Giełda w dół w obawie przed nacjonalizacją banków
Nowojorska giełda zakończyła
piątkową sesję stratami, wynikającymi z obaw przed nacjonalizacją
niektórych wielkich banków w USA.
20.02.2009 | aktual.: 21.02.2009 08:06
Pomimo że amerykański prezydent Barack Obama zapewnił o wsparciu administracji dla prywatnego sektora bankowego, nie uspokoiło to inwestorów.
Na Wall Street mówi się, że państwo może przejąć dwa wielkie pogrążone w kłopotach banki: Citigroup i Bank of America Corp. Inwestorzy już coraz mniej wierzą, że poradzą sobie z kryzysem za pomocą własnych środków. Obie instytucje już wcześniej otrzymały rządowe wsparcie w ramach pakietu pomocy dla sektora finansowego.
_ Mamy spadek zaufania, gdyż rząd wciąż zmienia zasady gry, a kiedy tak się dzieje, inwestorzy nie chcą lokować kapitału na rynku _ - komentował cytowany przez agencję Reutera James Paulsen, główny strateg ds. inwestycji w firmie doradczej z Minneapolis Wells Capital Management.
Najważniejszy indeks amerykańskiej gospodarki Dow Jones Industrial Average spadł o 100,28 pkt., czyli 1,34 proc., do poziomu 7.365,67 pkt.
Szerszy wskaźnik giełdowy Standard & Poor's 500 stracił 8,89 pkt., czyli 1,14 proc., i zamknął sesję na poziomie 770,05 pkt.
Technologiczny Nasdaq zakończył dzień na poziomie 1.441,23 pkt. - o 1,59 pkt., czyli 0,11 proc., mniej niż na otwarciu.
W sumie w ciągu tygodnia wszystkie czołowe indeksy straciły ponad 6 proc.: Dow - 6,2 proc., S&P 500 - 6,9 proc., Nasdaq - 6,1 proc. (PAP)
zab/