Giełdowy pociąg napędzany gotówką z EBC powoli rusza na północ
Środową sesję indeks S&P500 zakończył wartością 1308 pkt. T ym samym odrobił całą falę wyprzedaży z sierpnia 2011 roku. MFW zapowiada zwiększenie zaangażowania w walkę z europejskim kryzysem zadłużeniowym.
Giełdowy pociąg napędzany gotówką z EBC powoli rusza na północ
W środę na giełdzie amerykańskiej w dalszym ciągu panował optymizm, co pozwoliło znaleźć się indeksowi S&P500 najwyżej od początku sierpnia 2011 roku (przy okazji nadmienię, że indeks WIG20 pozostaje 17 proc. poniżej swojej wartości sprzed sierpniowej wyprzedaży). Zwiększanie skłonności inwestorów do ponoszenia ryzyka tłumaczono zarówno deklaracją szefowej MFW Christie Lagarde o rozszerzeniu do 1 bln dolarów amerykańskich wielkości pożyczek, które pomogłyby przezwyciężyć kryzys zaufania w strefie euro oraz dobrymi danymi z amerykańskiej gospodarki, a zwłaszcza odczytem styczniowego indeksu zaufania budowniczych domów (NAHB), który potwierdza poprawę w tym ważnym sektorze gospodarki. Do dalszej poprawy koniunktury przyczyniła się także agencja Bloomberg informując o bliskim porozumieniu rządu Grecji z wierzycielami tego kraju. Ponadto średnia rentowność europejskich papierów dłużnych podczas środowych aukcji okazała się niższa niż przy ostatniej emisji (2-letnich niemieckich obligacji wyniosła 0,17 proc.
wobec 0,29 proc. na ostatniej; średnia rentowność portugalskich sześciomiesięcznych bonów wyniosła 4,74 proc., wobec 5,25 proc. na poprzedniej aukcji).
Jak widać środa przyniosła dawkę pozytywnych informacji, stąd nie należy się dziwić, iż inwestorzy wykazują coraz większą chęć do ponoszenia ryzyka. Dzięki temu systematycznie poprawia się techniczny obraz notowań wielu aktywów uważanych za ryzykowne (w tym surowców przemysłowych, które są bardzo ważne dla koniunktury na giełdzie warszawskiej). Zmianę sentymentu potwierdza również rynek eurodolara. Kurs EUR/USD właśnie przebija średnioterminową linię trendu spadkowego, co w przypadku trwałego jej pokonania pozwoli na dalsze wzmocnienie kursu o około 1,5 proc. Póki co na indeksach giełdy warszawskiej środowa spokojna sesja nie zmieniła pozytywnego obrazu, gdyż luki startu z wtorku się obroniły. Można więc postawić tezę, że giełdowy pociąg coraz śmielej rusza na północ. Otwarte pozostaje jednak pytanie, czy wsiadać do niego już, czy może lepiej poczekać na stację o nazwie KOREKTA.
Kalendarium makroekonomiczne obfituje w dane, które mogą mieć wpływ na przebieg dzisiejszych notowań. Jak zwykle najważniejsze będą dane gospodarki amerykańskiej. Jednakże najpierw o godzinie 13:00 inwestorzy powinni wsłuchiwać się w słowa szefa EBC Mario Draghi’ego. Potem o 14:00 opublikowane będą dane o polskiej produkcji przemysłowej za grudzień. Następnie o 14:30 poznamy ilość wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w poprzednim tygodniu oraz pozwolenia i rozpoczęte budowy domów w grudniu. Na zakończenie o 16:00 opublikowana będzie wartość indeksu FED z Filadelfii za styczeń. Uważam, że czeka nas seria dobrych danych, które potwierdzą wychodzenie gospodarki amerykańskiej z kryzysu, co pomoże kursowi EUR/USD i dalszemu marszowi giełd na północ.
Maciej Muchowicz
Dom Maklerski Noble Securities