Gdzie najtrudniej o pracę?
Pracodawcy potrzebują mniej pracowników, a ci, którzy chcą zatrudniać, nie
mogą znaleźć odpowiednich kandydatów - wynika z IV edycji badania Bilans Kapitału Ludzkiego. We
wzroście zatrudnienia przeszkadzają koszty pracy i niestabilna sytuacja gospodarcza.
10.12.2013 | aktual.: 10.12.2013 16:44
Pracodawcy potrzebują mniej pracowników, a ci, którzy chcą zatrudniać, nie mogą znaleźć odpowiednich kandydatów - wynika z IV edycji badania Bilans Kapitału Ludzkiego. We wzroście zatrudnienia przeszkadzają koszty pracy i niestabilna sytuacja gospodarcza.
Przeprowadzone wśród pracodawców badanie rynku pracy pokazało, że spada odsetek przedsiębiorstw, które chcą zatrudniać nowych pracowników; od 2010 roku poziom ten był stabilny i oscylował wokół 17 proc., a wiosną 2013 r. spadł do 14 proc. Spowolnienie najbardziej widoczne było w branżach: budowlanej i transportowej (zmniejszenie potrzeb o około 58 tys. osób).
Największe zmniejszenie potrzeb zatrudnienia nastąpiło w województwie mazowieckim (60-proc. redukcja zapotrzebowania na nowych pracowników - o około 75 tys. osób). Jak podkreślają autorzy raportu podsumowującego wyniki badania, "jeśli przyjąć, że Mazowsze jest soczewką skupiającą zmiany gospodarcze zachodzące w całym kraju, to potwierdza to znaczne spowolnienie gospodarki".
Jednocześnie wzrósł odsetek firm, które, chcąc zatrudnić nowe osoby, nie mogą znaleźć na rynku kompetentnych kandydatów. Ta prawidłowość powtarza się na przestrzeni ostatnich lat - w 2010 r. i 2011 r. trudności rekrutacyjnych doświadczyło 75 proc. pracodawców, w 2012 r. 76 proc., a w 2013 r. - 78 proc.
84 proc. pracodawców, którzy mieli problemy ze znalezieniem odpowiednich pracowników narzekało, że kandydaci nie mieli kompetencji zawodowych, samoorganizacyjnych i interpersonalnych, a także doświadczenia i chęci do pracy.
Od lat najtrudniej znaleźć kompetentnych robotników wykwalifikowanych (np. robotników budowlanych, kierowców ciężarówek, operatorów ciężkiego sprzętu i spawaczy)
, pracowników usług (kucharzy czy sprzedawców) i specjalistów (m.in. przedstawicieli handlowych, programistów aplikacji, księgowych).
Tak jak w poprzednich latach, dla pracodawców wciąż największe znaczenie miało doświadczenie pracownika mierzone stażem pracy. Pracodawcy oczekiwali przeciętnie około dwóch lat stażu na podobnym stanowisku, a w przypadku stanowisk kierowniczych - ponad trzech. Taki wynik częściowo może tłumaczyć wysoki wskaźnik bezrobocia wśród młodych; w październiku - według danych Eurostatu - bez pracy była prawie jedna trzecia młodych Polaków (27,7 proc.).
Badanie pokazuje też, że polskie firmy generowały mało nowych miejsc pracy. Tylko 12 proc. pracowników rekrutowanych miało być na nowe miejsca pracy; pozostałe rekrutacje prowadzone były w ramach rotacji na już istniejących stanowiskach.
Raport pokazuje też, że z roku na rok rośnie znaczenie powiatowych urzędów pracy przy rekrutacji. Z ich usług w 2013 korzystało 56 proc. pracodawców (na początku badań w 2010 r. było to 50 proc.).
Pesymistyczne były wiosenne prognozy pracodawców dotyczące zmian zatrudnienia w ciągu najbliższego roku. Kolejny rok z rzędu coraz mniej pracodawców uznawało, że w kolejnym roku zatrudnienie się zwiększy (wiosną 2013 roku mówiło tak 23 proc. pracodawców). 64 proc. oceniało, że poziom zatrudnienia się nie zmieni, a 12 proc., że spadnie.
Nie zmieniają się powody utrudniające pracodawcom zwiększanie zatrudnienia w polskich firmach; nadal chodzi o zbyt wysokie pozapłacowe koszty pracy (uważa tak 79 proc. pracodawców), niestabilną sytuację gospodarczą w kraju (77 proc.) oraz zbyt wysokie podatki (76 proc.).
Bilans Kapitału Ludzkiego to jeden z największych projektów badawczych w Polsce i Europie. W sumie w ciągu pięciu kolejnych edycji badanie obejmie 350 tys. respondentów - pracodawców, pracowników, bezrobotnych, absolwentów. We wtorek opublikowano jedynie wnioski z badania pracodawców, które zrealizowano między 5 marca a 22 czerwca 2013 r.
(AS)