Giełdy wciąż chcą rosnąć
Początek stycznia nie był zbytnio udany dla parkietów europejskich jednak pomimo wielu oznak, spadki okazały się jedynie krótką korektą, a nie zapowiedzią głębszej przeceny. Zbliżającą się przewagę siły podażowej już w grudniu sugerował umacniający się wobec euro frank.
17.01.2011 | aktual.: 17.01.2011 15:59
Aprecjacja szwajcarskiej waluty związana jest często z ucieczką inwestorów w kierunku bezpiecznych aktywów, a za takie uważany jest właśnie frank. Tym razem jednak sygnały płynące z rynku walutowego okazały się przesadzone, a przecena na giełdach Starego Kontynentu szybko dobiegła końca.
Niemiecki indeks DAX skorygował się w okolice poziomu 6800 pkt, po czym szybko odrobił straty, ponownie wzrastając w okolice ostatnich szczytów. Tym samym niemiecka giełda w dalszym ciągu potwierdza siłę i ochotę do kontynuacji zwyżki.
Z kolei bardziej dynamiczna okazała się przecena na warszawskiej giełdzie. Spadki szczególnie wśród krajowych blue chipów spotęgowane zostały przez informacje o zmianach w polskim systemie emerytalnym. Zmiany te spowodują mniejszy napływ kapitału na rynek akcji, co już teraz zostało zdyskontowane w cenach aktywów. Zniżka indeksu WIG20 została zatrzymana przez dolne ograniczenie kanału wzrostowego, czyli okolice poziomu 2650 pkt. Układ techniczny przemawia za ponownym atakiem indeksu na ostatnie szczyty z dużym prawdopodobieństwem ich pokonania.
W ostatnim czasie nastroje na rynku psuły przede wszystkim złe doniesienia z zadłużonych gospodarek Eurolandu. Pomimo utrzymującego się negatywnego sentymentu, giełdy pozostawały relatywnie silne. Ostatnie aukcje hiszpańskiego oraz portugalskiego długu pokazały, że kraje te wciąż są w stanie pozyskać niezbędne finansowanie z rynku, co powinno uspokoić inwestorów na jakiś czas.
Sporządził:
Zespół GO4X