Halo, Warszawa? Tu mówi niedźwiedź

Choć po Telekomunikacji Polskiej inwestorzy nie spodziewali się zbyt wiele, to jednak kolejne gorsze wyniki i prognozy oraz zapowiedź cięcia dywidendy spowodowały szok. Na tyle duży, że odcisnął piętno na całym warszawskim parkiecie. Byki nie stoją na straconej pozycji, ale znalazły się w poważnych tarapatach i muszą się mocno postarać, by z nich wybrnąć.

Obraz
Źródło zdjęć: © Open Finance

Podsumowując wtorkową sesję na warszawskim parkiecie trudno mówić o czymkolwiek innym, niż o zaskakująco słabych wynikach Telekomunikacji Polskiej, drastycznej redukcji prognoz oraz szokującej deklaracji obniżenia wysokości dywidendy do 0,5 zł na akcję. Analogie z tym, co spółka zaserwowała inwestorom w październiku ubiegłego roku są oczywiste. Jednak skala zaskoczenia i będącego jego konsekwencją spadku kursu okazała się o wiele większa. Biorąc pod uwagę jedynie reakcję widoczną w notowaniach, dwukrotnie większa.

Giełdowe procedury wymagały kilkunastu minut, by uporać się z ustaleniem kursu otwarcia akcji Telekomunikacji Polskiej. Presja podaży i determinacja inwestorów chcących pozbyć się walorów telekomu nie patrząc na cenę były tak duże, że wymagało to nadzwyczajnych decyzji. Nadzwyczajnych tym bardziej, że dotyczyły nie spółki o marginalnym znaczeniu i niewielkiej płynności, ale jednej z kluczowych na naszym parkiecie. Spółki dużej, dywidendowej, defensywnej, bezpiecznej, przewidywalnej. Jak się okazuje, nawet przy tej liczbie zalet możliwy jest spadek kursu o 30 proc. w trakcie jednej sesji.

Sporą cenę zapłacił też WIG20, który był we wtorek jednym z najmocniej tracących indeksów na świecie. Na otwarciu nasze główne indeksy zniżkowały po około 0,2 proc. W trakcie pierwszej godziny wskaźnik blue chips zwiększył skalę spadku do ponad 1 proc., docierając do 2470 punktów. Dopiero przy tym poziomie byki zabrały się do obrony swoich zagrożonych pozycji. Nie były w stanie zbyt wiele zdziałać, ale przecena zelżała do 0,7-0,8 proc. Poza telekomem spadkowiczów wśród dużych firm nie było wielu. Po ponad 1 proc. zniżkowały walory Boryszewa i GTC, na niewielkim minusie handlowano papierami KGHM i PGE. Pod koniec dnia dołączyły do nich Lotos i PZU.

Przecena związana z sytuacją Telekomunikacji Polskiej dotknęła też Netii, której walory traciły ponad 12 proc., spychając wskaźnik średnich firm w dół chwilami o niemal 1 proc. W gronie średniaków nie brakowało jednak także innych mocno taniejących spółek. O ponad 6,5 proc. w dół szły papiery IDM, po więcej niż 3 proc. spadały akcje Petrolinvestu, Impexmetalu i Agory.

Na głównych giełdach europejskich początkowo nastroje także nie były najlepsze. Indeksy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie zniżkowały na otwarciu po około 0,1-0,2 proc. Z czasem jednak sytuacja zaczęła się poprawiać i wskaźniki wyszły nad kreskę, choć skala wzrostów nie przekraczała kilku dziesiątych procent. Mocne odreagowanie niedawnych spadków widać było na parkietach w Atenach, Madrycie i Stambule, gdzie zwyżki przekraczały 1 proc.

Amerykańscy inwestorzy rozpoczęli handel bez pomysłu. Indeksy na otwarciu zyskiwały symboliczne kilka setnych procent. Brak danych i oczekiwanie na orędzie prezydenta Obamy oraz wystąpienia szefów regionalnych oddziałów Fed nie sprzyjały bardziej zdecydowanym posunięciom.

Na godzinę przed zakończeniem sesji w Warszawie WIG20 tracił 1,2 proc., WIG spadał o 1 proc., mWIG40 o 0,7 proc., a sWIG80 o 0,1 proc. Obroty wynosiły 855 mln zł, z czego niemal 280 mln zł przypadało na papiery Telekomunikacji Polskiej.

Roman Przasnyski, Open Finance

Wybrane dla Ciebie
PSG robi to przynajmniej raz w roku. Oto czym jest przewonienie
PSG robi to przynajmniej raz w roku. Oto czym jest przewonienie
Za to grozi mandat na cmentarzu. Nawet 5 tys. zł kary
Za to grozi mandat na cmentarzu. Nawet 5 tys. zł kary
Egzekucja komornicza. Czego nie można zająć? Oto nowa kwota
Egzekucja komornicza. Czego nie można zająć? Oto nowa kwota
Specjaliści poszukiwani. Pensje idą w dziesiątki tysięcy złotych
Specjaliści poszukiwani. Pensje idą w dziesiątki tysięcy złotych
Nie chcą smrodu ani samochodów. Mieszkańcy wsi zaczynają walkę
Nie chcą smrodu ani samochodów. Mieszkańcy wsi zaczynają walkę
Wpadli na granicy z Ukrainą. Dostali mandaty na prawie 20 tys. zł
Wpadli na granicy z Ukrainą. Dostali mandaty na prawie 20 tys. zł
Krytykują rzeźbę w Busku-Zdroju. Kosztowała 300 tys. zł. "Paszkwil"
Krytykują rzeźbę w Busku-Zdroju. Kosztowała 300 tys. zł. "Paszkwil"
Najlepsze uzdrowiska w Polsce. Jeden region dominuje
Najlepsze uzdrowiska w Polsce. Jeden region dominuje
Katastrofalne skutki przymrozków. Straty sięgają 100 proc.
Katastrofalne skutki przymrozków. Straty sięgają 100 proc.
Sklepy boją się chaosu. Wszystko przez nowe przepisy w grudniu
Sklepy boją się chaosu. Wszystko przez nowe przepisy w grudniu
Więcej kontroli na wsiach, potrzebne dokumenty. Co sprawdzają?
Więcej kontroli na wsiach, potrzebne dokumenty. Co sprawdzają?
"Mogą nas wyrzucić". Kupili mieszkania bez aktów własności
"Mogą nas wyrzucić". Kupili mieszkania bez aktów własności