Gwarancja najniższej ceny się przydała. Rainbow i TUI zwróciły klientom 2 mln zł
Zasada jest prosta: kupujesz wakacje niemal rok wcześniej i masz od firmy gwarancję, że nikt nie zapłaci mniej. A jeśli pojawi się promocja, to biuro podróży zwróci różnicę. W tym roku Rainbow i TUI oddały w ten sposób klientom aż 2 mln zł.
— Mieliśmy kilka tysięcy takich przypadków — oddaliśmy sporo ponad milion złotych, ale tyle zakładaliśmy — mówi „Pulsowi Biznesu” Marcin Dymnicki, prezes TUI Poland.
To jeden z największych touroperatorów w naszym kraju. W 2017 roku TUI zanotowało 1,4 mld zł przychodów, w czym ustępował tylko Itace.
Nieco mniej pieniędzy w ramach gwarancji musiało zwrócić Rainbow. - Oddaliśmy klientom znacznie mniej niż milion złotych. Mieliśmy to ryzyko zaplanowane w budżecie, ale przyznaję, nie oszacowaliśmy go, bo sezon był marny – mówi "PB" Grzegorz Baszczyński, prezes biura Rainbow. - Największe różnice między cenami first minute zanotowaliśmy w czerwcu. To skutek mistrzostw świata w piłce nożnej, rewelacyjnej pogody i dużych obniżek u konkurentów.
Zobacz także: udany sezon w branży turystycznej
W przypadku Rainbow i TUI gwarancja obejmowała wszystkie promocje. To znaczy pieniądze zwracane były nawet gdy niższa cena pojawiła się tylko w ramach oferty last minute. Itaka podobne przypadki wyłączała spod działania gwarancji. Zapowiada jednak, że ma się to zmienić w przyszłym sezonie.
Wakacyjne miesiące przyniosły znacznie niższe ceny niż w przedsprzedaży. Największa różnica była w sierpniu – wtedy cena za ten sam wyjazd była niższa o 262 zł od tej, która obowiązywała w październiku 2017 roku. W last minute natomiast różnice sięgały nawet 550 zł od osoby.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.