GPW skazana na dalszy spadek?

Przebieg wtorkowej sesji potwierdził moje wczorajsze obawy, że scenariuszem bazowym dla GPW jest spadek, a popyt jest zbyt słaby, żeby się utrzymującemu trendowi przeciwstawić. Jeszcze rano dzięki lepszym danym chińskiej gospodarki spokojna atmosfera na europejskich rynkach pozwoliła również GPW rozpocząć dzień od wzrostów.

GPW skazana na dalszy spadek?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

20.01.2015 | aktual.: 20.01.2015 18:22

Podobnie jak na poprzednich dwóch sesjach skala obrotów nie wspierała ruchów indeksów, przez co zwyżka WIG oraz WIG20 nie imponowała, pomimo że po południu osiągnęła blisko jeden procent. Wybredny popyt, aktywny jedynie w przypadku wybranych blue chipów, nie był jednak w stanie zachęcić do wzrostów większego grona walorów z szerokiego rynku. Ta mało przekonująca inicjatywa kupujących jeszcze przed rozpoczęciem sesji za oceanem została brutalnie zatrzymana przez serię zleceń koszykowych. Tym samym doszło niemal do powtórki z dnia wczorajszego, kiedy zbijanie w dół naszego rynku zbiegło się czasowo z pojawieniem się graczy zza oceanu. W ciągu paru minut dorobek kilku godzin mozolnej wspinaczki WIG oraz WIG20 został zaprzepaszczony. Spadki na amerykańskich rynkach ostatecznie przypieczętowały smutny los GPW, gdyż WIG oraz WIG20 straciły odpowiednio 0,34 i 0,56 procent. Obroty można uznać za przeciętne z wartością 800 milionów złotych.

Rozpatrując zachowania poszczególnych walorów, na szczególną uwagę zasłużyły walory Kernela (5,6%), który kolejny raz podzielił się z inwestorami dobrymi informacjami, tym razem o wzroście sprzedaży zboża w drugim kwartale swojego roku obrotowego. Rosnące marże rafineryjne kolejny raz wsparły kurs PKNOrlen (1,23%), który - oscylując w okolicach średnioterminowych maksimów - wciąż należy do najsilniejszych spółek w gronie blue chipów. Kupujący powrócili na spółki pozostające ostatnio w defensywie, czyli PGNiG (1,4%), KGHM (0,53%), Bogdankę (0,88%), Eurocash (1,1%), Energę (2,62%) oraz te, które mimo ostatnich zawirowań mogły imponować relatywną siłą, czyli Pekao (0,3%), Asseco Polska (2%). Negatywnym bohaterem dnia były walory PKOBP, które przy blisko jednej czwartej wartości całego rynkowego obrotu straciły blisko 3 procent swojej kapitalizacji. Koniec stawki okupowały dzisiaj również walory JSW (-2,54%), Orange (-2,14%), BZWBK (-2,26%), LPP (-1,65%) oraz PGE (-1,15%).

Za wzrostami największych spółek nadążały dzisiaj w trakcie dnia akcje giełdowych średniaków, co potwierdzał mWIG40 (0,32%), który zdołał obronić skromną zwyżkę. W jego gronie wyróżniały się walory takich spółek, jak: Kęty (2,7%), Azoty Tarnów (1,74%), Ciech (1,68%), Neuca (3,12%), Apator (2,7%), Sanok (1,3%), do których na finiszu dołączyły walory GTC (3,16%). W tej grupie outsiderami były walory ZEPAK (-2,73%), Millennium (-2,62%) oraz Hawe (-5,35%).

Rozczarowująca wtorkowa sesja mimo spadków czołowych indeksów utrzymała status quo na rynku, który wciąż niebezpiecznie blisko przebywa w obszarze swoich średnioterminowych minimów. Słabość popytu, który od trzech sesji bezskutecznie próbuje oddalić główne indeksy ze stref wsparcia, będzie z biegiem czasu działać na korzyść podaży, która przy najbliższej okazji może chcieć wykorzystać sytuację i wyprowadzić kolejną falę spadkową. O poprawie układu sił na wykresie WIG20 będzie można mówić dopiero po przebiciu strefy wynikającej z połowy czwartkowego spadku, czyli 2300-2310 punktów. O przejęciu przez popyt rynkowej inicjatywy przesądzi jednak dopiero wyjście barometru blue chipów powyżej strefy 2350 punktów. Przy negatywnym rozwoju wypadków i kontynuacji trendu spadkowego kupujący mogą się mobilizować w rejonie 2200 i 2150 punktów.

W związku z oczekiwanym na najbliższy czwartek uruchomieniem skupu obligacji przez EBC druga połowa tygodnia może podwyższyć zmienność na europejskich rynkach, a tym samym przyspieszyć rozstrzygnięcia również w Warszawie.

Paweł Kubiak
Makler DM BZ WBK S.A.

paweł kubiakkomentarz giełdowygiełda
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)