Globalne ocieplenie wymusi zmiany cywilizacyjne. Eksperci prognozują
Styczeń w 2020 roku miał średnią temperaturę o 3 stopnie wyższą niż średnia dla tego miesiąca w okresie 1981-2010. Eksperci zakładają, że ten trend szybko się nie zmieni, a na Ziemi będzie coraz cieplej. Prognozują też, co to oznacza dla gospodarki światowej.
27.01.2021 19:59
Pierwszy kwartał 2020 to pasmo kolejnych rekordowych wyników - w lutym i marcu temperatury były wyższe niż wieloletnia średnia w większości krajów Europy. Analiza obserwacji meteorologicznych wskazuje na istnienie coraz silniejszego trendu rosnących temperatur i częstszych przypadków opadów nawalnych.
Meteorologiczne skutki globalnego ocieplenia
Zmiany można zaobserwować także w Polsce. Dane meteorologiczne z okresu 1981-2017 jasno wskazują, że średnia temperatura w kraju nad Wisłą rośnie. Oznacza to m.in., że zwiększa się liczba dni upalnych przy jednoczesnym spadku dni z przymrozkami lub dni mroźnych.
Miłośnicy wysokich temperatur powinni jednak wstrzymać się przed nadmierną radością, gdyż rosnąca temperatura wiąże się z szeregiem zagrożeń. Jakich? Dla przykładu: znacznie zwiększone tempo parowania wody. Nawet przy nieznacznie większych opadach doprowadzi to do tego, że susza w Polsce będzie mieć dłuższy przebieg i cięższe skutki do przezwyciężenia.
Jednocześnie coraz częściej obserwowane będą powodzie błyskawiczne. Pojawiać się będą zwłaszcza w miastach, gdy nad drapaczami chmur szybko rozwiną się ulewne i nagłe opady. Nadmiar wody nie będzie mógł odpłynąć w odpowiednim czasie.
Konieczna będzie zmiana gospodarki
Jak zatem skutecznie przestawić gospodarkę państwa, by mogła ona skutecznie działać w dobie globalnego ocieplenia? Odpowiedzi na to pytanie poszukuje Instytut Ochrony Środowiska - Państwowy Instytut Badawczy. W projekcie nazywanym w skrócie Klimada 2.0 Instytut przygotował prognozy trendów temperatury i wysokości opadu.
- Naszym celem jest przeanalizowanie ryzyka związanego z narażeniem na czynniki klimatyczne w przyszłości. W tym celu zaczęliśmy od opracowania projekcji zmian temperatury i opadów dla całego obszaru Polski do roku 2100, na podstawie wyników modeli klimatycznych, dla dwóch alternatywnych scenariuszy rozwoju - komentuje dr hab. inż. Lech Łobocki, kierownik merytoryczny projektu Klimada 2.0.
- Pozwoli to nie tylko na ocenę potencjalnych kosztów szkód wynikających z braku adaptacji, ale także na analizę efektywności możliwych praktyk adaptacyjnych - wyjaśnia Łobocki.
Klimat Polski w przyszłości
Badacze podkreślają, że oszacowanie, jaki będzie klimat w Polsce w przyszłości, jest bardzo trudne i zależy od wielu czynników globalnych. Szczególnym z nich jest ilość gazów cieplarnianych w atmosferze.
"Zgodne z wynikami analiz Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu, to gazy cieplarniane (głównie dwutlenek węgla) odpowiadają za obserwowany w wielu miejscach na świecie wzrost temperatury. W ostatnim 60-leciu średnie stężenie dwutlenku węgla w atmosferze wzrosło od 315 do ponad 410-milionowych części objętości (ppm) i rośnie o około 2 ppm/rok" - czytamy w komunikacie prasowym.
Analizy zmian klimatu dla Polski dotyczyły dwóch ścieżek rozwoju. Pierwsza zakłada spowolnienie tempa wzrostu emisji CO2, do momentu, w którym stężenie nie przekroczy poziomu 540 ppm w 2100 roku.
Drugi scenariusz, prowadzący do wzrostu stężeń CO2 do 940 ppm w 2100 roku, nie zakłada znaczących zmian technologicznych, przy jednoczesnym stałym wzroście zapotrzebowania na energię. Wszystko wskazuje na to, że jak na razie świat podąża właśnie tą ścieżką.