traci do złotego od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej. W lutym 2004 r. 1000 funtów było równowartością 7300 zł. Ten rok przyniesie najprawdopodobniej dalszy spadek kursu funta.
_ Oszczędności Polaków w funtach będą topnieć. Jeżeli w Stanach Zjednoczonych wystąpi recesja, to odbije się to na wartości takich walut jak euro, funt i jen. Na tym skorzysta dolar, natomiast złoty może utrzymać swoją przewagę nad funtem w związku z dobrymi fundamentami i restrykcyjną polityką pieniężną _ - uważa Anna Boniecka, analityk Bankier.pl. _ Obecnie słaba pozycja funta wynika z pogarszającej się sytuacji gospodarczej w Wielkiej Brytanii, kłopotów na rynku nieruchomości i oczekiwań rynku na kolejne obniżki stóp procentowych przez Bank Anglii (BoE). Decyzja o ostatniej obniżce stóp zapadła w Radzie Banku Anglii jednomyślnie. Najważniejsza ze stóp procentowych spadła w grudniu do 5,5 proc. z 5,75 proc _.
_ Równocześnie szef BoE zasygnalizował, że dalsze luzowanie polityki monetarnej jest bardzo możliwe w związku z gorszymi perspektywami gospodarczymi w tym roku. Aczkolwiek te obniżki nie będą gwałtowne, bo pojawiło się zagrożenie ze strony inflacji _ - ocenia Boniecka.
Wzrost gospodarczy w Wielkiej Brytanii w tym roku szacowany jest na dwa proc. W ubiegłym roku wyniósł tymczasem ok. trzech proc. Spadek kursu funta wynika nie tylko z polityki monetarnej na Wyspach. Umocnieniu złotego będzie sprzyjać Rada Polityki Pieniężnej, podwyższając stopy procentowe. A podwyżki są nieuniknione, ponieważ inflacja w grudniu skoczyła do czterech proc.
_ W momencie kiedy w Polsce stopy będą stopniowo podwyższane, a w Anglii obniżane, bardzo prawdopodobny jest kolejny spadek wartości funta do złotego, a to oznacza, że oszczędności Polaków będą się kurczyć _ - dodaje Boniecka.
Spora część rzeszy Polaków pracujących w Wlk. Brytanii pracuje za najniższą ustawową stawkę 5,35 funta za godzinę. Pracując na jednym etacie, może wyciągnąć 900 funtów, czyli około 4300 zł. Chcąc zatem sporo odłożyć miesięcznie, będą musieli szukać kolejnych zajęć, aby dorobić. Z drugiej strony - koszty utrzymania nie są niskie.
_ Może to nawet spowodować powrót pracujących na Wyspach Polaków do Polski i powstrzymanie fali emigracyjnej na Wyspy. Praca fizyczna w Polsce będzie bardziej opłacalna, tym bardziej, że płace mogą wzrosnąć, bo brakuje rąk do pracy _ - podsumowuje Boniecka. _ Jeśli tak dalej pójdzie, nie będzie innego wyjścia _ - mówi pani Teresa. _ Człowiek się naharuje, a efekty tej harówki będą mizerne _.
Także nienależące do tanich, a coraz popularniejsze także wśród Brytyjczyków wyroby spożywcze znad Wisły mogą być jeszcze droższe. Krajowi producenci, przy taniejącym funcie, dostają coraz mniej za wysyłane do Anglii produkty. Jeśli nie będą chcieli być stratni, będą musieli podnieść ceny. Brytyjski funt traci nie tylko do złotego. Ubiegły rok był dla niego pod tym względem najgorszy od 1992 r., gdy wypadł z Europejskiego Mechanizmu Walutowego. Funt w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy stracił średnio 6,1 proc. do najważniejszych walut świata.
Jacek Klein
POLSKA Dziennik Bałtycki