Główny Lekarz Weterynarii potwierdza wykrycie siódmego ogniska ASF (aktl. 2)

#
w akapitach 10-11 i 15 dochodzą m.in. informacje o działaniach w Podlaskiem
#

10.08.2016 17:00

10.08. Warszawa (PAP) - Główny Lekarz Weterynarii potwierdził w środę pojawienie się kolejnego ogniska afrykańskiego pomoru świń (ASF) w Polsce. Minister Krzysztof Jurgiel wystąpił do premier Beaty Szydło z wnioskiem o powołanie międzyresortowego zespołu ds. łagodzenia skutków wystąpienia ASF.

To siódme ognisko choroby u świń domowych od początku występowania ASF w Polsce, a czwarte w bieżącym roku.

W związku z tym minister rolnictwa wystąpił do premier Beaty Szydło z wnioskiem o powołanie międzyresortowego zespołu ds. łagodzenia skutków związanych z wystąpieniem przypadków afrykańskiego pomoru świń - poinformował w środę resort rolnictwa.

W komunikacie resortu stwierdza się, że "ostatnie dwa ogniska pojawienia się wirusa w gospodarstwach utrzymujących świnie, wskazują na konieczność zaostrzenia kontroli przestrzegania rygorów bioasekuracji. W tym celu niezbędne jest współdziałanie wszystkich służb, nie tylko tych podległych Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi".

Na bieżąco pracuje specjalny zespół resortowy, który przygotowuje kolejne propozycje rozwiązań dotyczących większej skuteczności w zwalczaniu ASF.

Jak precyzuje Główny Inspektorat Weterynarii, siódmy przypadek ASF u świń stwierdzono na podstawie wyników badań otrzymanych 9 sierpnia z krajowego laboratorium referencyjnego ds. ASF (czyli Państwowego Instytutu Weterynaryjnego-Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach), w gospodarstwie położonym w gminie Choroszcz, w powiecie białostockim, w województwie podlaskim.

"W gospodarstwie, w którym wyznaczono ognisko choroby, utrzymywanych było 20 sztuk świń. W gospodarstwie tym wdrożone zostały wszystkie procedury związane z likwidacją choroby, w tym dokonano likwidacji świń, a ich zwłoki przekazano do utylizacji" - podał urząd w komunikacie.

Dodał, że to ognisko ASF zostało stwierdzone w gospodarstwie znajdującym się na obszarze ochronnym, w którym obowiązują zwiększone środki sanitarno-weterynaryjne w zakresie przemieszczeń świń.

Główny Lekarz Weterynarii przypomniał też hodowcom świń i myśliwym o konieczności bezwzględnego przestrzegania zasad bioasekuracji i wypełniania wszelkich zaleceń służb weterynaryjnych, w tym dotyczących zabezpieczenia przed ewentualnym przeniknięciem wirusa ASF do gospodarstw, w których utrzymywane są świnie.

Gmina Choroszcz poinformowała na swojej stronie internetowej, że chodzi o wieś Izbiszcze. Jak podała, na drogach prowadzących do miejscowości zastosowano maty dezynfekcyjne, odizolowując zagrożony obszar od reszty regionu, zainstalowano też tablice informujące o strefie.

Wojewoda podlaski wydał w środę rozporządzenie, w którym w związku z ogniskiem ASF w Izbiszczach m.in. ustalony został tzw. obszar zapowietrzony o promieniu 3 km, a za nim - obszar zagrożony ASF, o promieniu kolejnych 7 km, który częściowo znajduje się w sąsiednim powiecie wysokomazowieckim. Obowiązuje tam m.in. zakaz przemieszczania zwierząt.

Od początku sierpnia to trzecie ognisko ASF w Polsce. Dwa wcześniejsze wykryto: w gminie Wysokie Mazowieckie (powiat wysokomazowiecki, w gospodarstwie było ok. 550 świń) oraz w gminie Mielnik (powiat siemiatycki, w gospodarstwie było 97 sztuk trzody chlewnej). Trwa ustalanie, jak mogło dojść do przeniesienia tam wirusa, a także kontrola gospodarstw w strefach z obostrzeniami, wyznaczonych wokół miejsca stwierdzenia ogniska choroby. Podobne działania będą podjęte wokół ogniska ASF zlokalizowanego w powiecie białostockim.

Według wcześniejszych informacji szefa GIW Włodzimierza Skorupskiego, czynnikiem zakażenia świń ASF w gminie Wysokie Mazowieckie nie był dzik, a człowiek. W jego ocenie, nie był to przypadek. Zostało złożone w tej sprawie zawiadomienie do prokuratora generalnego i ABW.

"W tym momencie wektorem zakażenia nie był dzik, a czynnik ludzki, czyli wirus został przeniesiony przez człowieka. Stąd moje zawiadomienie do prokuratora generalnego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego" - powiedział we wtorek dziennikarzom.

W Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku odbyło się w środę spotkanie z udziałem m.in. służb weterynaryjnych i samorządowców, dotyczące sytuacji z ASF w regionie. Wojewoda Bohdan Paszkowski zwrócił się z prośbą o jeszcze większą współpracę między służbami, a samorządowców poprosił o szybkie zwołanie posiedzeń powiatowych zespołów zarządzania kryzysowego, by można było przygotować działania prewencyjne.

Pierwszy przypadek ASF w Polsce wykryto w lutym 2014 roku. Od tego czasu inspekcja weterynaryjna odnotowała siedem ognisk tej choroby u trzody chlewnej oraz ponad sto przypadków ASF u dzików, które dotyczyły ponad 160 sztuk tych zwierząt. Wszystkie te przypadki miały miejsce w województwie podlaskim.

Wirus ASF nie jest groźny dla ludzi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)