Futures - naruszenie strefy wsparcia: 2330 - 2336 pkt
Biorąc pod uwagę przebieg środowej sesji za oceanem (po raz kolejny rynek wybronił się przed spadkami), początkowa faza wczorajszych notowań na rynku terminowym wcale nie upłynęła pod znakiem silnego odreagowania wzrostowego. Wręcz przeciwnie.
11.12.2009 08:08
Biorąc pod uwagę przebieg środowej sesji za oceanem (po raz kolejny rynek wybronił się przed spadkami), początkowa faza wczorajszych notowań na rynku terminowym wcale nie upłynęła pod znakiem silnego odreagowania wzrostowego. Wręcz przeciwnie. Podaż ponownie uzyskała bowiem przewagę, a konsekwencją tego był kolejny test strefy wsparcia Fibonacciego: 2330 - 2336 pkt (o istotności tego zakresu mogliśmy przekonać się już dzień wcześniej, kiedy to silna fala przeceny dokładnie tutaj wytraciła swój impet).
Wczoraj również w/w strefa odgrywała przez całą sesję ważną rolę. Z chwilą otwarcia rynku kasowego bykom udało się nawet ze wskazanego rejonu cenowego wykreować ruch kontrujący, który jednak bardzo szybko przemienił się w ruch boczny. Notowania kontraktów konsekwentnie przebiegały jednak ponad poziomem: 2336 pkt, choć styl w jakim rozgrywane były kolejne fazy czwartkowych notowań uniemożliwiał stosowanie strategii intradayowych.
Nieco więcej ożywienia wkradło się po publikacji minimalnie gorszych od prognoz danych tygodniowych z amerykańskiego rynku pracy. Parkiety europejskie nie zareagowały na te informacje, nadal kontynuując swój marsz w kierunku północnym. My tymczasem przestraszyliśmy się trochę tych odczytów, co znalazło odzwierciedlenie w postaci bardzo niestabilnego przebiegu handlu (reakcja potwierdzała zatem relatywną słabość naszego parkietu w stosunku do wiodących rynków europejskich). Ostatecznie po bardzo gwałtownych i mało przewidywalnych ruchach cenowych jakich doświadczyliśmy w końcowej fazie notowań, zamknięcie kontraktów wypadło poniżej strefy: 2330 - 2336 pkt. Warto jednak nadmienić, że jeszcze kilka minut przed 16.00 notowania FW20Z09 przebiegały w rejonie ważnej bariery podażowej: 2364 - 2367 pkt.
W końcówce czwartkowych notowań niedźwiedzie zainicjowały silny atak (ucierpiały tutaj głównie akcje KGHM i PEKAO)
, który sprowadził indeks WIG 20 do obszaru wsparcia Fibonacciego: 2313 - 2323 pkt (w swoich opracowaniach wielokrotnie podkreślałem znaczenie tej strefy). W przypadku kontraktów doszło jednak do naruszenia, tak umiejętnie bronionej przez całą sesję, zapory popytowej: 2330 - 2336 pkt. Dzisiaj jednak, z racji wzrostów na rynkach azjatyckich, nastroje w początkowej fazie sesji powinny się poprawić. Kontrakty powrócą zatem ponad zakres: 2330 - 2336 pkt. Jak wiadomo naruszenia ważnych stref cenowych Fibonacciego bywają niekiedy cennymi wskazaniami technicznymi, na które warto reagować. Czy tak będzie również w przypadku strefy: 2330 - 2336 pkt? Trudno to oczywiście przewidzieć, niemniej uwzględniłbym obecnie również i ten scenariusz, choć wczorajsza słabość liderów hossy (PEKAO, KGHM, PKO) daje z pewnością wiele do myślenia.
Sygnałem, który w jakimś stopniu mógłby pomóc nam w ocenie siły i kondycji obozu popytowego byłby według mnie wynik konfrontacji w strefie oporu: 2354 - 2358 pkt (nie zaznaczyłem tej strefy na załączonym wykresie). Ważnych wskazówek może także dostarczyć nam wykres intradayowy, z bardzo interesującym rozmieszczeniem linii Pitchforka (o tej jednak kwestii napiszę nieco szerzej w swoim pierwszym komentarzu online).
Niemniej jednak krótkie pozycje zamknąłbym obecnie dopiero po zanegowaniu strefy: 2377 - 2380 pkt, zbudowanej na bazie zniesienia 38.2% ostatniego ruchu spadkowego. Nie wykluczam bowiem, że obecny impuls spadkowy przybierze nieco bardziej złożony kształt (analogicznie zresztą jak to miało miejsce w przypadku poprzednich korekt spadkowych). Czynnikiem, który jednak w jakimś stopniu zacząłby oddalać możliwość urzeczywistnienia się takiego wariantu byłoby właśnie przełamanie strefy: 2377 - 2380 pkt (choć w tym kontekście niezwykle ważną rolę może odegrać także górna, zielona median line).
Jeśli jednak kontrakty powrócą ponad zakres: 2330 - 2336 pkt jedynie na moment, a kolejne fazy notowań potwierdzą wczorajszą słabość rynku, realnym wariantem stanie się wówczas test kolejnej zapory popytowej: 2293 - 2297 pkt. Nie wykluczam, że właśnie tutaj może dojść do uformowania się lokalnego punktu zwrotnego, gdyż wskazana strefa (z racji dodatkowych potwierdzeń) odznacza się sporą wiarygodnością.
Ostatnia kwestia musi dotyczyć dzisiejszych danych makroekonomicznych z USA. Sprzedaż detaliczna jest bowiem obecnie dość uważnie obserwowanym raportem, zatem bezsprzecznie ten odczyt zdeterminuje styl w jakim przebiegnie popołudniowa faza piątkowych notowań.
Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |