Giełdy w górę po optymistycznych danych z rynku pracy

Czwartkowa sesja na Wall Street zakończyła się wzrostami po tym, jak na rynek napłynął raport sugerujący poprawę na amerykańskim rynku pracy. Optymizm inwestorów wspierały również lepsze od oczekiwań dane na temat amerykańskiego bilansu handlowego.

Giełdy w górę po optymistycznych danych z rynku pracy
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

09.09.2010 | aktual.: 10.09.2010 07:54

Czwartkowa sesja była już piątą wzrostową sesją w tym miesiącu.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,27 proc. do 10.415 pkt.

Nasdaq Comp. zwyżkował o 0,33 proc., do 2.236,2 pkt.

Indeks S&P 500 wzrósł o 0,49 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.104,2 pkt.

Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu spadła w USA o 27 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 451 tys. - poinformował w czwartek Departament Pracy USA.

Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 470 tys. wobec 478 tys. po korekcie tydzień wcześniej.

Liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku spadła o 2 tys. i wyniosła 4,478 mln w tygodniu, który skończył się 28 sierpnia - podał Departament Pracy.

Analitycy spodziewali się 4,450 mln osób

W czwartek amerykańscy inwestorzy poznali również najnowsze dane na temat bilansu handlowego. Również te dane okazały się lepsze od oczekiwań.

Deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych spadł w lipcu do 42,8 mld USD, z 49,8 mld USD miesiąc wcześniej po korekcie - poinformował Departament Handlu.

Analitycy spodziewali się deficytu na poziomie 47,0 mld USD.

W opinii części ekonomistów lepsze od oczekiwań dane napływające z gospodarki mogą sugerować, że przesadzone były obawy o powrót recesji w tym kraju.

- Raport z rynku pracy jest miłą niespodzianką i sygnałem tego, że sytuacja gospodarcza nie jest aż tak zła, jak niektórzy to przewidywali - powiedział Stewart Beach, główny strateg inwestycyjny w Second National Bank

- Raport ma pozytywny wpływ na indeksy giełdowe i razem ze zmniejszającym się deficytem handlowym, jest on dowodem na to, że mamy do czynienia z powolnym ożywieniem a nie z drugim dnem recesji - dodał.

- Ożywienie nie załamuje się i kontynuacja wzrostu jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem - powiedział Zach Pandl, ekonomista Nomury.

W opublikowanej w środę przez Rezerwę Federalną raporcie o kondycji gospodarki USA w poszczególnych regionach kraju ("Beżowa Księga"), również Fed podkreślił, ze pomimo spowolnienia w tempie ożywienia w USA, gospodarka tego kraju wciąż pozostaje w fazie wzrostu.

W czwartek, drugą sesję z rzędu, mocno zyskiwały notowane na Wall Street banki. Akcje Bank of America szły w górę w trakcie sesji o 3 proc. Goldman Sachs zyskiwał 2 proc.

Drugą sesję z rzędu zyskiwał również BP, po tym jak w czwartek agencja Fitch podniosła rating kredytowy dla długu spółki, tłumacząc swoją decyzję tym, że nie ma już ryzyka dalszych wycieków z odwiertu Macondo w zatoce Meksykańskiej. W środę spółka opublikowała raport, w którym częściowo obwiniła za katastrofę w zatoce Meksykańskiej swoich kontrahentów.

O 3,2 proc. zyskiwał największy na świecie producent produktów acetylenowych Celanese, po tym jak Citigroup podniósł rekomendacje dla spółki do "kupuj".

O ponad 1 proc. zyskiwał Apple, po tym jak spółka ogłosiła, że przygotuje zestaw reguł na podstawie których umożliwiać będzie producentom oprogramowania sprzedaż aplikacji do swoich produktów z serii iPhone, iPad oraz iPod.

O 2,4 proc. tracił natomiast McDonald po tym, jak ta największa na świecie sieć restauracji poinformowała, że jej sprzedaż wzrosła o 4,9 proc. w sierpniu, analitycy tymczasem oczekiwali wzrostu o 5 proc.

Źródło artykułu:PAP
usanasdaqgpw
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)