Gazprom zbuduje w Rosji gazociągi, które zasilą gazem South Stream
Rada Dyrektorów (Rada Nadzorcza) Gazpromu zatwierdziła rozbudowę sieci gazowej w obwodzie wołgogradzkim - poinformował Gazprom. Ponad 3 tys. kilometrów nowych połączeń w przyszłości ma zasilać surowcem planowany gazociąg South Stream.
25.10.2011 17:35
Firma podała, że jej współpraca z administracją obwodu wołgogradzkiego ma charakter strategiczny. W latach 2006-2010 rosyjska spółka gazowa zainwestowała w tym regionie w infrastrukturę gazową 5,7 mld rubli.
Jak podkreślają przedstawiciele firmy, obwód wołgogradzki będzie jednym z regionów, przez który będzie przebiegał powstający tzw. południowy korytarz systemu przesyłu gazu. Dzięki niemu dodatkowe ilości surowca będą mogły być dostarczone do centralnych i południowych regionów Rosji, jak również będą mogły zasilić gazem planowany gazociąg South Stream. Spółka buduje też w pobliżu Wołgogradu w kawernach solnych podziemne magazyny gazu. Mają być one gotowe zimą na przełomie 2013-2014.
Porozumienie pomiędzy Gazpromem a administracją obwodu wołgogradzkiego zostało podpisane w grudniu 2010 roku.
Zgodnie z decyzją rosyjskiego rządu, Gazprom opracował program rozwoju infrastruktur gazowej i dostaw gazu w obwodzie wołgogradzkim na lata 2011-2013. Dokument przewiduje, że fundusze firmy będą przeznaczone m.in. na budowę gazociągów o łącznej długości 3 tys. km i 4 stacji dystrybucyjnych, jak i na modernizacje 38 już działających takich stacji. Gazprom ma zamiar wydać na te inwestycje ponad 21 mld rubli.
Gazociąg South Stream ma prowadzić z Rosji po dnie Morza Czarnego (przez wyłączną strefę ekonomiczną Turcji) do Bułgarii, gdzie powinien się podzielić na dwie nitki: północną - do Austrii i Słowenii przez Serbię i Węgry oraz południową - do Włoch przez Grecję. Planowana jest również budowa odnogi do Chorwacji. Udziałem w projekcie zainteresowana jest też Rumunia.
W wrześniu do forsowanego przez rosyjski Gazprom projektu budowy South Stream przyłączyły się: niemiecki Wintershall i francuski Electricite de France (EDF). Wintershall, należący do koncernu BASF, i EDF otrzymały w tym przedsięwzięciu po 15 proc. akcji. Udziały te spółkom z Niemiec i Francji odstąpił włoski ENI, który był dotąd jedynym partnerem Gazpromu w tym projekcie (oba koncerny posiadały w South Stream po 50 proc. akcji).
Prezes Gazpromu Aleksiej Miller oświadczył wtedy, że "przyłączenie się do tego przedsięwzięcia wielkich europejskich koncernów energetycznych dobitnie dowodzi, iż państwa Unii Europejskiej uznają jego aktualność i celowość". "South Stream stworzy nie tylko dodatkowy szlak bezpiecznych i niezakłóconych dostaw rosyjskiego gazu do Europy, ale także da nowy, potężny impuls rozwojowi gospodarczemu krajów Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej" - powiedział.
Moc przesyłowa magistrali ma wynieść 63 mld metrów sześciennych gazu rocznie - będzie się ona składać z czterech nitek o przepustowości po 15,75 mld metrów sześc. Ma liczyć 2200 kilometrów (jeśli zostanie doprowadzona do austriackiego Baumgarten). Jej morski odcinek będzie miał 900 kilometrów. Pierwszą nitkę Gazprom chce uruchomić w 2015 roku. Pełną moc South Stream ma osiągnąć w 2018 roku. Koszt budowy gazociągu szacowany jest na 15,5 mld euro, z czego 10 mld euro przypada na jego morski odcinek.
Łukasz Osiński