Trwa ładowanie...
Noble Securities
20-06-2011 09:11

Grecja w punkcie kulminacyjnym. Na GPW prawdopodobny spadek

Sprawa pomocy dla Grecji urosła do rangi najważniejszego wydarzenia na rynkach przyćmiewając wszystkie inne. Tymczasem ministrowe finansów nie osiągnęli porozumienia w sprawie nowego pakietu dla Aten.

Grecja w punkcie kulminacyjnym. Na GPW prawdopodobny spadekŹródło: Noble Securities
d3vol8q
d3vol8q

Biorąc pod uwagę oczekiwania z zeszłego tygodnia, zgodnie z którymi najpierw Francja i Niemcy miały uzgodnić wspólne stanowisko wobec pomocy dla Grecji (udało się to osiągnąć), a w weekend ministrowie finansów strefy euro mieli dopiąć szczegóły, można mówić o fiasku rozmów. Nie tylko nie dopięto szczegółów nowego planu pomocy (ten wróci do rozważań dopiero w lipcu), ale zakwestionowano wypłatę ostatniej transzy pomocy przyznanej już przed rokiem, a burzliwa dyskusja na ten temat skończyła się dopiero dziś nad ranem wydaniem lapidarnego komunikatu, który można streścić w czterech słowach: "Najpierw reformy, później pieniądze".

Tym samym politykom udało się po raz kolejny przedłużyć stan niezdrowego napięcia na rynkach finansowych, ponieważ plan greckich reform budżetowych może zyskać poparcie w samych Atenach dopiero we wtorek. Tego dnia odbędzie się - według zapowiedzi - głosowanie nad votum zaufania dla rządu, który ma za sobą 155 głosów w 300 osobowym parlamencie. Biorąc pod uwagę, że tylko w ubiegłym tygodniu koalicję rządzącą opuściło kilku posłów, trudno uznać głosowanie za formalność. Tym samym Grecja funduje rynkom dramat w starym stylu, a punkt kulminacyjny i rozwiązanie emocji powinny nastąpić w tym tygodniu.

Na razie inwestorzy muszą mieć nerwy jak postronki. Piątkowa zwyżka w Europie zostanie dziś zapewne rozmyta spadkami, po tym jak do przedłużenia przeceny doszło na rynkach azjatyckich. Kospi stracił 0,6 proc., a indeks giełdy w Szanghaju 0,8 proc., podobnie zachował się indeks giełdy australijskiej. Nad wodą utrzymał się Nikkei (0,03 proc.), głównie dzięki dobrym prognozom takich spółek jak Mazda czy Olympus.

W Europie na dobre nastroje nie ma szans, dotychczasowe deklaracje polityków (kto jeszcze pamięta, że przed tygodniem zakończyło się badanie finansów Grecji przez przedstawicieli ECB, EU i MFW, a grecki rząd uznał wynik badania za pozytywny?) stają się coraz mniej wiarygodne. Większość inwestorów zaczeka jednak zapewne z decyzjami na dalszy rozwój wypadków, ale i bez Grecji sprawy nie wyglądają dobrze. Po spadku cen ropy w przeddzień sezonu wakacyjnego (już 91 USD za baryłkę) widać co inwestorzy z rynku surowców sądzą na temat perspektyw ożywienia gospodarczego anonsowanego szeroko na drugą połowę roku.

d3vol8q

Warszawa może zostać skarcona za wystrzał optymizmu w końcówce sesji z piątku, kiedy wygasała czerwcowa seria kontraktów. Obecnie różnica między wyceną wrześniowych kontraktów a samym indeksem sięga już 60 punktów (2 proc.). To nie tylko przejaw pesymizmu rynku terminowego, ale też różnica odpowiednio duża by opłacał się arbitraż. Choćby tylko dlatego można spodziewać się spadku WIG20 na otwarciu. Do tego przecena ropy i miedzi może odbić się na wycenach spółek surowcowo-paliwowych, zaś banki nie będą miały amatorów, skoro to ten sektor w Europie jest najbardziej narażony na straty związane z Grecją.

KOMENTARZ PRZYGOTOWAŁ
Emil Szweda, Noble Securities

d3vol8q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vol8q