Hennig-Kloska z Nowoczesnej: Frankowiczom można pomóc np. likwidując spready
Warszawa, 18.04.2016 (ISBnews) - Choć proponowane przez prezydenta rozwiązanie kwestii kredytów hipotecznych w CHF jest zbyt kosztowne, a nawet groźne dla sektora bankowego, istnieją możliwości pomocy tzw. frankowiczom, np. poprzez likwidację spreadów, płaconych przez nich przy zamianie złotych na CHF, uważa poseł Nowoczesnej i zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych Paulina Hennig-Kloska.
"Na co nas stać? Zapewne na zmiany bieżące, jak np. likwidacja spreadów. Można w ten sposób istotnie pomóc osobom, które zaciągnęły kredyty hipoteczne w walutach obcych. Możemy też zahamować banki, które wciąż zarabiają na stawkach bazowych" - powiedziała Hennig-Kloska w rozmowie z ISBnews.
Według poseł formacji Nowoczesna, rozważając pomysł pomocy osobom posiadającym kredyty we frankach szwajcarskich, rządowi zapewne byłoby łatwiej o tym rozmawiać z bankami, gdyby mógł częściowo partycypować w tym koszcie.
"Niestety, projekt prezydencki od pierwszego dnia jest szeroko komentowany jako nierealny, bo faktycznie do realnych nie należy. Głównym problemem stworzonej przez doradców Prezydenta Andrzeja Dudy ustawy jest koszt wdrożenia tego projektu, koszty na którego nie stać dziś ani państwa, ani banków" - powiedziała Hennig-Kloska.
Ewentualne koszty wdrożenia projektu szacuje się na od 40 do 60 mld zł. "Różnie są szacowane, bo nie wiemy dokładnie, którzy klienci z jakich elementów ustawy chcieliby skorzystać. Łatwiej byłoby rządowi rozmawiać z bankami, gdyby mógł częściowo partycypować w tym koszcie, a to byłoby możliwe, gdyby np. projekt Rodzina 500+ wprowadzono za rok czy dwa, ale rządzący nie chcieli rozwiązać problemu frankowiczów i postawili na co innego" - dodała poseł.
Według niej, wszystkie nadwyżki, które były w budżecie w tym roku, jak i te, o których istnieniu jeszcze nie wiemy, pochłonie właśnie Program 500+. "Musimy być świadomi, że ten program nie pozwoli zrobić w Polsce żadnej innej kosztownej reformy przez najbliższe lata. W tym roku skonsumuje szereg jednorazowych wpływów, a w kolejnych trzeba będzie przeznaczyć na jego realizację całą wolną siłę wydatkową państwa. Całą, bo szukać będziemy 23 mld zł, a to naprawdę dla naszego budżetu dużo" - podkreśliła Hennig-Kloska.
Hennig-Kloska uważa, że przywykliśmy w Polsce do myślenia, że banki mają gigantyczne zyski, ale generalizowanie branży i sugerowanie się dobrą kondycją sektora jako całości nie jest dobre.
"Wystarczy wrócić do analiz, przeprowadzonych przy pracy nad podatkiem bankowym. Szacuje się, że osiem banków, w tym cztery giełdowe oraz dwa oddziały instytucji kredytowych, mają zyski na poziomie podatku bankowego. Oznacza to, że jeśli nie przełożą podatku na klientów albo nie przeprowadzą głębokiej optymalizacji kosztów, będą mieć problemy. Ich wyniki będą bliskie zeru lub ujemne, gdyż dziś ich ROA, czyli rentowność aktywów, jest porównywalna z wprowadzoną stawką podatku" - uważa poseł.
Dodała, że banki te odpowiadają za 18% sumy bilansowej branży i mają blisko 17% udziałów w depozytach sektora niefinansowego. "Skąd zatem takie instytucje mają wziąć środki na pokrycie kosztów związanych z przymusowym przewalutowaniem kredytów frankowych? Nie bez przyczyny wagę tego ryzyka podkreślają w swych komunikatach instytucje nadzorujące rynek i agencje ratingowe. Dotychczas stabilny sektor bankowy w Polsce był jednym z mocnych filarów rozwijającej się gospodarki. Problemy banków to problemy gospodarki, a zawirowania w gospodarce odczują Polacy" - uważa Hennig-Kloska.
Według niej, projekt prezydencki jest również niesprawiedliwy społecznie. "Przewiduje pomoc osobom, które zaciągnęły kredyty w CHF niezależnie od wykazywanej dziś zdolności do spłaty, a nie rozwiązuje problemu osób biednych, które zaciągnęły kredyty w PLN, a np. straciły w kryzysie pracę, wpadły w ręce windykatorów i dziś borykają się z problemami egzekucyjnymi" - podsumowała Hennig-Kloska.
W ub. tygodniu Kancelaria Prezydenta poinformowała, że trwają prace zespołu ekspertów nad rozwiązaniem problemów osób posiadających kredyty denominowane i indeksowane do walut obcych. Prace mają zakończyć się na przełomie maja i czerwca br. przedstawieniem propozycji uzupełnień do projektu, a ostateczną decyzję o kształcie projektu ustawy podejmie Prezydent.
Marek Knitter
(ISBnews)