Trwa ładowanie...
gpw
22-09-2010 17:01

Gotówka już jest, ale wzrostów nie ma

Początek dzisiejszych notowań był niemal wyłącznie zarezerwowany na reakcję inwestorów po wczorajszej decyzji FED.

Gotówka już jest, ale wzrostów nie maŹródło: A-Z Finanse
d38tfrn
d38tfrn

Stopy oczywiście pozostały tam bez zmian, ale to co przyciągało uwagę to sformułowanie, że inflacja jest za niska i jeżeli nie będzie wyższa to można oczekiwać kolejnego programu dodruku pieniędzy. Amerykańskie rynki najpierw przyjęły ten komunikat wzrostami, ale po chwili przyszła szybka realizacja zysków i indeksy zakończyły dzień małymi spadkami. Z tego też powodu poranek na GPW wypadł negatywnie i WIG20 osunął się na 0,5 proc. minus.

Trudno było oczekiwać poprawy po tym spadku skoro wszystkie zachodnie parkiety traciły mimo rosnącego kursu EUR/USD. Jeszcze niedawno wzrost tej pary sugerował wzrost apetytu na ryzyko i zwyżki na europejskich rynkach, ale tym razem wyraźnie umocnienie euro nie przełożyło się na wzrosty. Da się do tego znaleźć dobre uzasadnienie w danych makroekonomicznych, ponieważ duże słabsze od oczekiwań były zamówienia w europejskim przemyśle. W ujęciu rocznym wzrosły one o 11,2 proc., ale już w porównaniu z poprzednim miesiącem (czerwiec) skurczyły się o 2 proc. Rozbieżność z rynkowym ponad 16 proc. oczekiwanym wzrostem trzeba upatrywać w lipcowym umocnieniu euro, które już wtedy istotnie zyskiwało do dolara. Takie zmiany wprost przekładają się na mniejszą konkurencyjność europejskich towarów na świecie. Jak widać dane do spadków były, ale te informacje na ogół mają słabe przełożenie na nastroje, zatem i dzisiejszy spadek należy powiązać ze słabszym niż się spodziewano optymizmem amerykańskich graczy.

Przez cały dzień niedźwiedziom udawało się utrzymywać główny warszawski indeks na spadkach i poziomu 2600 pkt. nie udało się WIG20 ani przebić ani nawet zaatakować. Interesująca byłe jednak końcówka, ponieważ w ciągu ostatniej godziny popyt zdołał odrobić wszystkie straty i powrócić do poziomu neutralnego. W kręgu zainteresowań były jednak tylko największe walory, a małe i średnie spółki pozostały na dziennych minimach. Z takiego rozwoju wypadków można wnioskować, że na razie nic się nie zmieniło i szansa na atak szczytów jak i odwrót są obecnie identyczne jak wczoraj. Obietnice z FED są zatem już w cenach i teraz wszystko w rękach inwestorów kierujących się techniką. Jeżeli dostaną sygnał przebicia szczytów to szybko wyciągną rynek kilkanaście punktów wyżej, a jeżeli nie będzie on przekonujący to momentalnie zasilą szeregi sprzedających.

Paweł Cymcyk
Analityk
Makler Papierów Wartościowych
A-Z Finanse

d38tfrn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d38tfrn