Grupa Żywiec traci udział w polskim rynku piwa

W 2010 r. sprzedaż piwa mogła spaść w Polsce o około 1 proc. Skutki spowolnienia odczuł m.in. wicelider branży – Żywiec.

Grupa Żywiec traci udział w polskim rynku piwa
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

14.01.2011 | aktual.: 14.01.2011 11:31

Z danych firmy Nielsen, do których dotarł „Parkiet”, wynika, że od grudnia 2009 r. do listopada 2010 r. udział Grupy Żywiec w rynku piwa pod względem wielkości sprzedaży wyniósł nieco ponad 30 proc.

Dobry grudzień?

W tym samym okresie rok wcześniej były o niemal 2 pkt proc. wyższe. Z zestawienia tego wynika, że wicelider polskiego rynku piwa zanotował największy spadek udziałów spośród czołowych firm z branży. Udziały lidera Kompanii Piwowarskiej spadły o 1 pkt proc., do ok. 38,3 proc. Swoją pozycję umocnił natomiast trzeci na rynku Carlsberg Polska. Jego udziały zwiększyły się o 2 pkt proc., do 15,3 proc.

W Grupie Żywiec podkreślają, że z wyciąganiem wniosków trzeba poczekać do czasu aż dostępne będą dane za grudzień 2010 r. – Końcówka roku była dla nas satysfakcjonująca – wyjaśnia Sebastian Tołwiński, rzecznik prasowy Grupy Żywiec. Firma nie zdradza, ile piwa sprzedała w 2010 r. Nie podaje także własnych szacunków dotyczących udziałów rynkowych. Wyniki finansowe Żywiec ma opublikować w połowie lutego. Pozytywny wpływ na przychody grupy w czwartym kwartale 2010 r. mógł mieć wzrost popytu na należącą do niej markę Tatra. Większa sprzedaż tego piwa to głównie efekt obniżki ceny.

Kolejny trudny rok

Według firmy Euromonitor International na ożywienie branża piwna musi poczekać do 2012 r. Powinniśmy kupić wtedy o 2,5 proc. więcej piwa niż w 2011 r. Jednak w tym roku wielkość sprzedaży piwa spadnie o 1,4 proc., do 32,5 mln hektolitrów. Jej wartość skurczy się o 1 proc., do niemal 19,4 mld zł.
– Rok 2011 będzie kolejnym trudnym rokiem dla branży piwnej. Z uwagi na podwyżkę podatków i kosztów zakupu surowców wzrost cen piwa w sklepach jest raczej nieunikniony – przyznaje Tołwiński. Dodaje, że dzięki długoterminowym kontraktom, Żywiec nie jest zmuszony do szybkiej zmiany cen, dlatego jego klienci odczują podwyżki z opóźnieniem.

Skutków spowolnienia na rynku piwa nie odczuwają lokalne browary specjalizujące się w produkcji piw niestandardowych, m.in. niepasteryzowanych i smakowych. Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich, szacuje, że ich łączna sprzedaż mogła być w 2010 r. o 5–10 proc. wyższa niż rok wcześniej. Ich udział w całym rynku piwa wynosi 3–4 proc. – W 2011 r. prawdopodobnie utrzyma się zainteresowanie konsumentów piwami lokalnymi– uważa Tołwiński.

PARKIET
Beata Drewnowska

prognozaudziałybrowar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)