Trwa ładowanie...

Gazprom chce zablokować ofertę publiczną ukraińskiego Naftohazu

Rosjanie liczyli, że Ukraińcy przekażą spółce joint venture swoje gazociągi. Giełdowe plany snute przez Ukraińców krzyżują im jednak te ambitne plany.

Gazprom chce zablokować ofertę publiczną ukraińskiego NaftohazuŹródło: AFP, fot: SAMUEL KUBANI
d1c9ei6
d1c9ei6

Rosyjski Gazprom postawił ultimatum ukraińskiemu koncernowi energetycznemu Naftohaz – donosi dziennik „Kommiersant Ukraina”. Rosjanie zapowiedzieli, że nie stworzą spółki joint venture Gazpromu z Naftohazem i w związku z tym nie obniżą ceny gazu dla Ukrainy, jeśli Naftohaz przeprowadzi ofertę publiczną.

Kłopoty z Janukowyczem

Rosyjski premier Władimir Putin w maju zeszłego roku po raz pierwszy publicznie rzucił ideę połączenia Gazpromu z Naftohazem. W trakcie negocjacji prowadzonych przez oba koncerny stanęło ostatecznie na tym, że powołają spółkę joint venture, do której weszłaby duża część majątku Naftohazu.

Rosjanom zależało w tej kombinacji głównie na zdobyciu kontroli nad ukraińskim systemem gazociągów. Ukraińcy uzyskaliby w zamian obniżkę cen gazu, pewność dostaw tego surowca oraz prawdopodobnie dofinansowanie Naftohazu przez Rosjan.

Na początku roku ukraiński rząd zaczął się jednak przygotowywać do częściowej prywatyzacji Naftohazu. W ramach oferty publicznej miałoby zostać sprzedanych 25 proc. Wartość oferty może wynieść 5–6 mld USD. Pieniądze te miałyby pójść głównie na unowocześnienie infrastruktury koncernu. Termin oferty wciąż nie został jednak wyznaczony i możliwe, że dojdzie do niej dopiero w 2012 r.

d1c9ei6

Oferta publiczna ma pełne „błogosławieństwo” prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza (uważanego za polityka prorosyjskiego). – Potrzebujemy zebrać pieniądze z krajowego i zagranicznych rynków na stabilizację finansową Naftohazu oraz realizację jego projektów inwestycyjnych. Jeśli będziemy musieli sprzedać jego udziały na giełdzie, zrobimy to – zapowiada Janukowycz.

Policzek dla Kremla

– IPO Naftohazu uderza w plany Gazpromu. Spodziewaliśmy się, że Ukraina wniesie do joint venture swoją sieć przesyłową. W Naftohazie powiedzieli nam jednak, że wejdą na giełdę, mając pełne prawa do swoich gazociągów – mówi „Kommiersantowi Ukraina” wysokiej rangi informator z Gazpromu.

Według nieoficjalnych informacji, ukraińskie ministerstwo energetyki traktuje przygotowywaną ofertę publiczną Naftohazu jako sposób na obronę krajowego rynku gazu przed zmonopolizowaniem go przez Gazprom. Gdyby narodowy koncern wchodził w joint venture z Rosjanami bez przeprowadzania oferty publicznej i oddając im gazociągi, zostałby bardzo szybko zdominowany przez Gazprom. Nieoficjalne informacje mówią też, że wielu ukraińskich inwestorów jest zainteresowanych nabyciem akcji Naftohazu. Na czołowym miejscu wśród chętnych ma się znajdować kontrowersyjny biznesmen Dmitrij Firtasz, właściciel holdingu DF Group. Firtasz jest również współwłaścicielem spółki RosUkrEnergo, gazowego pośrednika wyeliminowanego z rynku przez rządy Rosji i Ukrainy. Nieprawidłowości w działaniu RosUkrEnergo były często detonatorami konfliktów gazowych pomiędzy Moskwą i Kijowem. W niedawnym wywiadzie dla „La Politique Internationale” Firtasz przyznał, że namawiał prezydenta Janukowycza, by przeprowadzić ofertę publiczną Naftohazu, gdyż
zmniejszy ona zależność kraju od Gazpromu.

d1c9ei6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1c9ei6