GPW w peletonie
Wtorek był dniem rynków pozostających do niedawna w niełasce, w tym przede wszystkim parkietów tzw. peryferyjnych krajów strefy euro (głównie Portugalia i Hiszpania) oraz emerging markets z Europy środkowej (Polska, Węgry).
Początkowo popyt na giełdach Starego Kontynentu napędzała słabość dolara do euro – po części pochodna obaw o dług publiczny USA. To pomogło w dodatnim otwarciu WIG20 i podtrzymaniu wzrostów, które do południa sięgały ok. +1,5%. Jak zwykle w ostatnich tygodniach motorem ruchu zwyżkowego był KGHM (ostatecznie +6%), ale również największe banki, czyli Pekao S.A. i PKO BP, które drożały o ok. 3% w tym czasie. W ciągu dnia pojawiały się kolejne informacje odsuwające obawy inwestorów od strefy euro, co prowadziło WIG20 do dalszych wzrostów. Sukcesem zakończyła się sprzedaż krótkoterminowych papierów dłużnych Hiszpanii, przy średnich rentownościach niższych niż na poprzedniej aukcji. Optymizm na rynku długu znalazł „poparcie” w danych makro – styczniowy wskaźnik koniunktury gospodarczej instytutu Zew pozytywnie zaskoczył zarówno dla samych Niemiec (15,4 vs 6,5 pkt) jak i całego Eurolandu (25,4 vs 17,3 pkt). Po południu nadeszła kolej na informacje z USA, ale te pomimo, że gorsze od oczekiwań, nie zaszkodziły
stronie popytowej na GPW. Najgłośniej było o słabym raporcie amerykańskiego banku Citigroup, który w IV kwartale 2010 przy niskich przychodach (18,4 mld dol., przy prognozach 20,4 mld dol.) wykazał się mniejszym od oczekiwanego zyskiem (0,04 vs 0,08 centy/akcję). Pomimo złych wiadomości z USA i słabej postawy tamtejszych indeksów, WIG20 finiszował ustanawiając nowe szczyty obecnej hossy – na zamknięciu osiągnął 2795 pkt (+2,7%), przy dużym obrocie 904 mln PLN.
Inwestorzy przywitali wczorajszy dzień powrotem optymizmu. Wąska konsolidacja poprzednich dni sprowokowała byki, które w brawurowym stylu ustanowił nowy, lokalny szczyt. W pierwszych godzinach sesji pokonana została bariera wyznaczona przez długoterminowy opór a chwile potem WIG przebił szczyt z początku roku. Nowe maksimum osiągnięte zostało na poziomie 48 371 pkt potwierdzone przez obroty sięgające po sesji 1,2 mld zł. Ukształtowane w układzie graficznym białe marubozu ma silną wymowę i może stanowić niewątpliwą przesłankę do kontynuacji wzrostu. Za takim scenariuszem przemawia również rosnący Derivative Oscillator oraz Composite Index. RSI z kolei pokonał po wczorajszej sesji opór charakterystyczny dla rynku byka co może wskazywać na potencjalny atak na drugi opór. Na dzisiejszej sesji kolejną barierą dla popytu będzie przebiegający w okolicach 48 505 pkt historyczny opór z maja 2008 roku, do którego osiągnięcia wystarczy inwestorom zaledwie 134 pkt.