Gwarancje rządowe słabo zabezpieczone

Rząd ma problem ze sprzedażą akcji, które są zabezpieczeniem udzielanych przez państwo gwarancji.

02.06.2009 | aktual.: 02.06.2009 10:53

Rządowe poręczenia i gwarancje mają być jednym z głównych narzędzi walki z kryzysem. Dlatego m.in. w budżecie podwyższono z 15 do 40 mld zł roczny limit, do jakiego mogą być udzielane. Tymczasem od lat zabezpieczeniem na wypadek konieczności wypłaty poręczanych sum są w większości mało płynne akcje i udziały Skarbu Państwa w spółkach. Rząd myśli więc, jak poprawić przepisy, aby skorzystanie z tego zasobu było łatwiejsze.

Niepłynna rezerwa

Zgodnie z przepisami ustawy o poręczeniach i gwarancjach, co roku Ministerstwo Skarbu Państwa w stosownym rozporządzeniu określa, jakie akcje i udziały mają dodatkowo stanowić awaryjny zasób na wypadek konieczności wypłaty gwarancji. Ich wartość księgowa stanowić musi łącznie co najmniej 0,5 proc. wartości udzielonych rok wcześniej gwarancji. W tym roku MSP wyznaczyło akcje Toruńskich Zakładów Okrętowych Towimor, Elmetu Rzeszów oraz Fabryki Maszyn Bumar-Koszalin. Po 10 latach funkcjonowania ustawy gwarancyjnej w rezerwie znajdują się akcje i udziały ponad 30 firm. Tylko dwie (Mennica Polska i Zakłady Azotowe Puławy) to spółki notowane na giełdzie. Reszta to aktywa niepubliczne, nienotowane, często udziały mniejszych spółek. Resort skarbu sam przyznaje, że niełatwo będzie w razie czego szybko je spieniężyć.

_ Obecnie zbywanie resztówek lub tylko ich części jest bardzo trudne. Inwestorzy nie są zainteresowani pakietami, które nie dają im żadnego wpływu na spółkę. Dodatkowa trudność po wyodrębnieniu akcji do zasobu polega na tym, że później utrudniona jest prywatyzacja całej spółki _ - mówią „Parkietowi” pracownicy MSP.

Nowe zasady

Resort proponuje, by zamiast akcji i udziałów zabezpieczeniem gwarancji była tylko gotówka. Miałaby pochodzić właśnie z prywatyzacji. Stosowny projekt ustawy trafił już do konsultacji międzyresortowych. MSP nie informuje jednak, jaki odsetek dochodów z tego tytułu miałby trafiać na gwarancyjny fundusz.

Obecnie środki na wypłaty gwarancji powinny pochodzić ze sprzedaży akcji lub udziałów z zasobu. Proces ten (o ile dotyczy spółek niepublicznych) prowadzi Bank Gospodarstwa Krajowego. Co ciekawe, do tej pory BGK nie miał dużo pracy. Tylko dwa razy zdecydował się na sprzedaż akcji spółek z zasobu. Za drugim razem operacja nie powiodła się ze względu na małe zainteresowanie inwestorów. Bank nie ma prawa sprzedać akcji z zasobu poniżej ich wartości księgowej.

MF liczy raczej na budżet

Ze słabości systemu zdaje sobie sprawę również Ministerstwo Finansów, które podpisuje i monitoruje wszystkie umowy o gwarancje. Do tej pory MF w ogóle nie skorzystało z zasobu majątkowego w celu uregulowania wymagalnych zobowiązań. W razie problemów resort korzysta z pieniędzy z budżetu.

_ Zasób majątkowy ma za zadanie zamortyzować negatywny skutek spiętrzeń wydatków w danym roku budżetowym, o ile takie zjawiska miałyby w ogóle miejsce _ - tłumaczy Magdalena Kobos, rzecznik Ministerstwa Finansów.Mimo to na tzw. funduszu ryzyka udało się do końca marca zebrać ponad 202 mln zł. To dochody ze sprzedaży akcji spółek publicznych z zasobu i z prowizji za gwarancje.

Justyna Piszczatowska , Konrad Krasuski

rządgwarancjeporęczenie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)