Trwa ładowanie...
19-05-2011 10:02

Gołębi FOMC, recesja w Japonii i odbicie na surowcach

Polityka pieniężna w USA pozostanie jeszcze przez jakiś czas ultra łagodna, a pierwszych podwyżek stóp procentowych można oczekiwać dopiero na początku przyszłego roku, takie wnioski płyną z opublikowanego wczoraj protokołu z posiedzenia FOMC. Tymczasem na drugim krańcu świata, w Japonii, tamtejszy bank centralny będzie zmuszony dalej wspierać gospodarkę.

Gołębi FOMC, recesja w Japonii i odbicie na surowcachŹródło: X-Trade Brokers DM
d2trqdn
d2trqdn

Polityka pieniężna w USA pozostanie jeszcze przez jakiś czas ultra łagodna, a pierwszych podwyżek stóp procentowych można oczekiwać dopiero na początku przyszłego roku, takie wnioski płyną z opublikowanego wczoraj protokołu z posiedzenia FOMC. Tymczasem na drugim krańcu świata, w Japonii, tamtejszy bank centralny będzie zmuszony dalej wspierać gospodarkę.

Nie dość, że wyniki za I kwartał okazały się gorsze od oczekiwań, to jeszcze w dół zostały skorygowane dane za IV kwartał 2010. Można więc postawić tezę, że szeroka dostępność taniego pieniądza wyklucza możliwość dalszej, gwałtownej przeceny na rynku surowców, czy też rozpoczęcia bessy na rynkach akcji. Aczkolwiek nie musi oznaczać silnych wzrostów na tych rynkach.

Minutki bez zaskoczenia

Opublikowany wczoraj protokół z kwietniowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) nie mógł zaskoczyć. Zgodnie z oczekiwania był on utrzymany w gołębim tonie. Sygnalizował, że droga do podwyżek stóp procentowych w USA wciąż jest długa. To co mogło zwracać uwagę, to szerokie omówienie możliwych strategii wycofywania się z ultra luźnej polityki pieniężnej (rekordowo niskie stopy procentowe i rekordowa wartość programu stymulującego gospodarkę). Większość przedstawicieli Rezerwy Federalnej zgodziła się, że gdy przyjdzie czas na zacieśnianie polityki pieniężnej, najpierw należy podnieść stopy procentowe, a później sprzedawać aktywa. Uznali również, że pierwszym krokiem w kierunku normalizacji polityki pieniężnej, będzie zakończenie reinwestowania zapadających papierów zabezpieczonych hipotekami.

Nie było natomiast zgodny co do tego, kiedy rozpocząć proces zacieśniania polityki pieniężnej. Cześć przedstawicieli Rezerwy uważała, że trzeba to zrobić wcześniej niż zakładano. Inni natomiast byli zdania, że zbyt wczesne podjęcie takiej działań może osłabić ożywienie.

d2trqdn

W protokole zaznaczono, że dyskusja nt. strategii wyjścia nie oznacza rozpoczęcia odpowiednich działań w najbliższym czasie. O jego gołębim charakterze może też świadczyć fakt, że większość odrzuciła możliwość QE3 w przypadku, gdy nie będzie znacznego pogorszenia sytuacji ekonomicznej. Dlatego nie jest jeszcze wykluczone, że gdy przyjdzie cykliczne spowolnienie w USA i dane makro ponownie będą rozczarowywać, to dyskusja nad QE3 jeszcze wróci.

Recesja w Japonii

Protokół z kwietniowego posiedzenia FOMC nie wywołał większych emocji na rynkach. Podobnie jak opublikowane dziś w nocy wstępne dane o japońskim PKB za I kwartał 2011. W ujęciu zannualizowanym PKB spadł o 3,7%, po tym jak w IV kwartale 2010 spadek ten sięgnął (po korekcie) 3%. Dane rozczarowały. Rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 2%.
W ujęciu rocznym PKB obniżył się w I kwartale o 1%, po tym jak w IV kwartale ubiegłego roku był to wzrost o 2,2% R/R. To pierwszy ujemny wynik od IV kwartału 2009 roku, gdy gospodarka skurczyła się o 1,5% R/R, kończąc tym samym trwającą 7 kwartałów recesję. Japonię czeka jeszcze jeden trudny kwartał. Konsekwencje marcowego trzęsienia ziemi, tsunami i katastrofy atomowej powinien być odczuwalne także w II kwartale. Poprawa sytuacji przyjdzie dopiero w drugiej połowie roku.

Rynek jena nie zareagował na dane z Japonii. Kurs USD/JPY kontynuuje dziś wzrosty z ostatnich dwóch dni, próbując oddalić się od długoterminowego wsparcia w okolicy 80 jenów. Na gruncie analizy technicznej byłoby to kolejne potwierdzenie zakończenia trendu spadkowego. Aczkolwiek jeszcze nie można mieć pewności, że trwająca od jesieni stabilizacja tej pary, szybko przerodzi się w trend wzrostowy.

Surowce odrabiają straty

Poprawa nastrojów na rynkach globalnych i związany z tym wzrost apetytu na ryzyko, znalazł wczoraj przełożenie na wyższe ceny surowców. Baryłka ropy Brent podrożała do 112,03, cena miedzi podskoczyła do 9034, za złoto trzeba było zapłacić na koniec dnia 1496,04, a srebro kosztowało 35,03. We wszystkich tych przypadkach nie ma jeszcze wiarygodnych sygnałów sugerujących zakończenie fali wyprzedaży, jaka rozpoczęła się na przełomie kwietnia i maja.
Aczkolwiek przedstawione we wczorajszym protokole stanowisko FOMC, pozwala wykluczyć możliwość kontynuacji gwałtownej wyprzedaży surowców w najbliższym czasie. Jednak, żeby mogły one rosnąc, konieczne są nowe popytowe impulsy. Najlepiej płynące z amerykańskiej i chińskiej gospodarki.

d2trqdn

Czwartkowe kalendarium

Po tym jak w nocy zostały opublikowane wstępne szacunki japońskiego PKB oraz zrewidowane dane o marcowej produkcji w tym kraju, w najbliższych godzinach potencjalnym impulsem dla rynków mogą być dane z Wielkiej Brytanii i USA. Przed południem światło dzienne ujrzą kwietniowe dane o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii (prognoza: 0,7% M/M). Po południu zostanie opublikowana cała seria raportów makroekonomicznych z USA. Inwestorzy poznają tygodniowe dane o zasiłkach (prognoza: 420 tys.), kwietniowy raport o sprzedaży domów na rynku wtórnym (prognoza: 5,2 mln) oraz indeksy Fed z Filadelfii (prognoza: 20) i wskaźników wyprzedzających (prognoza: 0,1%). Z punktu widzenia rynków istotne będzie to, czy amerykańskie dane potwierdzą pewne spowolnienie aktywności gospodarczej, sygnalizowane przez wcześniejsze publikacje.

Marcin R. Kiepas
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

d2trqdn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2trqdn