Gazociąg Skanled pod znakiem zapytania
Powstanie gazociągu Skanled, mającego między innymi transportować norweski gaz do Polski, jest poważnie zagrożone. 700-kilometrowy rurociąg miał kolejno dostarczać gaz do odbiorców w Norwegii, Szwecji i Danii, skąd tłoczony byłby do Polski nowym gazociągiem Baltic Pipe.
30.03.2009 | aktual.: 30.03.2009 12:05
Taka liczba odbiorców, wielkości kontraktowanego przez nich błękitnego paliwa oraz wsparcie finansowe ze strony Unii Europejskiej zapewniało ekonomiczne uzasadnienie tej skomplikowanej inwestycji.
Tymczasem główny odbiorca w Norwegii, którym jest brytyjski koncern Yara, właściciel zakładów chemicznych w regionie Grenland, zrezygnował z przyszłych zakupów gazu dostarczanego przez Skanled. Jak dowiedział się IAR z wiarygodnego źródła, Brytyjczycy nie zmienili takiego stanowiska mimo rozmów, jakie przeprowadził z nimi Terje Riis Johanes - norweski minister ropy i energetyki.
Obecnie w ministerstwie panuje opinia, że jeśli nie pojawią się niespodziewanie inne rozwiązania ekonomiczne, konieczne będzie co najmniej odsunięcie na czas nieokreślony decyzji o rozpoczęciu budowy Skanled. Budowa ta, której jednym z inwestorów jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, miała rozpocząć się w tym roku, a początek eksploatacji gazociągu przewidywano na rok 2012.